Nie masz konta? Zarejestruj się

Sport

PIŁKA NOŻNA. Komplet punktów dla Trzebini i Krzeszowic

27.04.2011 20:25 | 3 komentarze | 4 939 odsłony | red
Trzebiński MKS pokonał u siebie zespół z Zakliczyna 3-1. W takich samych rozmiarach Świt ograł na wyjeździe Proszowiankę. Chełmek zremisował bezbramkowo ze Skawą w Wadowicach.
3
PIŁKA NOŻNA. Komplet punktów dla Trzebini i Krzeszowic
Napastnik trzebińskiego MKS-u Mariusz Rogalski zdobył dwie bramki w meczu z Zakliczynem. Fot. Michał Koryczan.
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Trzebiński MKS pokonał u siebie zespół z Zakliczyna 3-1. W takich samych rozmiarach Świt ograł na wyjeździe Proszowiankę. Chełmek zremisował bezbramkowo ze Skawą w Wadowicach.

V liga
MKS Trzebinia-Siersza – Jordan Sum Zakliczyn 3-1

Po dobrej pierwszej połowie i słabej drugiej lider piątej ligi zasłużenie ograł ekipę z Zakliczyna. Trzebinianie od początku stwarzali groźniejsze sytuacje, ale ani Mateusz Hałat (po błędzie golkipera strzelił nad poprzeczką), ani Szymon Jędrzejczyk (po centrze Kamila Wojdyły główkował obok słupka) nie potrafili wpakować futbolówki do bramki.
Gospodarze przełamali w końcu niemoc strzelecką i w przeciągu siedmiu minut trzykrotnie pokonali bramkarza rywali. Wszystko rozpoczął Mariusz Rogalski w 30. minucie. Po dośrodkowaniu Tomasza Szczepanika z prawej strony przyjął piłkę i ze spokojem posłał ją
do siatki. Cztery minuty później Rogalski cieszył się z drugiego trafienia, dobijając uderzenie Szymona Jędrzejczyka. W 37. minucie arbiter podyktował jedenastkę dla MKS-u po starciu golkipera z Mateuszem Hałatem. Bramkarz odbił strzał Damiana Lickiewicza, ale wobec
dobitki Pawła Szczepanika był już bez szans.
Jeszcze przed przerwą wynik mogli podwyższyć Jędrzejczyk (w sytuacji sam na sam uprzedził go Konrad Burkat) oraz P. Szczepanik (po rajdzie środkiem boiska w padł w pole karne, ale uderzył tuż obok słupka.
Na drugą połowę zawodnicy MKS-u wyszli jakby uśpieni trzybramkowym prowadzeniem, co przyjezdni wykorzystali w 54. minucie. Do prostopadłego podania wystartował Mateusz Tyczyński i mocnym strzałem pokonał Jakuba Wilka. Na więcej ekipę Zakliczyna nie było
już stać i komplet punktów został w Trzebini.
- Wyszliśmy po przerwie, jakbyśmy już wygrali. Dawno nie wystąpiłem w wyjściowym składzie. Dzisiaj zagrałem za kontuzjowanego Klemensa Drobniaka. Ważne, że zdobyłem dwie bramki. Do karnego nie podchodziłem, bo nie czuję się na siłach, żeby strzelać. Od
tego są inni. W sobotę zmierzymy się z Niwą Nowa Wieś. Na jesieni zremisowaliśmy z nimi, zdobywając gola w końcówce. Rywal jest wybiegany, gra systemem 3-5-2 - powiedział po meczu Mariusz Rogalski, napastnik MKS-u.

Skawa Wadowice – KS Chełmek 0-0
W pierwszym spotkaniu obu ekip w rundzie jesiennej padł remis 1-1. Wynik w tym meczu gonili podopieczni Jacka Dobrowolskiego i dopiero w 82. minucie po trafieniu Górskiego z rzutu karnego wyrównali.
Również w środę rywalizacja zakończyła się remisem tyle, że bezbramkowym. Bliżejm zgarnięcia pełnej puli punktowej w tym meczu byli zawodnicy z Chełmka. Już po ponad trzydziestu minutach grali z przewagą jednego zawodnika, bo czerwoną kartką ukarany został jeden z graczy Skawy. Najbliżej zdobycia gola był Dawid Chylaszek. Popularny Kevin w kilku dogodnych sytuacjach jednak był nieprecyzyjny.
- Gra była przez większość czasu dość chaotyczna. Mieliśmy w tym meczu przewagę, ale nie potrafiliśmy jej udokumentować zdobyciem gola – powiedział Bartosz Chylaszek defensor Chełmka, który w przerwie spotkania musiał opuścić murawę z powodu odniesionej kontuzji. Na zdobycz punktową „biało-zieloni” będą mieli okazję w najbliższą sobotę, kiedy to zmierzą się z innym outsiderem rozgrywek drużyną Skawinką Skawina.

VI liga Kraków
Proszowianka Proszowice – Świt Krzeszowice 1-3
Gole dla Świtu: Dominik Dąbek (8 i 52), Piotr Deryniowski(45) W zaległym meczu VI ligi Świt pokonał na wyjeździe Proszowiankę 3-1. Goście mogli pokusić się o wyższy rozmiar zwycięstwa, albowiem zdominowali rywala w całym spotkaniu. Wynik meczu otworzył Dominik Dąbek, który wykorzystał podanie Aniha. Na 2- 0 podwyższył w końcówce pierwszej połowy Piotr Deryniowski lobując bramkarza technicznym strzałem. Chwilę po przerwie Marszałek przeprowadził rajd i dograł piłkę na piąty metr do Dąbka, a ten trafił do siatki po raz drugi. Gospodarzy stać było na honorowe trafienie w 82. minucie po rozegraniu rzutu wolnego. Miejscowi końcówkę meczu zagrali w osłabieniu po czerwonej kartce dla jednego z piłkarzy Proszowianki.
- Cały mecz mieliśmy pod kontrolą, graliśmy ładną, kombinacyjną piłkę. Mogliśmy wygrać wyżej - powiedział kierownik drużyny Świtu Zdzisław Warzecha.

Bartłomiej Gębala, Jan Dobosz, Michał Koryczan