Okleśna
Za darmo były słodycze, ciepłe dania, a nawet piwo
Podczas sobotniego Pikniku Rodzinnego gospodynie przyrządziły prawie tysiąc okleśników. Ugotowały też grochówkę na 500 porcji.
- Wszystko, za wyjątkiem kul wodnych, zaoferowaliśmy bezpłatnie. Taką mamy zasadę. Staramy się, żeby było może mniej atrakcji, ale za darmo. Jak by to wyglądało, gdyby bogatsze dziecko korzystało non stop przykładowo ze zjeżdżalni, a drugie stało z boku i się patrzyło - mówi radna Krystyna Wojtoń.
Organizatorzy stanęli zatem na wysokości zadania i pozyskali prywatnych sponsorów. Zresztą niektórzy z nich, jak Rafał Stroiński, to członkowie rady sołeckiej. Tradycją stało się, że podczas pikniku w Okleśnej dzieci dostają m.in. słodycze.
- Taki zestaw składa się z trzech ciastek, snickersa, napojów, lizaka, cukierków, czipsów. W sumie rozdaliśmy około półtora tysiąca tego rodzaju produktów - informuje przedsiębiorca Marcin Wolarek z Okleśnej.
Oczywiście, za darmo były okleśniki i porcje grochówki. W godzinach wieczornych rozlano też beczkę piwa, ufundowaną przez sponsorów.
Komentarze
5 komentarzy
Hehehe, widzę, że bojówki jedynie słusznej "linii partii" zasiadły za komputerami i działają pełną parą. Rzeczywistości nie zmienicie.
A ja byłam i w Okleśnej i w Alwerni i na obu imprezach było fajnie. "Dla każdego coś dobrego". Skąd u Was tyle nienawiści? Nie lubisz disco polo - nie chodzisz na koncerty, nie lubisz "Okleśników" - nie jesz.... życie jest proste, po co sobie je sobie komplikować. PS. @cezary - nazwiska wg zasad języka polskiego piszemy dużą literą.
Może Okleśnianie nie lubią "takiej" muzyki, ale podludzie w Alwerni świetnie się bawili. Temperaturę zabawy w Okleśnej świetnie przedstawia zdjęcie nr 7.
a co siemek zaoferował na Dni Alwerni ? Bayer full i "majteczki w kropeczki" albo "dwa jabłuszka pod bluzeczką" ? pewnie sam słucha takiej muzyki, pasuje do niego w 100%
"Działaczka" Wojtoń chciała zrobić konkurencję dla Dni Alwerni. W końcu jest w totalnej opozycji do wszystkich i obrażona na wszystkich, którzy nie popierają "linii partii". Jaka szkoda, że się nie udało.