Jak wydobywano rudy cynku i ołowiu, skąd na zimę przylatują tu gawrony, czy dzięcioły faktycznie leczą drzewa? O tym wszystkim opowiada znany chrzanowski przyrodnik Piotr Grzegorzek.
Piotr Grzegorzek dziś jest już na emeryturze. Kustoszem w Muzeum w Chrzanowie był od 1 kwietnia 1982 r. do 3 lipca 2020 r.
- Skąd się u mnie wzięło zainteresowanie przyrodą? Będąc uczniem czwartej klasy szkoły podstawowej, a było to w 1966 roku, postanowiłem zostać przyrodnikiem i do tej pory mi nie przeszło - mówi Piotr Grzegorzek.
W najnowszym, 41. numerze "Przełomu", dostępnym w wersji papierowej i elektronicznej przeczytacie o lokalnych, i nie tylko, ciekawostkach przyrodniczych, o których opowiada Piotr Grzegorzek. Oto jedna z nich:
W miejscach, gdzie wydobywane były złoża, bardzo dobrze czuje się między innymi buk, dlatego w tej części regionu mamy właśnie bukowe lasy, gdzie znajduje się pełno nierówności po wydobyciu rud cynku i ołowiu. Lasy powstały według austriackiej metody rekultywacji takich terenów. Koń chodził sobie sam z pługiem jak chciał, a w przeorane miejsca sypano nasiona buka i w ten sposób wyrósł las prawie naturalny. Z kolei Rosjanie rekultywowali teren zupełnie inaczej, bo "pod linijkę". Dzięki tym różnicom można dziś dostrzec, kto odpowiadał za powstanie danego lasu.
Czytaj również
Braterskie pojedynki na wodzie
Hamed Arfa z hat-trickiem, MKS Trzebinia rozbija Niwę w meczu na szczycie
Piłkarska sobota. Górnik zatrzymał Błyskawicę (WIDEO, ZDJĘCIA)
To był ostatni dzwonek na nowy wóz bojowy dla strażaków
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu przelom.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
24.04.2025
WIELOLETNIE doświadczenie, kompleksowe wykonanie i...
22.04.2025
DREWNO opałowe, kominkowe, zrębki, Tel. 572-632-99...
22.04.2025
WYCINKA drzew, zrębkowanie, mulczowanie, Tel. 572-...
Nowa książka o Helenie Kmieć z Libiąża
Okładka książki w 100%- ntach trafiona. Ja bym jeszcze napisał w tytule : Ściskałam z czułością bambo bo myślałam że potrzebuje pomocy a jego kolega bimbo przyszedł w nocy i poczęstował mnie nożem.
Rob
08:57, 2025-05-13
Nowa książka o Helenie Kmieć z Libiąża
Dokładnie wiedziała na co się pisze.
dede
08:16, 2025-05-13
88 lat temu na Grunwaldzkiej w Chrzanowie
Pisząc dzisiaj o szarości i biedzie w czasach PRL, warto unikać dokonywania manipulacji polegajacej na porównywaniu poziomu życia "wtedy" (lata 60/70) z tym poziomem dziś. Warto natomiast porównać z poziomem życia w innych krajach. Wystarczy nieco poczytać czy pooglądać zdjęcia i filmy z Francji, Włoch czy Hiszpanii. Tylko nie porównywać polskiej wiochy z Paryżem, a porównać ją z wiochą w Masywie Centralnym, Pirenejach czy na włoskim południu. Rażących różnic nie widać, a dzielnice willowe u nas też się budowały. Oczywiście łatwiej wrzucić zdjęcie pustej półki sklepowej zastawionej butelkami z octem, zrobione w czasach najgłębszego kryzysu. Ja tam pamiętam te półki jako tako zapełnione z towarami, w tym takimi, na wiele których nie było nas w domu stać. Na szkolnych apelach (było coś takiego - lata 60-te) kierownik szkoły nie raz wymachiwał bułką z szynką przyniesioną przez sprzątaczkę ze śmietnika, wygłaszając okolicznościowe przemówienie w stylu; "wasi rodzice ciężko pracują, a wy ....". Po co więc ta ideologiczna przesada w prawie każdym tekście o tamtych latach? Prawdą jest, że nie było komórek, netu, komputerów i paru innych rzeczy, tylko że gdzie indziej też ich nie było.
stary zgred
07:57, 2025-05-13
Nowa książka o Helenie Kmieć z Libiąża
Panie Oratowski i reszta! Szybkie szkolenie z edytorstwa konieczne!!
Złoty pył.
23:13, 2025-05-12
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz