Zawodnicy Luszowic w starciu z MKS Fablok Chrzanów pierwsi stracili gola, ale zeszli z boiska w roli zwycięzców po dwóch trafieniach młodzieżowca Michała Krauza.

PIŁKA NOŻNA

III liga małopolsko-świętokrzyska
KSZO Ostrowiec Świętokrzyski - Górnik Libiąż 3-2 (1-1)
0-1 Sebastian Chojnowski (3), 1-1 Kamil Dziadowicz (26), 1-2 Jan Pawlak (51), 2-2 Marcin Sudy (86), 3-2 Michał Kosowski (88)

IV liga - zachodnia Małopolska
Kalwarianka Kalwaria Zebrzydowska - Świt Krzeszowice 6-1
1-0 Jevgienij Rabczenyuk (5), 2-0 Rafał Gałuszka (10), 3-0 Jevgienij Rabczenyuk (35), 4-0 Dawid Białek (54), 6-0 Dawid Szymula (68), 6-1 Józef Mazela (70), 7-1 Dariusz Hobrzyk (88)
Krzeszowice: Wróbel - Mucha, J. Marszalek, Sawczuk, M. Marszalek, Krówczyński, Kuźma, Strózyk, Zgoda, Kanclerz, Gawęcki (46. Mazela)
W wyjazdowym meczu z Kalwarianką, która na wiosnę nie znalazła jeszcze pogromcy i potrafiła zwyciężyć w Trzebini, Świt znów wypadł znacznie poniżej oczekiwań. Stracił pół tuzina goli. Jednego z nich zdobył Dawid Szynula, na jesieni grający jeszcze w Krzeszowicach.
- Zwycięstwo ze Świtem nie było przypadkiem, tylko efektem konsekwentnie realizowanego planu na tę rundę. Z chłopakami z Krzeszowic nadal jestem w kontakcie i miło było się z nimi spotkać, ale na boisku nie ma sentymentów. Dominowaliśmy przez zdecydowanie większą część meczu, co dało nam kilkubramkowe prowadzenie, przez co pod koniec wkradło się w nasze szeregi rozkojarzenie. Widać, że Świt ma swój pomysł na grę i potrafi zagrozić rywalowi. Życzę drużynie jak najlepiej w kolejnych meczach i utrzymania w czwartej lidze – mówi Dawid Szymula.

Klasa okręgowa - Oświęcim
KS Chełmek - Skawa Wadowice 2-2
Brzezina Osiek - Orzeł Balin 5-1
Cedron Brody - Nadwiślanin Gromiec 1-6

Klasa A - Chrzanów
Unia Kwaczała - Tęcza Tenczynek 2-3
Victoria Zalas - Start Kamień 1-6
Wolanka Wola Filipowska - SPRiN Regulice 3-3
Błyskawica Myślachowice - MKS Alwernia 2-1

Klasa B - Chrzanów
MKS Fablok Chrzanów – Polonia Luszowice 1-2 (1-1)
1-0 Wojciech Babiarz (10), 1-1 Michał Krauz (35), 1-2 Michał Krauz (55)
MKS: Janik – Skrzypiński, Sądecki, Łabanowski, Radosz, Kikla, Kocot (75. Krakowiak), Tokarz, Sidor (65. Radosz), Michałek (57. Krupnik), Babiarz
Polonia: Woźniak – Musiał (46. Oczkowski), Liszka, Kusiak, Marcin Krauz, Górkowski (46. Jaromin), Ostrowski, Jarząbek, Michał Krauz, Drabiński (89. Piszczek), Stępień (90.Gibek)
Nieliczni kibice jacy w pochmurne i deszczowe, sobotnie popołudnie pojawili się na stadionie przy ulicy Szpitalnej zobaczyli mecz walki, stojący na niezłym poziomie. W 10. minucie na uderzenie zdecydował się Jakub Kikla. Bramkarz wypuścił piłkę. Celną dobitką popisał się Wojciech Babiarz. Potem dwukrotnie Jakub Kikla niewiele się pomylił, uderzając w długi róg. W 35. minucie po dograniu Arkadiusza Stępnia z prawej strony piłkę przyjął Michał Krauz i z lewej nogi z woleja trafił w długi róg. Ten sam zawodnik dziesięć minut po wznowieniu gry wykorzystał kiks Mateusza Skrzypińskiego i przejął piłkę. W sytuacji sam na sam wyczekał bramkarza i posłał piłkę po ziemi obok niego. Mateusz Skrzypiński mógł odkupić swoją winę dziesięć minut później. Strzelając z 25 metrów jednak minimalnie chybił. Mimo porażki trener gospodarzy Mirosław Kikla pochwalił swoich zawodników za walkę. Popełnione błędy zrzucił na karb braku doświadczenia swoich podopiecznych. Poloniści zachowali miejsce w w czołówce tabeli. W następny weekend podejmą lidera z Jankowic.

Komentuje trener MKS-u Mirosław Kikla

[audio_57]

Komentuje strzelec dwóch goli dla Polonii Michał Krauz

[audio_58]

Sportowy weekend w obiektywie

A co jeszcze czeka nas w ten weekend?

(MOR, MK)