CHRZANÓW. Smoła i kamyki
29.09.2012 18:37 | 2 zdjęcia | 4 145 odsłony |
CHRZANÓW. Smoła i kamyki
powrót do artykułu
Komentarze
11 komentarzy
Taka technologia naprawy to kryminał. Rok temu odprysk spod koła innego auta rozbił mi szybę. Dowiedziałem się, że aby uzyskać odszkodowanie powinienem zawrócić i dogonić ,,sprawcę'' i wezwać policję. A i to pod warunkiem, że ,,drogowcy'' zapomnieli o rozstawieniu dupochronów. O zniszczonych rowerach i butach, czy poślizgu na spłukanym przez deszcz żużlu nie wspomnę. Nawet nie można tego sprzątnąć samemu z drogi w czynie społecznym, bo UM oskarży o kradzież destruktu asfaltowego. Leży tego g... na zakrętach pełno w okolicy. Współczuję motocyklistom...
Minęło 8 lat i tą metodą "naprawiają" ul. Młoszowską w Trzebini, czyli obwodnicę os. Widokowego.
W Krzeszowicach i okolicach też tak łatają... Z miesiąc temu była tak "reperowana" ulica Daszyńskiego rondo i kilka innych ulic. Ale chodzi mi szczególnie o tą pierwszą, która po godzinie "remontu" zmieniła się z drogi asfaltowej w żwirową- i to dosłownie. Przecież to kretyństwo! Piesi starali się iść jak najdalej od drogi, żeby nie "dostać" kamyczkami, ale co mieli zrobić kierowcy w tym ja? Po skręcie z "krajówki" nie było już od tego ucieczki. Żwir przylepiał się do kół po czym szybko leciał z nich gdzie popadnie. I kto zapłaci za odpryski na lakierze i czyszczenie asfaltu, który poprzez te kamyczki przylepił się do karoserii? No oczywiście przeciętny Kowalski, którego nieraz nie stać na takie kosztowne zabiegi. Łatanie w ten sposób to wyrzucanie pieniędzy w błoto, bo taka łata rozpada się nieraz po kilku dniach, a nas naciąga się na koszty. dobrze, że mam leciwe auto i się już nim nie przejmuję, ale jakbym miał nowsze to chyba bym udusił osobę, która wymyśliła taki sposób na naprawianie drogi.
Podsumowując ZESZPECONO REPREZENTACYJNĄ ULICĘ MIASTA. Totalne bezguście. Z jednej strony wydaje się miliony na mało potrzebne skwerki a z drugiej strony nie potrafi się zadbać o to co trzeba. Ciekawe kto za to odpowie ?
starożytni Egipcjanie używali mieszaniny gówna i gliny do budowy dróg dlatego wytrzymały do dziś widać Chrzanów wzoruje się na najlepszych i również robi drogi z gówna
Burmistrz powiedział kiedyś, że nasza Aleja Henryka była wzorowana na paryskiej Champs Élysées. Ciekawe czy na Champs Élysées też tak łatają dziury. Zresztą przeczytajcie sami: http://chrzanowski24.pl/wiadomosci-lokalne-dla-powiatu-chrzanowskiego/w-chrzanowie-otwarto-punkt-infrmacji-turystycznej
stare angielskie przyslowie brzmi: "nie jestem wystarczajaco bogaty zeby kupowac tanie rzeczy". wynika z tego, ze chrzanow to bogata gmina jesli stac ja na takie "naprawy". brawo dla p. Sochackiego z UM w Chrzanowie za znalezienie tak profesjonalnej ekipy "zalepiaczy" ;)
robią wszystko na odczep się, ale czy nikt tego nie kontroluje? kto odpowiada za to?
Proponuje redakcji by udała się na ul. Berka Joselewicza i zobaczyli jak załatali dziury na chodniku, czyli wysypali żwirek i ubili tak, że zaraz go nie będzie.
To najczęstszy sposób zakrywania dziur w naszym powiecie. Osobiście sądzę, że robi się to z premedytacją - gdyby coś załatali porządnie, jeszcze by wytrzymało za długo i firma nie zarobiłaby za rok, naprawiając te same dziury. A tak co roku pieniążki są.
Takie "remonty" a raczej fuszerki, niestety stosowane są często. Nadal nikt nie chce pojąć, że liczy się jednak jakość. Ale żeby nawet na reprezentacyjnej ulicy takie coś?