Nie masz konta? Zarejestruj się

Przełom Online

Człowiek kontra sztuczna inteligencja. Które zawody znikną, a jakie przetrwają?

23.04.2022 07:01 | 1 komentarz | 5 507 odsłon | Agnieszka Filipowicz
Według prognoz, około kilkadziesiąt procent dzisiejszych zawodów zniknie. Na temat zawodów przyszłości rozmawiamy z Iwoną Burką, dr nauk ekonomicznych, wykładowczynią Górnośląskiej Wyższej Szkoły Handlowej w Katowicach, trenerką biznesu.
1
Człowiek kontra sztuczna inteligencja. Które zawody znikną, a jakie przetrwają?
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Agnieszka Filipowicz: Czy w przyszłości roboty zabiorą nam pracę?
Iwona Burka
: Prawdopodobnie w dużej części tak. Już teraz maszyny i algorytmy wypierają nas z rynku pracy. To co ważne dzisiaj, to zwracanie uwagi na rozwijanie  kompetencji, które odróżniają nas właśnie od maszyn, urządzeń, algorytmów. Tego musimy mieć świadomość.

Niedawno czytałam raport z badań amerykańskich konsultantów biznesowych. Wynika z niego, że  za 10-15 lat aż 12 procent miejsc pracy na rynku amerykańskim zostanie zastąpionych przez maszyny. Pani zdaniem to realny scenariusz?
- Niestety tak. Powiem więcej - szacuje się, że około 40 procent dzisiejszych zawodów zniknie.

Brzmi groźnie...
- Ale miejmy świadomość, że w przyrodzie nic nie ginie. Stare zawody zostaną zastąpione innymi.

Jakiś przykład?
- Simplicity Designer.

Brzmi ciekawie. Co to za zawód?
- Zawód, który wynika z ducha naszych czasów. Żyjemy dziś w świecie bardzo złożonym, niepewnym, skomplikowanym. Czego potrzebujemy? Ludzi, którzy potrafią upraszczać. Myśleć holistycznie, całościowo. Takich, którzy dostrzegą, gdzie w organizacji instrumenty zarządzania są przestarzałe. Simplicity Designer  to osoba, która przyjrzy się organizacji z innej perspektywy, perspektywy całości. Będzie posiadała umiejętności  - upraszczania i walki z marnotrawstwem. Często bywa tak, że w organizacjach czynności są dublowane, a systemy zarządzania - przestarzałe. Wprowadzamy nowe zarządzenia, a nie zastanawiamy się, czy te stare, wciąż obowiązujące, jeszcze mają sens.

Jakie zawody mają szanse przetrwać?
- Prawdopodobnie zaobserwujemy znaczący wzrost zapotrzebowania na usługi pielęgniarskie i usługi dotyczące bezpośredniej opieki medycznej. Społeczeństwa przecież się starzeją. W wielu opracowaniach wskazuje się też na analityków danych, specjalistów z branży IT, specjalistów z zakresu cyberbezpieczeństwa, internetu rzeczy i sztucznej inteligencji czy specjalistów zajmujących się upraszczaniem struktur, systemów i organizacji. Co ciekawe, wskazuje się również na tzw. strażników klimatu. Nowe zawody z pewnością będą związane z branżami i procesami kreatywnymi.

A które z popularnych obecnie zawodów mogą zniknąć za dwie, trzy dekady?
- Wśród zawodów, które najprawdopodobniej znikną z rynku w najbliższej dekadzie wskazuje się na przykład sprzedawców, kasjerów, listonoszy, dużą część pracowników świadczących prace fizyczne w fabrykach, telemarketerów, parkingowych, pośredników biur podróży. Ale to także stanowiska związane z wprowadzaniem danych do systemów, pracownicy drukarni, dyspozytorzy, inkasenci czy drwale. Wspomina się również o pracownikach restauracji typu fast food. Takie restauracje traktuje się jak linie montażowe i można je zautomatyzować, co zresztą już się dzieje.

O tym, jakie zawody powstaną w przyszłości i jakie kompetencje warto rozwijać, piszemy szerzej w aktualnym 16. numerze „Przełomu"