O Polakach szukających perspektyw rozwoju za granicą z trzebinianinem Maciejem Molędą, mieszkającym i pracującym w Londynie, rozmawia Michał Koryczan.
Michał Koryczan: Stanisław Tyczyński, twórca radia RMF FM i Alvernia Studios powiedział do Polaków: "Uczcie się języków i wy*****lajcie z tego kraju".
Maciej Molęda: Uważam, że wiele się nie pomylił, biorąc pod uwagę, jak wielu młodych ludzi myśli o wyjeździe. Zdobywanie doświadczenia zawodowego w kraju, za siedem złotych za godzinę, w dodatku na czarno, jest bez sensu. Na naszym terenie nie ma możliwości rozwijania się. Dla wielu wyjazd zagraniczny to jedyne rozwiązanie.
Twoje rozstanie z krajem też nie było zbyt szczęśliwe. Straciłeś pracę w szkole.
- Zostałem zwolniony po blisko dwudziestu latach pracy nauczycielskiej. Przez jakiś czas pracowałem jeszcze w prywatnej szkole pływackiej. Wystarczało na związanie końca z końcem. Jako trenerowi Błyskawicy Myślachowice, obniżono mi pensję, bo klub borykał się z problemami finansowymi. Nie miałem perspektyw powrotu do szkolnictwa. Zamiast więc pracować w Polsce na budowie za 1,5 tysiąca złotych, wolałem w Anglii robić to samo za 1,5 tysiąca funtów. To była też ucieczka przed wykluczeniem społecznym.
Trudno było podjąć decyzję o wyjeździe na Wyspy?
- Nie, bo znam język. Wcześniej byłem już zresztą w wielu zakątkach Europy i w USA. Poza tym odnalezienie się w kraju rozwiniętym jest rzeczą stosunkowo prostą.
Jak się odnalazłeś w nowej rzeczywistości?
- Pierwszy okres był trudny. Musiałem stanąć na nogach. Ale znając język, pracę można znaleźć w ciągu tygodnia. My, Polacy jesteśmy narodem zdolnym i kreatywnym, co pozwala nam z powodzeniem rywalizować na rynku pracy. A działamy we wszelkich branżach. Przy sprzątaniu domów, na budowach, w gastronomii czy też w instytucjach finansowych, choć w związku z coraz większym napływem ludzi, Anglicy starają się chronić swój rynek pracy. Jest to już odczuwalne.
Brytyjczycy dają odczuć swoją niechęć do Polaków?
- Anglicy od zawsze swój naród uważali za lepszy. Ale nawet jeśli uznają kogoś za mieszkańca kategorii B, to nie dają tego odczuć. Tu wychodzi ich taka dwulicowość.
Jaki jest stereotyp Polaka w Wielkiej Brytanii?
- Kiedyś był taki, że dużo pracujemy i dużo pijemy. To się jednak zmieniło. Polacy kupują mieszkania, mają swoje firmy. Coraz więcej osób chce tu zostać na stałe. Zachęca ich do tego system opieki zdrowotnej czy podatkowy dla najuboższych. Kwota wolna od podatku wynosi 10 tysięcy funtów.
Co teraz robisz zawodowo?
- Pracuję jako ratownik w Chelsea Harbour Club oraz jako nauczyciel pływania w South West Swimming School. Spotkałem tam znane osoby - Nicolasa Anelkę (były piłkarz m.in. Arsenalu Londyn i Chelsea Londyn - dop. red.), piosenkarkę Adele czy aktora Hugh Granta.
W Londynie trudno chyba jakoś odciąć się od Polski, tylu tam rodaków.
- A nawet od powiatu chrzanowskiego. W pięć minut znajdziesz kogoś z tego terenu. Jadąc metrem, możesz się na nich natknąć jak w autobusach miejskich w Trzebini. Co ważne, największej pomocy udzielili mi moi byli uczniowie z trzebińskiego "ekonomika". Bardzo im za to dziękuję.
Co cię najbardziej zszokowało po przyjeździe do Londynu?
- Ilość ludzi, szybkość życia i bezpieczeństwo. Mieszkańcy nie czują się specjalnie zagrożeni. Nawet w nocy, nie licząc oczywiście kilku dzielnic, na ulicach czujesz się bezpieczniej niż u nas. Poza tym także szacunek do pracownika i pomoc ze strony pracodawcy.
Myślisz o powrocie do Polski?
- Jestem nauczycielem i gdybym mógł znów pracować jako nauczyciel, to tak. W przypadku innych profesji nie, bo w Anglii są lepiej płatne.
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu przelom.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
24.04.2025
WIELOLETNIE doświadczenie, kompleksowe wykonanie i...
22.04.2025
DREWNO opałowe, kominkowe, zrębki, Tel. 572-632-99...
22.04.2025
WYCINKA drzew, zrębkowanie, mulczowanie, Tel. 572-...
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz