Sport
Trzebinię pogrążył jej były piłkarz
Czwartoligowy MKS Trzebinia przegrał na wyjeździe z Pcimianką Pcim, w ostatnim meczu rundy jesiennej.
PIŁKA NOŻNA
IV liga
Pcimianka Pcim - MKS Trzebinia 1-0 (1-0)
1-0 Bartłomiej Chlebda (36)
Pcimianka: Jękot - Chlebda, Silczuk, Wrześniak (57. Dziadkowiec), Zięba (39. Onwudi), Czapla, Pandyra, Sane, Sierakowski, Maciej Banik (71. Michał Banik), Sadio
MKS: Wróbel - Martyniak, Sawczuk (65. Cząstka), Górka, Jędrzejczyk (69. Kukiełka), Skrzypek, Zybiński, Kalinowski, Szczurek, Kowalik, Sochacki
Nie udało się „żółto-czarnym" zakończenie tegorocznych zmagań ligowych. Zespół prowadzony przez Mariusza Wójcika przegrał na wyjeździe z Picmianką 0-1.
Końcowy wynik został ustalony jeszcze przed przerwą. Gola na wagę trzech punktów zdobył dla drużyny z Pcimia Bartłomiej Chlebda, który w rundzie wiosennej poprzedniego sezonu (jeszcze na szczeblu trzeciej ligi) bronił barw MKS Trzebinia.
- Dostałem prostopadłe podanie, pociągnąłem z piłką kilkanaście metrów i uderzyłem w krótki róg. Chciałem się pokazać z dobrej strony przed kolegami z byłej drużyny. Spotkanie było bardzo wyrównane. Zgodnie z przewidywaniami było w nim sporo walki. Trzebinia w końcówce przycisnęła. Gdyby padł remis nie moglibyśmy narzekać. Mieliśmy jednak więcej szczęścia - mówi Bartłomiej Chlebda.
- To był mecz walkii. Na ciężkim boisku trudno było o płynne akcje. Gol padł po naszym błędzie. Na znów nie udało się skierować piłki do bramki, chociaż bardzo blisku był tego Radek Górka. Bramkarz w sobie tylko wiadomy sposób obronił jego strzał z dwóch metrów - mówi Mariusz Wójcik, szkoleniowiec MKS.
Komentarze
15 komentarzy
Nie jest to zaskoczenie. Trójkąt Ernest - Kłusek - Rogóż nie pomógł panu Jerzemu....
W ostatnim tygodniu doszło do spotkania Zarządu Bocheńskiego Klubu Sportowego, z trenerem Jerzym Kowalikiem, na którym podsumowano dotychczasową współpracę. W wyniku dyskusji obie strony postanowiły, że drużyna potrzebuje nowych wyzwań i w związku z tym nastąpi zmiana na stanowisku trenera. Zarząd BKS pragnie gorąco podziękować Panu Jerzemu Kowalikowi za zaangażowanie, profesjonalne podejście do obowiązków trenera oraz wkład w rozwój klubu, życząc sukcesów w dalszej karierze trenerskiej - czytamy w komunikacie wydanym przez klub.
Włodyka mówił, że na pół roku przyszedł, po tym jak nie znalazł klubu na szczeblu centralnym. Był to na nasze możliwości zawodnik za dobry i zbyt drogi. Gawęcki i też Mizia przeszli do większych i bogatszych klubów, gdzie zarząd ma ambicje i możliwości do gry nawet o 2 ligę i gdzie jest więcej kibiców.
Takie małe ciekawostki ode mnie. Kamil Włodyka (Gryf) jest na 5. miejscu w klasyfikacji kanadyjskiej w II lidze, a Dariusz Gawęcki również w tym samym zestawieniu jest na 3. miejscu, ale w III lidze gr. IV. Warto dodać, że są to byli zawodnicy MKS-u :))). Pytanie brzmi, czy ówczesny zarząd zrobił wszytko żeby zatrzymać tych zawodników w Trzebini?
Po spadku pierwszy sezon nie jest łatwy, szczególnie w sytuacji kompletnej wymiany kadry (inaczej było 3 lata temu, gdy po opuszczeniu III ligi małopolsko-świętokrzyskiej zachowaliśmy kręgosłup zespołu i od razu walczyliśmy o awans). Myślę, że zarząd spodziewał się, że tak to będzie wyglądać i stąd możliwość do dalszej, spokojnej pracy trenera Wójcika i asystenta Budki. Tych punktów mogło - i powinno - być oczywiście nieco więcej, ale skuteczność pozostawiała sporo do życzenia. To wiążę się z kontuzjami, kartkami, przejściem wielu piłkarzy na wyższy poziom z okręgówki czy A-klasy. Teraz, jak przepracują spokojnie okres przygotowawczy, zaleczą kontuzję, miasto dosypie grosza (za Okoczuka klub źle mieć nie będzie), to wiosna powinna być punktowo na poziomie 25 pkt wg mnie.
