Przełom Online
Przełom poleca do przeczytania: Korzenie we krwi. Czystki etniczne w Ameryce
Kraj przeżył wielką wojnę, hiszpankę, drugą wojnę światową i ruch na rzecz praw obywatelskich, a resztki czarnego Forsyth porosły chwastami pisze we wstępie swojej książki Patrick Phillips.
![Przełom poleca do przeczytania: Korzenie we krwi. Czystki etniczne w Ameryce](https://imgcdn1.przelom.pl/im/v1/news-900-widen-wm/2024/05/19/49711_1716107026_77752800.jpg)
Sam urodził się w pobliskiej Atlancie. Do wspomnianego hrabstwa trafił jako dziecko, po przeprowadzce rodziny. Z grubsza znał historię Forsyth, ale raczej jako legendę. To, że to najbardziej "białe" miejsce w USA, słynące z przerażających zbrodni, uświadomił sobie na studiach.
A wszystko zaczęło się od gwałtu i morderstwa młodej kobiety w 1912 roku. O zbrodnię, choć dowody były naciągane, a zeznania wymuszane, oskarżono czarnoskórych mieszkańców hrabstwa.
Niewiele później za jego granicę zostali wygonieni wszyscy o ciemniejszej karnacji. Jednym udało się sprzedać swoje małe majątki. Inni musieli je po prostu porzucać, bo tylko tak mogli ujść z życiem.
75 lat później obecność czarnoskórych w Forsyth, będących tutaj tylko przejazdem, nadal wiązała się z niebezpieczeństwem.
Patrick Phillips, amerykański poeta, tłumacz, wykładowca uniwersytecki, jest finalistą najważniejszej amerykańskiej nagrody literackiej National Book Award. Dzisiaj mieszka w Nowym Jorku.