Nie masz konta? Zarejestruj się

Chrzanów

Niagara na biało-czerwono

09.05.2022 16:00 | 0 komentarzy | 3 673 odsłony | Marek Oratowski

Z ARCHIWUM TYGODNIKA „PRZEŁOM". - Kanada to kraj wielkości całej Europy. Drugie pod względem wielkości państwo na świecie. Większa jest tylko Rosja - opowiada Stanisław Czosnek z Chrzanowa, który pojechał odwiedzić mieszkającą w Kanadzie córkę. Poznał uroki wodospadu Niagara. Wyprawa przyniosła mu też patriotyczne wzruszenia.

0
Niagara na biało-czerwono
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas
Marek Oratowski: Dlaczego wybrał się pan do Kanady?
Stanisław Czosnek: Mieszka tam moja córka, zięć i dwie wnuczki. Nie widziałem się z nimi od czterech lat, bo wtedy ostatni raz byli w Polsce. Postanowiłem ich po raz pierwszy odwiedzić. Poleciałem w lipcu ubiegłego roku, a wróciłem w październiku.

Epidemia stworzyła jakieś przeszkody?
- Nie. Miałem zaproszenie, dostałem też wizę elektroniczną. Musiałem tylko podpisać oświadczenie, że nie zetknąłem się z nikim chorym. Na miejscu u córki czekała mnie obowiązkowa, dwutygodniowa kwarantanna. Nie wiązało się to jednak z jakimiś większymi rygorami ani kontrolami. Dwa razy w ciągu tych 14 dni zadzwonili jedynie policjanci, by upewnić się, czy wszystko ze mną w porządku.

W jaki rejon Kanady pan trafił?
- Kanada to ogromny kraj wielkości całej Europy. Drugie pod względem wielkości państwo na świecie. Większa jest tylko Rosja. Ma też najdłuższą na świecie linię brzegową. To kraj ogromnych przestrzeni. Najlepszy dowód, to że z Toronto do miejsca przeznaczenia leciałem samolotem jeszcze dwie godziny. Córka mieszka w Niagarze-on-the-Lake, czyli 18-tysięcznej miejscowości położonej nad jeziorem. W pobliżu jest jeszcze oddalone o kilkanaście kilometrów miasto Niagara Falls, graniczące z wodospadem. To przepiękna kraina. Jest tam mnóstwo winnic i sadów. Ten kraj to tygiel narodowościowy. Jest sporo Polaków, ale i wielu Rosjan, Irlandczyków, Hindusów.

Co ciekawego zobaczył i zwiedził pan na miejscu?
- W miejscowości, w której zamieszkałem, osiedlił się słynny hokeista Wayne Gretzky, grający kiedyś z numerem 99 w zawodowej lidze NHL. Ma w Niagarze dom i winiarnię. Miałem okazję tam być, ale jego samego nie spotkałem. Na pamiątkę kupiłem sobie strój hokeisty. Oczywiście wielkie wrażenie robi sam wodospad. Rzeka Niagara płynąca do jeziora Ontario, które jest dwa razy większe od województwa opolskiego, musi pokonać prawie 100-metrową różnicę poziomów. U ujścia rzeka rozwidla się i spada kaskadami. Część jest na terytorium USA, bo granica jest w pobliżu, a część w Kanadzie. Wodospady amerykański i kanadyjski dzieli kilometr. Kanadyjska kaskada ma 56 m wysokości i 790 m szerokości. Wodospad pięknie wygląda też w nocy, gdy od godziny 20 jest podświetlony. 31 sierpnia w 40. rocznicę powstania naszej „Solidarności" przybrał barwę biało-czerwoną. Odczuwałem dumę. Zwykle jest tam mnóstwo turystów, którzy w soboty i niedziele mogą oglądać efektowne pokazy fajerwerków, ale w czasie mojego pobytu nie było tłumów ani w restauracjach, ani w hotelach, których tam nie brakuje, a które mimo epidemii były otwarte. Patriotyczne przeżycie miałem też na miejscowym cmentarzu, gdzie pochowani są polscy żołnierze.

Jak się tam znaleźli?
- Podczas pierwszej wojny światowej był tam ośrodek szkoleniowy dla polskich ochotników do armii polskiej, słynnej potem Błękitnej Armii generała Hallera. Niestety, podczas pandemii grypy hiszpanki część z nich zmarła. Za zgodą władz 25 żołnierzy zostało pochowanych na cmentarzu w Niagara-on-the-Lake. Polonia kanadyjska bardzo dba o te dwa ary gruntu, bo tyle zajmuje cmentarz. Teren jest zadbany. Wiszą tam flagi - amerykańska, kanadyjska i polska. Stoi także ołtarz. Byłem na Monte Cassino i podobnie jak wtedy przypomniały mi się słowa Wańkowicza: „Ta ziemia do Polski należy, choć Polska daleko jest stąd/Bo wolność krzyżami się mierzy/Historia ten jeden ma błąd".

Chce pan wrócić do Kanady?
- Tak i to może już niedługo. Zawsze miałem dwa marzenia. Zobaczyć na wolności białego niedźwiedzia i słonia. W Kanadzie chciałbym właśnie wypatrzyć niedźwiedzia...

Archiwum Przełomu nr 06/2021