Nie masz konta? Zarejestruj się

Sport

SPORTOWA SOBOTA. MTS tanio nie sprzedał skóry liderowi

28.11.2010 22:24 | 0 komentarzy | 1 818 odsłona | red
Szczypiorniści I-ligowego MTS Chrzanów przegrali 20-29 z Powenem Zabrze. W trzeciej lidze siatkarki krzeszowickiego Maratonu uległy rywalkom ze Starego Sącza.
0
SPORTOWA SOBOTA. MTS tanio nie sprzedał skóry liderowi
W ataku na bramkę MTS-u Łukasz Kulak (Powen Zabrze
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Szczypiorniści I-ligowego MTS Chrzanów przegrali 20-29 z Powenem Zabrze. W trzeciej lidze siatkarki krzeszowickiego Maratonu uległy rywalkom ze Starego Sącza.

Piłka ręczna

I liga mężczyzn
MTS Chrzanów – Powen Zabrze 20-29
Lider z Zabrza był zdecydowanym faworytem tej potyczki. Jednak gospodarze postawili gościom niełatwe warunki. W 6. minucie prowadzili nawet 4-2. W 10. minucie notowano remis 5-5. Potem goście przeprowadzili kilka kontr i nieco odskoczyli MTS-owi. Na przerwę chrzanowianie schodzili z czterami bramkami straty. Zaraz po przerwie rzucili trzy bramki z rzędu. Bramkarza gości pokonali kolejno Marcin Skoczylas, Paweł Rokita i Paweł Owczarek. Tym samym gospodarze mieli tylko jedną bramke do odrobienia (przegrywali 14-15). Przez kilkanaście minut gospodarze przegrywali 2-3 trafieniami. Dobrze bronił Tomasz Baliś, a i w przodzie gra podopiecznych Rafała Bugajskiego wyglądała dość solidnie. W 48. minucie przy stanie 18-20 Rafał Bugajski nie wykorzystał rzutu karnego. Od tego monentu zabrzanie przejęli inicjatywę. Co chwilę wyprowadzali zabójcze kontry. A miejscowi szczypiorniści seryjnie marnowali sytuacje strzeleckie i często gubili piłkę. Przez 9 minut nie oddali żadnego celnego rzutu. Ostatecznie przegrali 20-29. Najwięcej bramek (7) rzucił dla nich Marcin Skoczylas.

- MTS zagrał dobry mecz. Daliśmy się zaskoczyć szybkim atakom gospodarzy. Jednak w końcówce przejęliśmy inicjatywę. Najważniejsze, że wygraliśmy ten mecz – powiedział nam po końcowym gwizdku Łukasz Szlinger, zawodnik Powenu Zabrze grający w przeszłości w barwach MTS-u. W następnej kolejce chrzanowianie jadą do Przemyśla i będzie to dla nich arcyważna potyczka.

Siatkówka

III liga kobiet
Maraton Krzeszowice - Poprad Stary Sącz 1-3
Maraton po trzech zwycięstwach z rzędu (bez straty seta) tym razem uległ we własnej hali Popradowi, zdobywając tylko jedną partię. Po drugim secie mogło się wydawać, że gospodynie przejęły na dobre inicjatywę, ale nic z tych rzeczy.

Od początku pierwszej części gry miejscowe musiały gonić wynik. Kilkakrotnie doprowadzały do remisu. Niezwykle emocjonująca była końcówka. Najpierw przyjezdne prowadziły 24-19, potem nieoczekiwanie Maraton wyrównał, bezlitośnie wykorzystując błędy pewnych siebie rywalek. Te jednak w porę się „przebudziły” i wygrały na przewagę.

Drugi set to popis podopiecznych Tomasza Piechoty, które zdobyły pierwsze 5 punktów i do końca utrzymywały bezpieczną przewagę.
W trzeciej partii okazało się, że druga odsłona była tylko wypadkiem przy pracy drużyny Popradu. Ekipa gości wyszła na prowadzenie 3-0, po czym do głosu doszedł Maraton i rezultat brzmiał 6-5 dla krzeszowiczanek. Od tej pory zespół ze Starego Sącza przejął inicjatywę i rozbił popełniające serię błędów rywalki.

W czwartym secie przyjezdne postawiły przysłowiową kropkę nad „i”. Od początku narzuciły swój styl prowadząc 7-1 i 9-2. Siatkarki Maratonu momentami sprawiały wrażenie jakby przestały wierzyć w zwycięstwo.

- Drużyna jest młoda. Problemem jest brak mentalności zwycięzców, dzięki której moglibyśmy dobić przeciwnika - powiedział po meczu Tomasz Piechota, trener Maratonu.
Marek Oratowski, Jan Dobosz