Nie masz konta? Zarejestruj się

Przełom Online

Kto widział tego psa? Czy Tosia wróci do domu?

23.06.2010 16:53 | 4 komentarze | 3 102 odsłony | red
CHRZANÓW. Agnieszka Frączek przygarnęła z fundacji dla zwierząt porzuconego psa. Chciała dać mu nowy, bezpieczny dom. Taki, którego nigdy nie miał. Był bity, katowany i niedokarmiany. Po półtora dnia pobytu u nowych właścicieli czworonóg zniknął. Nowa właścicielka nie wie, co się z nim stało. Prosi o pomoc.
4
Kto widział tego psa? Czy Tosia wróci do domu?
Agnieszka Frączek prosi o pomoc w znalezieniu Tosi
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

CHRZANÓW. Agnieszka Frączek przygarnęła z fundacji dla zwierząt porzuconego psa. Chciała dać mu nowy, bezpieczny dom. Taki, którego nigdy nie miał. Był bity, katowany i niedokarmiany. Po półtora dnia pobytu u nowych właścicieli czworonóg zniknął. Nowa właścicielka nie wie, co się z nim stało. Prosi o pomoc.

- Suczkę Tosię przywieźliśmy do siebie w sobotę z fundacji z Wrocławia – opowiada zdruzgotana Agnieszka Frączek z Chrzanowa. - Nie wiem, jak to się mogło stać, ale w niedzielę, około godziny 16, Tosia zniknęła z naszej posesji (przy ul. Kalinowej 6 w Chrzanowie - przyp. aut.). Nie widziałam żadnego podkopu, bramka była zamknięta. Nie miała też jak przeskoczyć przez ogrodzenie – mówi.

Nowi właściciele są załamani. Proszą o kontakt każdą osobę, która może mieć jakieś informacje na temat zaginionego psa. Jeśli ktoś go widział, może dzwonić pod numery telefonów: 514-143-469 lub 697-871-602.

- To dla nas bardzo ważne. Losy tego pieska są dramatyczne od początku. Nie chcemy, by po raz kolejny stała mu się krzywda – dodaje pani Agnieszka.

O Tosi, Fundacja dla Zwierząt ,,Akity w Potrzebie”, pierwszy raz dowiedziała się na początku kwietnia.

,,Była własnością człowieka, który zupełnie o nią nie dbał. Bita i wyganiana poza teren wsi, w której „mieszkała”, doświadczała wszystkiego, co jest udziałem bezpańskiego psa. Przeganiana z gospodarstw kamieniami i kijami w odwecie za ,,upolowane kury”, w końcu znalazła schronienie przy jednej ze stacji benzynowych” – piszą o niej pracownicy fundacji.

W sobotę Tosia nareszcie dostała szansę na nowy, bezpieczny dom. Niestety, nie na długo...
- Prosimy o pomoc. Pomóżcie nam w jej odnalezieniu – apeluje Agnieszka Frączek.

Fundacja informuje, że Tosia jest łagodna, ale boi się ludzi. Dlatego może chować się, np. w lesie.
Mateusz Kamiński