W pierwszym swoim meczu beniaminek 1 ligi juniorów Orzeł Balin zremisował 1-1 z Orłem Wieprz. Pojedynek rozegrano na bocznym boisku w Balinie.

Zespół prowadzony przez Jacka Nowaka przeniósł się więc ze sztucznej murawy w Chrzanowie do Balina. Niestety, młodzieży nie było dane zagrać na wyremontowanej murawie. Musieli męczyć się na bocznym boisku mającym minimalne wymiary. Szkoda, bowiem rywalizacja w takim miejscu ma mało wspólnego z grą w piłkę nożną. Jest to jedna wielka „kopanina”.

Pierwszą groźną akcję stworzyli goście, ale strzał Krzanaka z lewej strony pola karnego ładnie wybronił Fijołek. W 12. min w odpowiedzi Borowiecki podał do Fudały, ale ten uderzył wprost w bramkarza. Dwie minuty później dośrodkowanie Kozuba z lewego skrzydła ręką zablokował obrońca i sędzia bez wahania wskazał na „wapno”. Karnego skutecznie wykonał Kocot, choć piłka dość szczęśliwie odbiła się od poprzeczki i przekroczyła linię bramkową.

W 39. min świetną okazję miał zamykający akcję na dalszym słupku Borowiecki, ale piłkę w ostatnim momencie na rzut rożny wybił bramkarz z Wieprza. Po chwili poradził sobie również z próbą Macieja Czuba.

Druga połowa rozpoczęła się dobrze dla gości. Już w 49. min po rzucie rożnym piłka spadła na głowę Kosa, a ten mocno uderzył i doprowadził do remisu. W 56. min gospodarze mogli ponownie prowadzić. Futbolówkę z własnej połowy wykopywał Urbański, a ta odbiła się przed bramkarzem, który źle obliczył tor jej lotu. Strzelający z ostrego kąta Czub jednak minimalnie chybił.

Od tego momentu więcej z gry mieli przyjezdni, którzy próbowali zaskoczyć Fijołka głównie strzałami z dystansu. Były jednak w większości bardzo niecelne i zespoły podzieliły się punktami. Remis zdaniem kibiców, którzy przyjechali dopingować Orła Balin z osiedla Niepodległości z Chrzanowa nie jest złym wynikiem dla beniaminka.

Adam Banach