Fablok nie miał szczęścia do zarządzających zakładem, a na koniec nie miał zupełnie szczęścia do syndyka, który siedzi tam już chyba ze dwa lata, a efekty jego pracy to kompletne zero. Syndyk prowadzi nieustająco bezowocne rozmowy których celem jest nieosiągnięcie żadnego efektu. Jedynie o co dba, to o swoje wynagrodzenie. Żaden z byłych pracowników do tej pory nie otrzymał ani złotówki z należnych im pieniędzy. Nie rozumiem po co została powołana rada wierzycieli i na co ma ona jakikolwiek wpływ? Głowa boli jak się na to wszystko patrzy.

Podziękujmy ludziom solidarności, że z powiatu przemysłowego zrobili powiat bezrobocia!!!

So li darność!!! So li darność! Boże jaki nasz naród jest głupi i naiwny.

Fablok i Kopalnia Siersza stały się niestety ofiarami transformacji, przy dużym udziale związkowców a w przypadku tej drugiej - bierności i spolegliwości naszych samorządowców.......