Nie masz konta? Zarejestruj się

Przełom Online

Jessica wierzy w zwycięstwo Kolumbii, ale docenia Polaków

23.06.2018 11:51 | 1 komentarz | 8 826 odsłon | Marek Oratowski

Mecze są u nas okazją do świętowania. Często oglądamy je na ulicy, w dużej grupie - opowiada Jessica Escobar Velez, Kolumbijka mieszkająca obecnie w Chrzanowie. Obstawia, że zawodnicy z jej kraju wygrają w niedzielę z Polską 2-1.

1
Jessica wierzy w zwycięstwo Kolumbii, ale docenia Polaków
Jessica Escobar Velez na Placu Tysiąclecia w Chrzanowie w koszulce, którą założy przed meczem swojej reprezentacji z Polską
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Marek Oratowski: Kolumbia kojarzona bywa z wojną i kartelami narkotykowymi. To prawdziwy obraz pani kraju?

Jessica Escobar Velez: Kolumbia to piękny, gościnny kraj. Mieszkańcy lubią się bawić, są też bardzo przyjaźnie nastawieni do turystów. Wielu z nich zajmuje się rolnictwem. To prawda, że w naszym kraju trwała długa wojna. Toczył ją rząd z lewicową partyzantką FARC, która chciała przejąć władzę. Od dwóch lat jest spokój.

Futbol jest w Kolumbii popularny tak, jak w Brazylii?

- Tak, bo mecze są u nas jedną z okazji do świętowania. Często oglądamy je na ulicy, w dużej grupie. Mamy dobrych zawodników. Sama niebyt interesuję się piłką nożna, ale podczas mundialu oczywiście kibicuję naszej reprezentacji. Tym bardziej, że zagra w niedzielę z Polską, gdzie teraz przebywam. Nie widziałam naszego pierwszego meczu z Japonią, przegranego 1-2. O wyniku dowiedziałam się z sms-a, którego dostałam od mamy.

Ale spotkanie z Polską będzie pani oglądać?

- Tak, wybieram się w niedzielę do Warszawy. Na fb znalazłam grupę Kolumbijczyków. Razem się spotkamy i pokibicujemy. Ci kolumbijscy kibice zagrają przed transmisją swój mecz z Polakami. Ja ubiorę na tę okazję koszulkę z orzełkiem, a mój polski znajomy będzie w barwach Kolumbii. Tak się umówiliśmy. Przy tej okazji mogę posmakować naszych narodowych dań. Na przykład bandeja paisa. To talerz wypełniony ryżem, fasolą w sosie, awokado, mielonym mięsem i kiełbaską. Jemy też arepa, czyli placki kukurydziane.

Jaki będzie wynik?

- Polska ma dobry zespół. Obstawiam jednak, że Kolumbia wygra 2-1.

Jak się pani podoba w Chrzanowie i Polsce?

- Pierwszy raz jestem w Polsce. Chrzanów bardzo mi się podoba, bo jest w nim sporo zieleni, a blisko są lasy i jeziora. Mieszkam w dużym mieście i dojechanie do lasu zajmuje mi dużo czasu. Podobały mi się też góry. Dużo pozytywnych wrażeń miałam podczas wycieczki w Beskid Żywiecki.

Co pani robiła w Kolumbii?

- Studiowałam psychologię. W weekendy pomagałam w schronisku dla zwierząt, bo bardzo lubię psy.


Dziękuję Michałowi Szczęśniakowi za tłumaczenie rozmowy