Kto walczy o głosy wyborców przy lokalnych drogach? - przelom.pl
Zamknij

Kto walczy o głosy wyborców przy lokalnych drogach?

12:23, 13.10.2023 Alicja Molenda
Skomentuj Łukasz Kmita, Beata Nadzieja-Szpila, Łukasz Kmita i Przemysław Pstrusiński na banerach przy Skorupki w Chrzanowie Łukasz Kmita, Beata Nadzieja-Szpila, Łukasz Kmita i Przemysław Pstrusiński na banerach przy Skorupki w Chrzanowie

Początek ulicznej kampanii do parlamentu w powiecie chrzanowskim należał do kandydatów KO. Drugą jej połowę zdominowało PiS, a właściwie jeden z kandydatów tej partii, Łukasz Kmita. Wojewoda walczy o mandat poselski jak lew. Jak na tym tle wypadają inni na cztery dni przed wyborami?

Jako pierwsza wystartowała z uliczną kampanią do parlamentu Koalicja Obywatelska. Ton nadał jej poseł i były marszałek Małopolski Marek Sowa. Na dużych, przydrożnych bilbordach, promował najpierw swój "pakiet", a potem siebie jako kandydata do sejmu. Znany z mobilności poseł opozycji walczy i o mandat, i o dobry wynik osobisty.

Nieco później niż banery Sowy pojawiały się wizerunki Doroty Niedzieli - liderki listy KO, lekarki weterynarii, posłanki trzech kadencji. I Sowa, i Niedziela są mieszkańcami gminy Oświęcim. Oboje ubiegają się o reelekcję.
Pozostałe osoby na liście KO to nowicjusze w wyborach parlamentarnych. Odważnie podążają śladami liderów, choć nowicjuszom, jak wiadomo, startuje się trudniej niż osobom piastującym już jakąś publiczną funkcję. Przykładem Marzena Jewuła z Trzebini i Bartłomiej Gębala z Libiąża. Są widoczni.

Solo i grupami


























Kandydaci Koalicji Obywatelskiej wiele swoich banerów zawiesili grupowo chcąc pokazać, że grają drużynowo. Ale wewnątrz tej listy też jest spora rywalizacja. Obecnie KO ma dwa mandaty sejmowe. W poprzednich wyborach trzeci mógł należeć do Adama Potockiego z Chrzanowa, ale Koalicji Obywatelskiej zabrakło głosów do trzeciego mandatu.

Postacią najbardziej rozpoznawalną z tej listy jest na naszym terenie niewątpliwie poseł Marek Sowa. W historii tej kampanii zapisze się prawdopodobnie jako jedyny jej uczestnik, który został pozwany w trybie wyborczym. Przez kandydata PiS Łukasza Kmitę za ocenienie jego działań jako wojewody w sprawie zapadlisk jako nieudolne. Wyrok w drugiej instancji był taki, że poseł Sowa musiał oświadczyć na swoim profilu na FB, że wojewoda Kmita przyjeżdża do Trzebini. Nic więcej.

Kandydaci Trzeciej Drogi, Konfederacji i Nowej Lewicy do bilbordowo-banerowej kampanii dołączyli nieco później. Z badań Fundacji Batorego wynika, że promocyjna aktywność tych partii jest znacznie większa w sieci niż w otwartej przestrzeni. To widać. Przy drogach promuje się tylko czołówka lokalnej listy Konfederacji, gdzie jedynką jest, tak jak cztery lata temu, Bartosz Wilczyński, dwójką Emil Krawczyk. Pięciu na 16 Konfederatów na liście próbuje swoich sił w wyborach ponownie.

Jeszcze mniej widoczni są przedstawiciele Nowej Lewicy (dwie twarze, z których bardziej znana jest Dominika Brożek z Chrzanowa) i kandydaci Trzeciej Drogi (trzy osoby plus kandydat do senatu). Te partie to języczek u wagi w tej kampanii. Swojej materiały wyborcze powiesli najczęściej równolegle do dróg, więc są mniej widoczni.

Na banerach w powiecie nie widziałam Bezpartyjnych Samorządowców ani kandydatów nowej partii Polska jest Jedna. Bardzo skromna jest kampania do senatu. Na razie widać tylko Krzysztofa Klęczara (Trzecia Droga - pakt senacki i obecnego senatora Andrzeja Pająka z PiSu)

Wkracza PiS i Kmita

Prawo i Sprawiedliwość wystartowało z kampanią zewnętrzną nie za wcześnie, za to z przytupem. Materiały wyborcze niektórych kandydatów dwoją się i troją w oczach. W pewnym momencie zdominował tę kampanię na naszym terenie jeden kandydat - Łukasz Kmita. Widać w tych działaniach determinację. Kmita walczy o mandat jak lew.
























