Nie masz konta? Zarejestruj się

Gospodarność w mądrej gminie

22.10.2002 00:00
Przed pięcioma miesiącami oddano do użytku kompleks sportowy przy PG nr 1 w Trzebini. Przed dwoma tygodniami go rozkopano, bo PEC ciągnie tamtędy rurociąg ciepłowniczy. Ktoś nie skoordynował działań.
Przed pięcioma miesiącami oddano do użytku kompleks sportowy przy PG nr 1 w Trzebini. Przed dwoma tygodniami go rozkopano, bo PEC ciągnie tamtędy rurociąg ciepłowniczy. Ktoś nie skoordynował działań.
Burmistrz Trzebini Adam Adamczyk zrzuca odpowiedzialność na chrzanowski PEC. Jacek Boroń, zastępca dyrektora ds. technicznych w chrzanowskim PEC-u, broni się, twierdząc, iż konieczność przyłączenia bloków przy ul. św. Stanisława do rurociągu ciepłowniczego wyniknęła dopiero w tym roku, ponieważ eksploatacja kotłowni osiedlowej przejętej przez PEC w grudniu 2001 r. jest droga i uciążliwa dla środowiska.
Budowa sali gimnastycznej i boisk przy ul. Szkolnej była największą inwestycją w gminie Trzebinia w ostatnich czterech latach. Ukończono ją na kilka miesięcy przed upływem kadencji samorządowej.
Dyrektor PG nr 1, Krystyna Wojtas, przed dwoma tygodniami rwała włosy z głowy, gdy przyszli do niej pracownicy firmy „Premeg” żądając udostępnienia terenu na ciągnięcie rurociągu przez kompleks sportowy przy szkole.
- Nie było innej możliwości pociągnięcia tego rurociągu. To najkrótsza droga – twierdzi J. Boroń z PEC-u.
Przyzwolenie i pieniądze na opłatę przyłączeniową (141 tys. zł) dała gmina.

Gdzie tu jest sens, gdzie logika?
Burmistrz Adam Adamczyk wyjaśnia, że były cztery koncepcje, ale trasa biegnąca przez szkolne boiska wydawała się najbardziej optymalna. Na pytanie, dlaczego rurociąg nie został ciągnięty gdy trwała budowa kompleksu, odpowiedział:
- Nie było takiej możliwości. Nie będę wyrażał opinii na ten temat. Uzgodniliśmy najważniejsze, czyli to, że płyta boiska nie zostanie naruszona.
- Czekaliśmy aż gmina uzyska pozwolenie od prezesa Urzędu Zamówień Publicznych, aby to PEC jako inwestor mógł ogłosić przetarg na wykonanie zadania. Gmina otrzymała pozwolenie dopiero w sierpniu – stwierdził Boroń.
Problem z kotłownią znany był od dawna. Wystarczy trochę wyobraźni, by nie trzeba było rozbierać tego, co zostało zbudowane. Dlaczego tak się nie stało? Nie dowiemy się, bo odpowiedzialny za koordynację inwestycji w gminie wiceburmistrz Jerzy Nowak był nieuchwytny, a z wydziału inwestycji odesłano nas do wydziału gospodarki komunalnej i ochrony środowiska.
Wykop prowadzony jest tuż przy trybunach, pod nowym chodnikiem z kostki brukowej. Płyta boiska jest zabezpieczona czarną folią, a robotnicy dbają by jej nie uszkodzić.
- Chodnik można rozebrać. Po zakończeniu prac położy się go na nowo. Nic się przecież nie stało. A do bloków przy ul. św. Stanisława popłynie ciepło – tłumaczy burmistrz Adamczyk.

Materiał chroniony prawem autorskim. Prawa autorów, producentów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystywanie utworów (powielanie, rozpowszechnianie itp.) w całości lub części na wszelkich polach eksploatacji, w tym także w internecie, wymaga pisemnej zgody.

  • Numer: 43 (552)
  • Data wydania: 22.10.02

Kup e-gazetę!