Nie masz konta? Zarejestruj się

Sport

CHEŁMEK. Brakuje szczęścia

30.08.2010 22:09 | 0 komentarzy | 1 887 odsłona | red
O przyczynach nieudanego startu w roli beniaminka piątoligowych rozgrywek z Jackiem Dobrowolskim, trenerem KS Chełmek rozmawia Bartłomiej Gębala.
0
CHEŁMEK. Brakuje szczęścia
Jacek Dobrowolski, trener KS Chełmek
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

O przyczynach nieudanego startu w roli beniaminka piątoligowych rozgrywek z Jackiem Dobrowolskim, trenerem KS Chełmek rozmawia Bartłomiej Gębala.

Bartłomiej Gębala: - Jeden remis i trzy porażki. Z bilansu pierwszych spotkań w piątej lidze nie może pan być chyba zadowolony.
Jacek Dobrowolski:
- Oczywiście, że nie jestem. Oprócz meczu z Trzebinią, gdzie rywale byli od nas po prostu lepsi, to mecze ze Skawą i Wróblowianką śmiało mogliśmy rozstrzygnąć na swoją korzyść, zabrakło jednak szczęścia. Zaś nasz ostatni mecz z Osiekiem to już osobna dramaturgia.

Zawodnicy Chełmka przegrywają mecz ze Spójnią 5-1, podczas gdy w przygotowaniach przed sezonem w sparingu rozbiliście tą drużynę 6-2. Co się stało w tym spotkaniu?
- Mecz ze Spójnią jako sparing to inna sprawa. Nasze drużyny dysponowały wtedy innymi składami. Jedynak grał wtedy u nas, a w sobotnim meczu wystąpił w barwach Osieka. W meczu przed sezonem po stronie rywali nie zagrali też między innymi Tukaj i Gocyk więc łatwiej było ich pokonać. W sobotę rozegraliśmy dobrą pierwszą i słabą drugą połowę, i skończyło się takim wynikiem.

Być może wzmocnienia drużyny przed rozgrywkami były nie wystarczające?
- Uważam, że wzmocnień jako takich nie było w ogóle. Za tych zawodników, którzy odeszli w zastępstwie przyszli tylko Chylaszek, Adamczyk i Kowalczyk. Za to nie grają już z nami Musiał, Afeltowicz, Zawadzki, Kłapacz i Ćwielong. Doszło trzech, a odeszło pięciu zawodników. Bilans nie jest równy.

O co zatem w bieżącym sezonie będzie walczył KS Chełmek?
- Mając w tej chwili miejsce na szarym końcu będziemy walczyć o środek tabeli. Chcemy dogonić drużyny z miejsc od szóstego do dziewiątego w tabeli.

Rozmawiał Bartłomiej Gębala