Koniec rundy czas na podsumowanie,nie ma zaciągu krakowskiego na kogo zrzucimy winę?grają wychowankowie,ale tak jak ostrzegałem może się to skończyć okręgówką,nie ma miedzi to się w okręgówce siedzi,nie wywiązywanie się z zobowiązań w stosunku do zawodników przyniosło spadek ,łatwiej się utrzymać niż wywalczyć awans,gdzie są dzisiaj Ci co zwalali winę na innych?czy nie Pan S .przyczynił się w minionym sezonie do rozłamu w drużynie?zawsze to w okręgówce łatwiej załapać się do składu.
Warto dodać, że mamy mało bramek strzelonych z gry. Napastników praktycznie nie było przez całą rundę. Liczę na dobrą dyspozycję Wilczka na wiosnę, ale sądzę też, że trzeba poszukać wzmocnień na tę pozycję. Jeśli mogę wyróżnić kogoś z nowych graczy to na pewno trzeba pochwalić Marszałka i Szczurka.
Uważam podobnie jak @laik... nie za bardzo da się grać 3-4 doświadczonymi ludźmi(kalinowski, górka,kowalik,wróbel) i do tego reszta młodzieży... wystarczy spojrzeć na warunki fizyczne tych chłopaków. A zacząć trzeba w tych 3-4 ludziach od znalezienia napastnika ktory strzeli kilka bramek... bo mamy strzelone "aż" 16 bramek w calej rundzie...
Przede wszystkim budowanie czegokolwiek należy zacząć od wzmocnien zawodnikami starszymi, ogranymi w wyższych ligach. No niestety, trzeba spiąć pośladki i wyłożyć pieniądze na pensje takim zawodnikom. Bez tego, grając w większości juniorami, polecimy do okręgówki i to z hukiem. A szkoda by było, aby taka marka wylądowała na tak niskim szczeblu rozrywkowym. Tutaj na prawdę nie trzeba wiele, wystarczy czterech takich piłkarzy. Wręcz bym rzekł, żeby namówić do powrotu kwartet choćby z zaciągu krakowskiego, z byłych graczy MKSu i postawiło by to na pewno drużynę na nogi. Dobrze przepracować zimę, przygotować się mentalnie i taktycznie i będzie się dało grać i wygrywać.
Wedlug mnie najwiekszy wplyw na taka sytuacje w jakiej sie znalezlismy mialy kontuzje zawodnikow i kartki a co za tym idzie zbyt waska kadra. Praktycznie cala runde gralismy tymi samymi zawodnikami a koncowke juz na oparach kadrowych. Zmiennicy wnosili raczej kiepska jakosc do druzyny. Ale tak jak powiedzialem wczesniej, zima jest dluuuuga mozna spokojnie sie przygotowac do wiosny w pelnym skladzie od pierwszego dnia przygotowan a nie budowac druzyne 3 tygodnie przed startem sezonu przez chaos transferowy kto zostaje, kto odchodzi.
Bardzo chaotyczna w naszym wykonaniu. Po wysokiej wygranej i wysokiej frekwencji z Wieliczką myślałem, że idzie to w dobrą stronę. Niestety bardzo się myliłem. Zdarzały się mecze, w których remisowaliśmy, bądź wygrywaliśmy z drużynami z górnej półki, ale też przegraliśmy z rywalami z dołu tabeli. Przy lepszej sytuacji kadrowej i dwoma w yróżniającymi się graczami mogliśmy zająć miejsce 6-8 w tabeli. Uwierzcie mi w Polsce są o wiele bardziej wymagające IV ligi, a ta, w której my gramy czasem reprezentuje poziom "okręgówki". Trzy wygrane? To bardzo mało jak na spadkowicza, nawet po przejściach. Z doświadczenia wiemy, że brak zwycięstw skutkował spadkiem z ligi. Oby tak się nie stało. Potrzebujemy WZMOCNIEŃ i wygranych, bo tylko one mogą nam dać poczucie, że drużyna gra w piłkę. Remisy z Słomniczanką, czy Wiślanką guzik nam dają. W skali od 1 do 10 za całą rundę daje 5. Powinno być 4, ale dałem bonus za miejsce w tabeli PJS.
może napisze tutaj każdy swoją opinię o tej rundzie? :)
Runda zakonczona, nic juz wiecej nie mozemy zrobic , punktow w zimie nikt nam nie dopisze wiec trzeba teraz odpoczac i od stycznia zakasac rekawy i do roboty!!! Z tego co kojarze to trenerowi Wojcikowi lepiej wychodzily rundy wiosenne :) gdzies optymizmow trzeba szukac :) zima jest dluuuuuuuga...
Nie odchodzi mnie komentarz pomeczowy zawodnika drużyny przeciwnej, sposób w jaki strzelił gola, czy cieszynkę jaką wykonał. Interesuję mnie komentarz trenera, kapitana, czy innego zawodnika MKS dotyczącego meczu. To, że Drobniak, Sołtys, czy Chlebda strzelili gola MKS-owi naprawdę mnie mało obchodzi. Słabo to wszytko wygląda. Bardzo słabo.
szkoda słów na poziom zaprezentowany przez MKS w tej rundzie.