Nie masz konta? Zarejestruj się

Sport

OPINIA. Razem można więcej

24.03.2011 10:13 | 1 komentarz | 3 581 odsłony | red
O podjęciu wspólnych działań na rzecz rozwoju futsalu w Chrzanowie oraz braku takich działań w piłkarskich klubach młodzieżowych pisze Adam Banach.
1
OPINIA. Razem można więcej
Adam Banach
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

O podjęciu wspólnych działań na rzecz rozwoju futsalu w Chrzanowie oraz braku takich działań w piłkarskich klubach młodzieżowych pisze Adam Banach.

W ostatnich dwóch latach, czyli od czasu, kiedy powstała Regionalna Liga Juniorów w futsalu, w tych rozgrywkach Chrzanów reprezentowały dwie drużyny - UKS II LO oraz SChLF Północ. Derbowe pojedynki były zacięte i emocjonujące, jednak nie było mowy o jakiejś nieczystej grze. Zawodnicy znają się bowiem między sobą, a niektórzy zdążyli reprezentować już oba kluby – transfery są bowiem sprawą naturalną. Lepiej w ogólnej klasyfikacji ligi szło UKS-owi. Przed rokiem zajął drugie miejsce, a w tegorocznych rozgrywkach wygrał. W mistrzostwach Polski osiemnastolatków UKS II LO niedawno zajął czwarte miejsce, a Północ walczyła w ćwierćfinale.

Można było więc się zastanawiać, co by było, gdyby połączyć siły młodych graczy. Teraz nie trzeba już nad tym myśleć. Wystarczy śledzić wiadomości o ligowych czy turniejowych wynikach. Jest jednak mały haczyk. Próżno będzie szukać tam UKS-u i Północy. Drużyna będzie nosić nazwę Wisła-Krakbet. Tak, tak! Krakowska Wisła zawitała do Chrzanowa, a konkretnie jej futsalowy dopływ. Dzięki wsparciu warunki do treningu dla zawodników będą lepsze, co może zaowocować świetnymi wynikami.
Nie byłoby to jednak możliwe gdyby nie porozumienie. Coś, czego często brakuje między działaczami w lokalnych klubach – nawet tych młodzieżowych. Futsal powoli może stać się niebezpieczeństwem dla drużyn trawiastych. Młodzi chłopcy będą woleli grę na hali w dobrych warunkach pod szyldem znanej drużyny, niż uganianie się za piłką na krzywych boiskach i proszenie się działaczy o dofinansowanie na parę butów. Tak jednak być nie powinno, ale chciałbym aby w naszym regionie w końcu powstał pomysł stworzenia wiodącej drużyny młodzieżowej mającej zasięg powiatowy czy nawet regionalny.

Co bowiem jest lepszego w Oświęcimiu czego nie ma u nas? Nic – poza właśnie inicjatywą sprzed lat, która spowodowała, że w zespole szkół funkcjonuje klasa sportowa, nawet w liceum, dzięki czemu zawodnicy są z sobą zżyci, a trenerom Unii Oświęcim łatwiej jest organizować zajęcia i ich kontrolować. Dlaczego właśnie do Oświęcimia, Krakowa czy na Śląsk wyjeżdżają najzdolniejsi gracze z Chrzanowa i okolic? Bo nie widzą szansy na rozwój w swoim mieście. Wierzba, Horawa, Gucik, Bartoszewicz, Woźniak, Bębenek, Ząbek, Dulowski, Gaudyn, Taborski – to tylko część młodych futbolistów szkolących się obecnie w różnego typu szkółkach piłkarskich. Szkółkach na poziomie trampkarzy starszych czy juniorów, bo tego u nas nie ma. A skoro nie ma gdzie trenować w profesjonalnych warunkach z odpowiednim zainteresowaniem trenerów i działaczy, to zawodnicy odpływają, a kluby muszą ściągać młodzieżowców z innych regionów Polski za niemałe pieniądze. Często bowiem zdarza się też, niestety, że gdy w jednej z drużyn znajduje się brylant do oszlifowania, cena za jego transfer jest tak wygórowana, że przejście do lokalnego rywala, gdzie mógłby się rozwinąć jest niemożliwa.
Pozostaje więc apel o zdrowy rozsądek i chłodne spojrzenie działaczy i urzędników na sprawę rozwoju młodzieży, tak aby potencjalne gwiazdy sportu były najważniejsze.

Adam Banach