Sport
BALIN. Orzeł przegrał z beniaminkiem
Nie udał się Orłowi Balin wyjazd do Przeciszowa. O jedną bramkę lepsi okazali się gospodarze, którzy dzięki temu po czterech kolejkach nadal nie zaznali goryczy porażki.
W pierwszej połowie Orzeł miał kilka sytuacji strzeleckich. W 5. minucie po faulu na Ciepichale strzał Szweda obronił Kudłacik, który poradził sobie również po chwili z próbą Kalinowskiego. W światło bramki z dwudziestu metrów nie trafił natomiast Ryndak. Skuteczni byli za to gospodarze. W 34. min po dośrodkowaniu z lewej strony boiska przebita piłka minęła w polu karnym obrońców i dotarła do Chrapkiewicza, który w dość przypadkowy sposób umieścił ją głową w siatce.
W drugiej połowie podopieczni Piotra Pierścionka napierali na bramkę Kudłacika, ale brakowało klarownych sytuacji strzeleckich. Najlepszą miał w 67. minucie Cichoń, ale jego strzał z najbliższej odległości, a po chwili również dobitkę, wybronił bramkarz Przeciszovii. Na trzy minuty przed końcem spotkania z rzutu wolnego piłkę w siatce próbował umieścić Jarząbek, ale Kudłacik przeniósł piłkę nad poprzeczką. Przeciszovia skutecznie się więc wybroniła przeprowadzając groźne kontry. Najgroźniej było w 81. min, ale Pisarek nogą odbił futbolówkę po strzale Gałgana i wynik się nie zmienił. W typowym meczu do jednej bramki 1-0 zwyciężyli gospodarze.
Adam Banach