Sport
LIBIĄŻ. Janinę stać na awans
O oczekiwaniach w zblizającym się sezonie, z Józefem Mazelą, piłkarzem Janiny Libiąż rozmawia Michał Koryczan
Michał Koryczan: - Po odejściu z MKS-u Alwernia trafił pan do kolejnego zespołu z powiatu chrzanowskiego – Janiny Libiąż.
Józef Mazela: - Dostałem atrakcyjną propozycję. Drużyna jest ciekawa, podejście trenera Wojciecha Skrzypka bardzo mi odpowiada. Miałem jeszcze oferty z innych klubów, ale postanowiłem zostać w Libiążu.
Czego pan oczekuje w zbliżającym się sezonie?
- Chciałbym powalczyć o awans do drugiej ligi. Tę ekipę stać na to. Myślę także o włączeniu się do walki o koronę króla strzelców. W Janinie nie brakuje graczy potrafiących dograć dobrą piłkę.
Jest pan zadowolony ze swojej postawy w sparingach?
- Strzeliłem pięć goli, więc nie jest źle. Jako zespól pokazaliśmy się z niezłej strony. Oczywiście poza spotkaniem ze Szczakowianką Jaworzno. Byliśmy trochę przemęczeni. Rywal grał na świeżości i dostaliśmy lanie. Praktycznie nie stworzyliśmy sobie sytuacji bramkowej. Myślę, że taki kubeł zimnej wody nam się przyda. Trzeba mieć trochę pokory. Najważniejsze, żebyśmy nie mieli takiego początku w lidze.
W najbliższy wtorek rozpoczyna się Region's Cup. Polskę będzie reprezentować kadra Małopolski. Czy występy w reprezentacji wojewódzkiej mogą być przepustką do zawodowej piłki?
- Różnie z tym bywa. Ja również kilka lat temu grałem w tej kadrze. Z tamtego składu niewielu zrobiło karierę w futbolu. Pamiętam, że występowałem u boku Marcina Chmiesta, który potem trafił między innymi do Legii Warszawa, a potem do ligi portugalskiej.