Nie masz konta? Zarejestruj się

Sport

SPORTOWA SOBOTA. Reprezentanci Polski oglądali zwycięstwo Świtu (AUDIO I ZDJĘCIA)

07.06.2014 19:05 | 0 komentarzy | 6 303 odsłon | red
Świt Krzeszowice pokonał Orła Piaski Wielkie i zachował szanse na utrzymanie w czwartej lidze. Wygrywając 4-0 z Luszowicami gracze Jankowic zapewnili sobie awans do A-klasy.
0
SPORTOWA SOBOTA. Reprezentanci Polski oglądali zwycięstwo Świtu (AUDIO I ZDJĘCIA)
Reprezentanci Polski Mateusz Klich i Tomasz Kupisz oglądali z trybun mecz Świtu Krzeszowice z Orłem Piaski Wielkie. Fot. Michał Koryczan
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

PIŁKA NOŻNA

III liga - małopolsko-świętokrzyska
Górnik Libiąż – Hutnik Nowa Huta 0-4

IV liga – zachodnia Małopolska
Świt Krzeszowice – Orzeł Piaski Wielkie 3-1 (1-0)
1-0 Artur Mucha (45+2), 1-1 Tomasz Czyżowski (69), 2-1 Paweł Gawęcki (75), 3-1 Józef Mazela (90+2)
Świt: Wróbel – Mucha, Sawczuk, J. Marszałek, Stróżyk, Krówczyński, Kuźma, Kaczkowski, Kanclerz, M. Marszałek (71. Gawęcki), Mazela
Spotkanie z trybun oglądali dwaj reprezentanci kraju: Tomasz Kupisz (zawodnik włoskiego Chievo Verona) i Mateusz Klich (piłkarz holenderskiego PEC Zwolle), który w piątek wystąpił w meczu Polski z Litwą.
Futboliści są obecnie na urlopie i jak nam powiedzieli, przy okazji postanowili zobaczyć w akcji swojego kolegę, grającego w Orle Piaski Wielkie.
Po końcowym gwizdku spotkali się też z golkiperem Świtu Tomaszem Wróblem, z którym znają się jeszcze z występów w młodzieżowych reprezentacjach Polski.
- Spędziliśmy razem cztery lata w kadrze. Fajnie, że wpadli na mecz. Obiecali, że po spotkaniu wypijemy piwo, ale z nimi to nie wiadomo – mówi Tomasz Wróbel.
Po końcowym gwizdku miał powody do zadowolenia. Krzeszowiczanie pokonali Orła i zachowali szanse na utrzymanie w czwartej lidze.
Po pierwszej połowie Świt prowadził 1-0. Gola do szatni zdobył Artur Mucha. Prawy obrońca miejscowych dobił uderzenie Józefa Mazeli z rzutu wolnego.
Przed przerwą bliski wpisania się na listę strzelców był inny defensor gospodarzy – Jakub Marszałek. Po centrze z rzutu wolnego główkował jednak w poprzeczkę.
Okazje mieli też przyjezdni. Wróbel wygrał pojedynki sam na sam z Konradem Gołosiem i Michałem Chachlowskim. Z kolei Michał Tarabuła uderzył z kilku metrów w boczną siatkę.
Po zmianie stron optyczną przewagę osiągnęli gracze Piasków Wielkich i w 69. minucie doprowadzili do wyrównania. Tomasz Czyżowski przymierzył mocno z szesnastu metrów i bramkarz Świtu musiał wyciągać futbolówkę z siatki.
Sześć minut później krzeszowiczanie ponownie prowadzili. Paweł Sawczuk przedarł się prawym skrzydłem, zagrał piłkę do Pawła Gawęckiego, a ten pokonał Jakuba Wałacha.
Chwilę potem Gawęcki mógł podwyższyć wynik, ale po minięciu golkipera Orła spudłował.
W końcówce spotkania, po starciu Sebastiana Stróżyka z Michałem Tarabułą goście domagali się odgwizdania rzutu karnego, ale arbiter nie dopatrzył się przewinienia.
W doliczonym czasie gry przyjezdnych dobił Józef Mazela, finalizując akcję Michała Kanclerza z Pawłem Gawęckim.

