Sport
Zagórzanka przegrała w rzutach karnych walkę o VI ligę
Po dramatycznym spotkaniu piłkarze Zagórzanki Zagórze przegrali po rzutach karnych sobotni mecz barażowy o VI ligę ze Zgodą Malec. Dzięki zwycięstwu to zespół gości zagra w przyszłym sezonie w okręgówce. Gospodarzom pozostanie walka w A-klasie.
W pierwszym spotkaniu, rozegranym w środę w Malcu, podopieczni Artura Oczkowskiego zwyciężyli 3-2. Do awansu do okręgówki wystarczał im w rewanżu remis. Zawodnicy Zagórzanki nie zamierzali jednak bronić wyniku i od początku ruszyli do ataków. Już w 7. minucie przyniosły one efekt. Po błędzie bramkarza gości, Przemysław Frączek dopadł do piłki na 16. metrze i pewnym strzałem zdobył gola dla swojego zespołu.
Radość miejscowych kibiców trwała jednak tylko trzy minuty. Zawodnik Malca wykonywał rzut wolny z prawej strony, futbolówka minęła wszystkich graczy w polu karnym i wpadła do siatki obok Marcina Zielezińskiego. Kolejne minuty to przede wszystkim bardzo ostra gra z obu stron. Główną tego przyczyną był fakt, że arbiter nie panował nad tym co dzieje się na murawie.
W 24. minucie bliscy szczęścia był Kamil Kukuła, ale po dośrodkowaniu nie potrafił z pięciu metrów pokonać golkipera Zagórzanki. Dziesięć minut później błąd popełnili defensorzy Zgody, ale strzał Arkadiusza Bieska pewnie wyłapał Marcin Gregorczyk. Gdy wydawało się, że pierwsza połowa zakończy się remisem, do prostopadłej piłki ruszył Kukuła. W polu karnym na wślizgu oddał strzał i następnie zderzył się z bramkarzem. Sędzia nie miał wątpliwości i odgwizdał dosyć dyskusyjną jedenastkę. Do piłki podszedł Konrad Żmuda, pewnie pokonując Zielezińskiego. Arbiter nakazał jednak powtórzenie karnego, gdyż nie wszyscy rezerwowi Zgody opuścili murawę w czasie jego wykonywania. Za drugim razem do piłki podszedł grający kiedyś w Fabloku Chrzanów Krzysztof Drebszok i pewnym strzałem wyprowadził swój zespół na prowadzenie.
Trzy minuty po przerwie Zagórzanka doprowadziła do wyrównania. Artur Oczkowski dośrodkował z rzutu wolnego, a Marcin Celarek kapitalnym uderzeniem głową trafił do bramki. Znowu dekoncentracja w szeregach gospodarzy i w 50. minucie po strzale z dystansu Konrada Żmudy, piłka zatrzepotała w siatce. 3-2 dla Zgody. Straty z pierwszego spotkania odrobione. W kolejnych minutach obie ekipy próbowały zdobyć decydującego gola. Od 61. minuty Zagórzanka miała ułatwione zadanie, bo za drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę musiał przedwcześnie opuścić boisko jeden z zawodników gości.
Gospodarze osiągnęli optyczną przewagę, ale to Malec, pomimo osłabienia, mógł w końcówce strzelić rozstrzygającego gola. Najpierw w 85. minucie pojedynek sam na sam z napastnikiem zgody wygrał Zieleziński, a po chwili po wrzutce z rogu wyłapał piłkę uderzoną z przewrotki.
Chociaż mało kto się tego spodziewał, dogrywka stała się faktem. Pierwsza jej część nie przyniosła zbyt dużo sytuacji bramkowych. Gra toczyła się w środku pola. W 108. minucie bliski szczęścia był Dominik Hejmej, ale jego uderzenie z dystansu obronił golkiper gości.
Fani Zagórzanki zamarli w ostatniej minucie doliczonego czasu gry, kiedy Wacław Faron ruszył prawym skrzydłem i znalazł się tuż przed Zielezińskim. Bramkarz gospodarzy wyszedł jednak z tego pojedynku obronną ręką.
O tym kto w przyszłym sezonie zagra w VI lidze miały zdecydować rzuty karne. W pierwszych pięciu seriach żaden z zawodników nie popełnił błędu. Dla Zagórza celnie trafiali Michał Opyd, Arkadiusz Biesek, Bartosz Gut, Przemysław Frączek i Artur Oczkowski. Marcin Zieleziński dwukrotnie był bliski obrony, ale do szczęścia zabrakło mu centymetrów. W szóstej, dodatkowej kolejce, gracz Zgody pokonał bramkarza Zagórzanki. Dominik Hejmej musiał zatem strzelić, by przedłużyć szanse swojej ekipy. Uderzył jednak w sam środek bramki i Gregorczyk pewnie złapał piłkę.
Zawodnicy i kibice Zgody mogli cieszyć się z gry w okręgówce. Zagórzance pozostanie walka o awans do VI ligi w przyszłym sezonie.
Michał Koryczan
ZOBACZ TAKŻE
Więcej zdjęć z meczu
Komentarze
17 komentarzy
No ja bym radzila sie tym zarka tak nie smiec bo i tak spadna po pierwszym sezonie!!!!
Haha napinajcie sie dalej:D tak jakby to cos zmienilo:D powiem wam tyle:D wy sie napinacie i cale Żarki sie smieja hahaha:D
No właśnie jakie zespoły więc ci mówie takie jak Skawa, Beskidy, Janina, Bukowno kluby z wiekszych miast. Mialem okazje grac z zespolami z V ligi wiem co dawniej taa liga prezentowała. Byla silniejsza. A lgota, wola, ruch faktycznie slabo sie prezentowali ale maja za to sukces ze grali w V lidze bo obecnie np. regulice moga sie pochwalic VI bo V liga jest wyzej.
Wejdź na archiwum rozgrywek w serwisie www.90 minut.pl, odnajdź sobie sezony w których to grały w V lidze zespoły Lgoty, Wolanki czy Ruchu i sprawdź wyniki jakie osiągały, tabelę końcową i najważniejsze sprawdź jakie zespoły występowały w tej V lidze, a potem zabieraj głos.
Tylko ze wola, lgota, mloszowa graly w o wiele silniejszej wowczas okregowce i to bylo zaplecze IV ligi bo mistrz V ligi wowczas tam promował wiec twoja wiedza jest słaba
bedzie wiecej zdjec z meczu?
Zaapeluj jeszcze do Michaela Platiniego, bo już sam nie wiesz co masz wymyślić. Po pierwsze to nie był mecz tylko były dwa mecze, po drugie na podstawie jednego czy dwóch nawet meczy z tylko jednym przedstawicielem VI ligi nie można oceniać czy drużyna by sobie poradziła czy nie, bo sezon w VI lidze to 30 spotkań z 15 rywalami. Zagórzanka po tych dwóch spotkaniach by była na tej samej pozycji co Malec z identycznym dorobkiem punktowym i bramkowym, więc twoje wywody są bezpodstawne a pisanie że wola, lgota czy młoszowa grały na zapleczu IV ligi jest bez sensu. Nie kompromituj się swoja niewiedzą, bo one nie grały, one dostarczały tylko punktów rywalom.