Urzędujący od trzech lat wojewoda małopolski to 38-letni polityk i samorządowiec, szczycący się poparciem premiera Mateusza Morawieckiego. Wiedzą o tym ci mieszkańcy okręgu 12. (chrzanowskiego), którzy otrzymali od Kmity list z rekomendacją i podpisem premiera.

Łukasz Kmita jest z Olkusza, a Olkusz - w sąsiednim, 13. okręgu wyborczym. Stamtąd wojewoda nie zdecydował się jednak startować. Dlaczego? Być może dlatego, że w Olkuszu dwukrotnie przegrał w II turze wybory na burmistrza. W Olkuszu zdobył jednak doświadczenie samorządowe, zasiadając dwukrotnie w radzie miasta i raz w radzie powiatu. Później podbijał Kraków. Był dyrektorem KRUS w Krakowie, a następnie dyrektorem urzędu marszałkowskiego. Po odwołaniu Piotra Ćwika, Mateusz Morawiecki powierzył Łukaszowi Kmicie funkcję wojewody. A jako wojewoda Kmita mocno zaistniał medialnie podczas COVID-u, koordynacji pomocy uchodźcom z Ukrainy i przy organizowaniu sztabów kryzysowych dotyczących zapadlisk w Trzebini. Polubił też tutejszego burmistrza. Z wzajemnością. W mieście mówi się, że Jarosław Okoczuk, który startował do samorządu z własnego komitetu, ale z poparciem Platformy Obywatelskiej, mógłby zastąpić na stanowisku wojewody Kmitę, jeśli ten uzyska mandat.

Łukasz Kmita to absolwent politologii i marketingu politycznego uniwersytetu w Poznaniu. Jest więc fachowcem w prowadzeniu kampanii i jak mówią o nim dziennikarze i nie tylko - "ma gadane". Na finał kampanii, przy głównym skrzyżowaniu w Trzebini wywiesił ogromny bilbord dedykowany mieszkańcom gminy epatujący kwotą, jaką Trzebinia "dostała" od rządu w ciągu czterech lat. To są te same pieniądze, którymi chwali się tutejszy burmistrz, mówiąc, że je pozyskał.

I reszta PiS-u

Lider listy PiS - Rafał Bochenek pojawił się na banerach w "swoim" okręgu wyborczym (chrzanowskim) dopiero w miniony weekend. Jest jednym z dwóch szczęśliwców, którzy w tle mają wizerunek Beaty Szydło, lokomotywy nieustającego sukcesu PiS w Małopolsce Zachodniej. Drugim szczęśliwcem jest wójt Spytkowic Mariusz Krystian.
Dość późno w powiecie chrzanowskim zewnętrzną kampanię rozpoczął poseł Krzysztof Kozik. Startuje z hasłem. "Jestem dla Was". Nie jest ono zbyt oryginalne, podobnie jak hasło kandydata Trzeciej Drogi Przemysława Pstrusińskiego "Jestem stąd", ale dobre i to. Większość kandydatów na bilbordach żadnych haseł nie umieściło.
Kozik został w tych wyborach przesunięty z miejsca piątego na ósme na liście. Podobny los spotkał zresztą innych posłów PiS w naszym okręgu. Widocznie mają sobie poradzić.
























Kozik jest aktywny w terenie, ale uczciwie przyznał w jednym z wywiadów, że Sowa z KO był od niego aktywniejszy w sejmie. Zapewne chodzi o wystąpienia. Wojewoda Kmita przy każdej okazji chwali posła Krzysztofa. W Czyżówce mówił na przykład, że jego największe osiągnięcie w tej kadencji to budowa nowego ujęcia wody w tym sołectwie. Być może. W poprzedniej, Kozik musiał walczyć o Janinę, co mu się udało. Na licznych plakatach PiS oglądać możemy jeszcze Iwonę Gibas. To była szefowa biura poselskiego Beaty Szydło, członkini zarządu województwa małopolskiego. Pani marszałek na naszym terenie znana jest dobrze w środowiskach samorządowych i kulturalnych (#kultura #turystyka). Cztery lata temu z 9. miejsca do sejmu się nie dostała. Teraz ma lepszą pozycję startową. Trójkę. Jest z Brzeszcz.

Do wyborczej gry wrócił Krzysztof Kasperek z Chrzanowa.
W poprzedniej kadencji kandydaci PiS uzyskali w naszym okręgu wyborczym 6 na 8 możliwych mandatów.

Wiszą wszyscy razem

W kampanii wyborczej jednym z trudniejszych elementów jest walka o miejsce pod baner. Właściciele prywatnych domów i przedsiębiorcy niechętnie udostępniają miejsca pojedynczym kandydatom w obawie przed ujawnianiem w ten sposób własnych poglądów politycznych. Tylko nieliczni mają odwagę. I być może dlatego w tej kampanii w cenie były nieruchomości "niczyje". