Przepust pod torami w Trzebini niedostępny
31.07.2020 18:32 | 6 zdjęć | 5 012 odsłon | Agnieszka Filipowicz
Przejście pod torami w fatalnym stanie. Rowerzyści interweniują (ZDJĘCIA)
powrót do artykułu
Komentarze
9 komentarzy
Weź się chłopie nie błaźnij. Obserwuję ten rejon regularnie od kiedy ,,ukończono'' pierwszą połówkę i widzę tempo dewastacji. Konstrukcja nie wytrzymała pierwszej ulewy, a to co widać na Zdj. 1, 3 i 4 to docelowy efekt dawno zakończonych prac. No chyba że robią wszystko od nowa drugi raz... Jeżeli tak, to gratuluję myśli technicznej XXI wieku. Poprzednia konstrukcja wytrzymała 50 lat bez uszczerbku. I ponawiam pytanie, gdzie znikają kamienie, z których był zbudowany tunel. Obstawiam ładny murek dookoła daczy górach jednego z krzykaczy popierających PKP...
Tytuł artykułu trochę dziwny. W jakim innym stanie ma być przepust jak fizycznie jednej połowy nie ma bo trwa przebudowa? To jest w tej chwili plac budowy to jak inaczej ma to wyglądać?
No to to wiemy już od dawna, ale słyszałem kilka razy, że w kilku miejscach pomiędzy Zabierzowem a Dulową dało się jednak wprowadzić poprawki.
Dziękujcie "włodarzom".
@stary zgred, PKP dokładnie się określiło: https://osiedlepiaski.pl/o-przejsciu-pod-torami-ciag-dalszy/.
Ileś lat temu gmina przespała proces projektowania remontu linii kolejowej to teraz kolej ją olewa. Niech się gmina wykaże, że coś potrafi. Daje się przeprojektować wielu innych miejscach, to dlaczego miałoby się nie dać tu? wiadukt na Słowackiego, również spieprzony w fazie projektowania się da, a tu nie? Nie wierzę.
W Jaworznie mają dobrego gospodarza a tu nie ma się kto postawić. No i trzeba się dołożyć do połączenia z utwardzoną drogą.
Czyli dla okolicznych rowerzystów i pieszych jedyne drogi na Puszczę i Chechło są przez wiadukt i niestrzeżony przejazd na Szembeka w Młoszowej. Brawo dla tych, którzy do tego dopuścili.
Czyli jest jeszcze gorzej niż było. A wydawało się to niemożliwe... Dlaczego w Jaworznie jest na odwrót niż u nas? Piękne tunele dla rowerzystów i straży pożarnej, a przepusty wodne osobno obok. Ani jednego nie pozwolili usunąć.