105. lat temu urodził się w Trzebini bohater bitwy o Anglię

Edward Jaworski, urodzony 18 maja 1920 roku w Trzebini, był jednym z najwybitniejszych polskich pilotów II wojny światowej oraz późniejszym działaczem lotnictwa sanitarnego.

Młodość i wojenne początki

Wcześnie zainteresował się lotnictwem. Jako piętnastolatek, wstąpił do lokalnego Harcerskiego Oddziału Szybowcowego (HOS). Po maturze w maju 1938 r. ukończył kurs pilotażu RWD-8 na lotnisku Aleksandrowice koło Bielska w ramach Przysposobienia Wojskowego Lotniczego.

W styczniu 1939 roku rozpoczął naukę w Szkole Podchorążych Lotnictwa w Dęblinie, gdzie przeszedł zaawansowane szkolenie na myśliwcach PWS-10 i P.7. Po wybuchu wojny ewakuował się przez Rumunię i Bułgarię do Francji, a następnie do Wielkiej Brytanii, gdzie dołączył do Polskich Sił Powietrznych.

Służba w Polskich Siłach Powietrznych i RAF

W trakcie wojny służył w polskich dywizjonach 315, 317, 302, 308 oraz w brytyjskim 605 Dywizjonie RAF. Wykonał ponad 200 lotów bojowych, biorąc udział w licznych akcjach nad Francją i Niemcami. Był dowódcą Eskadry Dywizjonów Myśliwskich 302 i 308 oraz oficerem operacyjnym 131. Skrzydła Myśliwskiego. Za swoje zasługi odznaczony został m.in. Srebrnym Krzyżem Orderu Virtuti Militari, trzykrotnie Krzyżem Walecznych oraz brytyjskim Distinguished Flying Cross .

Po wojnie

Po zakończeniu wojny, mimo trudności związanych z powrotem do Polski, kontynuował działalność lotniczą. Po okresie represji komunistycznych, w 1956 roku odzyskał licencję pilota. Zatrudnił się w Zespole Lotnictwa Sanitarnego w Zielonej Górze, gdzie latał do 1981 roku. W 1973 roku, podczas lotu sanitarnego, przeprowadził udaną akcję ratunkową po awarii silnika, za co został odznaczony Medalem za Ofiarność i Odwagę

Upamiętnienie

W 1995 roku opublikował swoje wspomnienia zatytułowane „Zranione skrzydło”. W 1997 roku został uhonorowany tytułem Honorowego Obywatela Miasta Trzebini, a w 2012 roku – Honorowego Obywatela Zielonej Góry. Zmarł 26 września 2012 roku w Zielonej Górze, pozostawiając po sobie niezatarte ślady w historii polskiego lotnictwa. W Trzebini jego imieniem zostało nazwane jedno z rond.