W nocy z 12 na 13 grudnia 1981 roku do domów ponad dwudziestu lokalnych liderów "Solidarności" załomotali esbecy i milicjanci. Aresztowani związkowcy zostali internowani w związku z ogłoszeniem w kraju stanu wojennego.
Po detonacji pocisków wydobytych w Babicach eksplozja była tak duża, że nawet saperzy podobnej nie pamiętają. Już niedługo mają tu ponownie przyjechać, aby wydobyć kolejne pamiątki po drugiej wojnie światowej.
Archiwalne zdjęcie pokazuje jeden z najbardziej charakterystycznych obiektów przy al. Henryka w Chrzanowie. Wtedy nie wyglądał jeszcze tak ładnie, jak dzisiaj.
To będzie miejsce wiecznego spoczynku dla wszystkich. Wierzących i niewierzących. Taka baza miłości. Jeśli w ogóle jest ekumenizm, to on w nim właśnie będzie - tak o kurhanie karniowickim mówił jego twórca, ks. Stanisław Fijałek. Ta unikatowa budowla stoi na ziemi chrzanowskiej od ponad 20 lat. Mimo to dla wielu wciąż pozostaje nieodkryta.
Przez rok i dłużej stały surowe skorupy bloków, bez wylewki i pokrycia dachu, instalacji, okitowanych okien, białego montażu, grzejników itd. Tak jak z fabryki domów przyjechały gotowe elementy i zostały złożone do kupy, tak potem bloki stały nawet przez półtora roku - wspominał na łamach "Przełomu" Janusz Kogut z Chrzanowa.