Burmistrz Trzebini poinformował w piątek na sesji rady miasta, że w rafinerii trwają prace nad alternatywnym do rusztowej spalarni odpadów sposobem ich utylizacji.

- Niech burmistrz Chrzanowa Ryszard Kosowski kontynuuje swoje prace nad projektem budowy spalarni. To jego prawo. Trzebinia nie będzie się w to angażować. Z moich informacji wynika, że projekt rafinerii skrojony jest na lokalne potrzeby gospodarki odpadami i akceptowalny społecznie. Gdy będzie gotowy wyjdziemy z nim do społeczeństwa - powiedział Stanisław Szczurek.

Tymczasem Trzebinia pracuje nad Planem Gospodarki Odpadami. W jego projekcie uwzględniona jest lokalizacja spalarni odpadów na terenie gminy a konkretnie w elektrowni. Badanie możliwości ulokowania takiego zakładu i w Chrzanowie, i w Trzebini było wolą przedstawicieli obu tych gmin w związku śmieciowym (MZGK). Procedury opiniowania trwają. Nieoficjalnie wiadomo, że wojewódzkie służby ochrony środowiska oceniać będą obie lokalizacje, bo MZGK żadnej oficjalnie nie wycofał.

- Po co nam spalarnia na 150 tys. ton, skoro nasza gmina produkuje ich tylko siedem tysięcy. Po co nam spalarnia, jeśli taka na pewno powstanie w Rudzie Śląskiej i w razie czego można tam śmieci dowozić? Lokalne rozwiązanie, nad którym pracuje rafineria byłoby najlepsze - komentuje szef komisji ochrony środowiska trzebińskiej rady miasta Józef Dziedzic.

Jakie są założenia projektu rafinerii, a konkretnie jednej z jej spółek, wkrótce postaramy się poinformować.
(AM)