Przełom Online
Co Edison ma wspólnego z zapadliskami w Trzebini Sierszy?
Komunikat spółki wziął się stąd, że ze środowiska Niepulicznej Szkoły Podstawowej Edison, prowadzonej w budynku dawnego LO w Sierszy, popłynęła wieść, że placówka się zamyka. Jedną z przyczyn (nie jedyną) ma być lokalizacja szkoły w terenie zagrożonym zapadliskami i niepewna sytuacja przyszkolnych boisk sportowych służących SP nr 5 i Edisonowi. Informacja o likwidacji szkoły rozpowszechniona została wewnętrznyym kanałem informatycznym placówki. Z dyrektorką nie udało nam się skontaktować, ale rodzice potwierdzają, że wczoraj taka wiadomość do nich dotarła.
Na tę wewnętrzną informację szkolną, zareagowała w dzisiejszym oświadczeniu Spólka Restrukturyzacji Kopalń z Bytomia, podając:
"Pod budynkiem szkoły nie było prowadzonej płytkiej eksploatacji górniczej. Dodatkowo objęty on został filarem ochronnym, zatwierdzonym przez Okręgowy Urząd Górniczy w 1957 roku."
Czytamy też w komunikacie SRK, że badania prowadzone georadarem nie wykazały anomaliów przy budynku dawnego LO (będącego własnością powiatu chrzanowskiego), bo georadar tam nie jeździł.
Sprawozdanie z rozpoczętych pod koniec kwietnia badań mikrograwimetrycznych miało być znane na przełomie maja i czerwca. Wpłynęło do SRK akurat dzisiaj...
Na terenach objętych zagrożeniem zapadliskami jest też Zespół Szkół Techniczno-Usługowych. W Gaju sąsiaduje z nimi SP nr 6, a przy Grunwaldzkiej szkoła, w której uczą się niepełnosprawne dzieci. Jest też SP nr 5 i wspomniany Edison. SRK do dziś nie podała jednoznacznych wyników badań mikrograwimetrycznych terenów przyszkolnych.
Brak uporządkowanej informacji związanych z zapadliskami i niedotrzymywanie terminów ich przekazywania, wprowadza w życie różnych społeczności, w tym szkolnych, nieprawdopodobny chaos.
I nawet, jeśli groźba powstania zapadlisk, to nie jest jedyna przyczyna zamknięcia istniejącej od 9 lat Niepublicznej Szkoły Edison w Sierszy, to zawdzięczamy jej spowodowanie szybkiej reakcji SRK i podanie do publicznej wiadomości cząstkowych wyników badań pustek podziemnych na osiedlu dotyczące dwóch szkół. Wciąż oczekujemy na pełne wyniki i wynikające z nich decyzje.
Komentarze
4 komentarzy
Pochwalam takie działania, sytuacja jest bardziej niż poważna. Skoro specjaliści nie potrafią określić stopnia bezpieczeństwa placówek, to dobrze że znaleźli się tacy odważni, którzy wzięli sprawy w swoje ręce. Eksperci twierdzą, że teren powinien być bezpieczny, ponieważ pod budynkami nie było prowadzonej płytkiej eksploatacji, że w 1957 roku postawiono jakiś filar ochronny, ale kto ich tam wie. Jak to mówią, przezorny zawsze ubezpieczony. Powolutku powinniśmy przyzwyczajać się tego, że więcej jednostek zdecyduje się na asekuracyjne działanie.
Tak też twierdzi Radny Sierszy, ale skupmy się na tekście w artykule, który skopiowałem, bo on jest przedmiotem dyskusji. Z niego wynika, że były prowadzone badania georadarem, które nie wykazały "anomaliów (...), bo radar tam nie jeździł" i teraz wracając do przedmiotu dyskusji zapytam znów, skoro georadar tam nie jeździł, to w jaki sposób nie wykazał "anomaliów"?
ANOMALIÓW?? Ratunku, oczy mi krwawią... do @Makariusz: Normalnie, nie wykazał bo go tam nie było. Czego nie rozumiesz? Podważasz profesjonalizm SRK? ;)
"Czytamy też w komunikacie SRK, że badania prowadzone georadarem nie wykazały anomaliów przy budynku dawnego LO (będącego własnością powiatu chrzanowskiego), bo georadar tam nie jeździł." Skoro georadar tam nie jeździł, to w jaki sposób nie wykazał anomaliów?