Chełmek
Mieszkaniec Chełmka zgubił samochód i... żonę
W czwartek 78-latek powiadomił policję, że z parkingu przed marketem w rodzinnym mieście zniknął jego renault wraz z małżonką, którą zostawił w aucie.
- Policjanci szybko rozwiązali zagadkę zaginięcia - informuje Małgorzata Jurecka, rzeczniczka oświęcimskiej policji.
Było kilka minut po 9, kiedy komisariat odwiedził starszy, roztrzęsiony mężczyzna. Przyznał, że zostawił żonę i samochód przed supermarketem i poszedł na zakupy. Kiedy wyszedł ani kobiety, ani wozu nie było.
Funkcjonariusze natychmiast zajęli się poszukiwaniami. Po kilkunastu minutach, na sąsiednim parkingu, odnaleźli auto oraz mieszkankę Chełmka, która cierpliwie czekała na powrót męża.
- Okazało się, że senior miał swoje ulubione miejsce do parkowania przed sklepem, w którym najczęściej robił zakupy. Niestety, w czwartek wszystkie miejsca były zajęte, więc pojechał w okolice pobliskiego hipermarketu - relacjonuje Małgorzata Jurecka.
Szczęśliwe małżeństwo, życząc policjantom spokojnych świąt Bożego Narodzenia, z uśmiechem wróciło do domu.
Komentarze
3 komentarzy
A dlaczego jeden minister składa życzenia na tej stronie ???
Najlepszy dowód, że roztargnienie dopada ludzi w różnym wieku. Zastanawiam się, czym starszy pan najbardziej się przejął: utratą samochodu, żony, czy ciążącymi zakupami. Pozostawienie żony w samochodzie, to doskonały sposób na spore oszczędności, może czasem jednak doprowadzić do zawału.
Biedny dziadek, pewnie zapomniał w którym miejscu zaparkował samochód.