łąka
15.05.2020 23:50 | 1 zdjęcie | 2 013 odsłony | Alicja Molenda
fot. pixabay,
Powiatowe rondo w Trzebini prawie jak łąka kwietna
powrót do artykułu
Komentarze
15 komentarzy
Kretynem to jest ten, co się boi kleszczy w środku miasta. Proponuję jeszcze zamontować urządzenie odstraszające słonie. Tam gdzie je zamontowano nigdy nie widziano słonia, a więc działa.
Faktycznie w dalekiej przeszłości nie było ugorów, wysokich traw i nie było praktycznie pasożytów np. kleszczy co teraz.
Mówili mi ...nie dyskutuj z kretynem... na początek sprowadzi do swojego poziomu a potem pokona doświadczeniem..
Chciałbym wiedzieć, jakim cudem można złapać kleszcza na rondzie :-) Nie licząc tych co tam muszą wejść, aby kosić. Dodałeś więc kolejny argument za tym, aby nie kosić: ochrona pracowników przed boreliozą.
AAA doinformuj się a potem odzywaj https://www.kleszcze.info.pl/ochrona-przed-kleszczami?fbclid=IwAR3Iwm3rGUcW1oJt3Xs9mKvV19IdgH6ShTNaDspntVSsvDe-vaI0-UwhiS4
Kleszcze na łące... buhuhuhuhaaahah. Masz zamiar nago tarzać się w trawie na rondzie? To jak określiłeś ,,robactwo'' utrzymuje cały ekosystem. Bez niego wkrótce wszyscy pozdychamy, oprócz najbogatszych. Ale obawiam się, że do nich nie należysz...
Gówno moda gdzie ta ekologia ? Pomysły blokersów co w życiu rączek nie ubrudzili a kosiarki widzieli w telewizji. W tym roku szykuje się prawdziwa inwazji kleszczy ! ! Nie koście traw róbcie se łaki kwietne zobaczycie ile robactwa i innego dziadostwa się namnoży
@wojtuh a po kiego grzyba komuś widoczność przez wyspę na wprost? Rondo ma tylko wtedy sens i działa prawidłowo, właśnie jak nie widać na wprost, tylko prawo i lewo. Bo inaczej zawsze się znajdzie taki, co nie zauważy wyspy i wpadnie komuś do pokoju przez okno na I piętrze...
I tyle w temacie "wojtuh". Raz, dwa razy i to nie za nisko. Tylko na zimę nisko i wystarczy. Łąka kwietna powstanie sama, bezkosztowo. Z tymi baranami czy krowami oczywiście dla jaj, rondo to za mała powierzchnia, ale już na dużych powierzchniach, np,. w parkach to trzeba to całkiem poważnie rozważyć. Na pewno by pomogło trawie i przyrodzie.
Jeżeli by ktoś wpadł na pomysł użycia kóz jako kosiarek,to zatrudnić wykwalifikowanego pasterza,nie tak jak u czaskoskiego w Warszawie gdzie pasterz pilnował kóz za parówki a że był niedokarmiony,podjadał kozy a powiedziano,że połowa stada zdechła.
Dopóki nie ogranicza widoczności na rondzie, to nie ma sensu kosić częściej niż raz, dwa razy w roku.
Opakowania "specjalnie dobranych" nasion, które oczywiście już się pojawiły w handlu w odpowiedzi na ekomodę, za ileś tam złotych też nie trzeba. Urośnie samo i co roku będzie więcej gatunków tak .... z powietrza. Więc pieniądze można przeznaczyć na inny cel. Natomiast krowa jak najbardziej się przyda, bo takie "łąki kwietne" pozostawione dosłownie same sobie, będą ładne tylko przez kilka lat. Pozostawione w stanie "dziewiczym", za kilka lat zmienią się w dziurawe i nierówne "krzaczory". Pomysł Trzaskowskiego z tymi kozami wcale nie był taki głupi jak go wyśmiewają. Poseł Soska pasł kiedyś dla jaj barany w Krakowie na Błoniach i się z niego miastowi naśmiewali, a chłop miał rację. Trawnik na Błoniach jest już bardzo wyjałowiony i marny (widziałem osobiście wielokrotnie). Koszenie, nawożenie i kultywowanie jest mu bardzo potrzebne. Najlepiej naturalne, skoro mamy być tacy "eko". To samo będzie z tymi wszystkimi "łąkami kwietnymi".
No i bardzo dobrze. Koniec wydawania pieniędzy na jakieś ogrody na rondach. Zwykła trawka i tyle
Artykuł na miarę pow. chrzanowskiego i tego tygodnika.
A jaki miałby być cel koszenia w tym miejscu? Oprócz niszczenia przyrody z premedytacją, zatruwania środowiska, hałasowania, smrodzenia i marnowania pieniędzy publicznych? Jest idealnie, co najwyżej można krowę przywiązać do latarni na środku :-)