Pierwsze zgłoszenie w sprawie dzika na Północy wpłynęło do PCZK w piątek o godz. 10:34.

W takich sytuacjach ewentualny odstrzał interwencyjny prowadzi specjalistyczna firma, która ma w tym celu podpisaną umowę ze starostwem.

Myśliwi z koła łowieckiego nie mogą dokonywać odstrzału dzikiej zwierzyny w odległości mniejszej niż 150 metrów od zabudowań.

Ze wstępny informacji przekazanych przez dyżurnego PCZK wynika, że odstrzelony dzik był chory. Badania weterynaryjne powinny dostarczyć więcej szczegółów.

Iwona Szelichiewicz, rzeczniczka chrzanowskiej policji, mówi, że funkcjonariusze nie zabezpieczali piątkowej akcji.

- W takich sytuacjach, za każdym razem, policja jest natomiast informowana o odstrzale interwencyjnym w obrębie zabudowań - przypomina Iwona Szelichiewicz z KPP w Chrzanowie.