Komentuje Tomasz Wróbel, bramkarz Świtu

[audio_88]

Komentuje Józef Mazela, napastnik Świtu

[audio_89]

Sportowy weekend w obiektywie


 

Górnik Wieliczka - MKS Trzebinia-Siersza 0-1 (0-0)
0-1 Marcin Kalinowski (63)

Klasa okręgowa - Oświęcim
KS Chełmek – Górnik Brzeszcze 3-2
Skawa Wadowice - Orzeł Balin 4-0

Klasa A - Chrzanów
Błyskawica Myślachowice - Arka Babice 1-2
MKS Alwernia - Tęcza Tenczynek 3-1

Korona Lgota - Victoria Zalas 4-2
Zgoda Byczyna - Unia Kwaczała 2-1

Klasa B - Chrzanów
Grupa o miejsca 1-8
Wisła Jankowice – Polonia Luszowice 4-0 (2-0)
1-0 Marcin Blicharski (43), 2-0 Przemysław Koziarz (53), 3-0 Mariusz Bigaj (75), 4-0 Mariusz Bigaj (79)
Jankowice: Iglewski (88. Głogowski) – Nędza, Hudzik, M. Pierzchała, J. Piechrzała, Pająk, Siłakiewicz, Blicharski, Franaszek (80. Butora), Wódz (85. Kciuk), Koziarz (70. Bigaj)
Luszowice: Woźniak – Świderski (55. Tyma), Kusiak, Kozak, Michał Krauz, Piszczek, Ostrowski, Drabiński, Krupa (46. Oczkowski), Gibek, Dudek (60. Dym)
Poloniści mieli jeszcze teoretyczne szanse na awans. Musieli jednak wygrać w Jankowicach i liczyć na potknięcie Wisły w Ciężkowicach. Po końcowym gwizdku kibice gości byli rozczarowani. Ci miejscowi cieszyli się zaś z awansu. Luszowice nie przypominały zespołu, który jeszcze niedawno wygrywał na zawołanie. Pomni na skromną wygraną 1-0 na boisku rywala gracze Wisły nastawiali się na ciężką przeprawę. Jednak przyjezdni tak naprawdę stworzyli w ciągu 90 minut tylko jedną dogodną okazję strzelecką. Miał ją Kamil Ostrowski na kwadrans przed końcem. Jednak ostemplował poprzeczkę. Wtedy losy potyczki były już praktycznie przesądzone, bo gospodarze grający szybko, pomysłowo i konsekwentnie szybko udowodnili swoją wyższość. Prowadzenie objęli w 43. minucie po wrzutce Sebastiana Wodza z wolnego w pole karne i strzale głową Marcina Blicharskiego. Podwyższył Przemysław Koziarz, obsłużony prostopadłym podaniem. Dzieła dokończył Mariusz Bigaj, który wszedł z ławki i popisał się dwoma szybkimi rajdami. Mógł skompletować hat-tricka, ale zmarnował jeszcze dwie okazje. Kibice jednak byli zadowoleni, a po meczu zaczęła się feta. Piłkarze Wisły zapowiadają, że w ostatnim meczu chcą wygrać z liderem z Ciężkowic i awansować z pierwszego miejsca.

Komentuje Mariusz Bigaj, strzelec dwóch bramek dla Jankowic

[audio_90]

Komentuje Ireneusz Palka, trener Luszowic

[audio_91]

MKS Fablok - Chrzanów - Ciężkowianka Jaworzno 0-0

Pogorzanka Pogorzyce - Ruch Młoszowa 3-1

(MOR, MK)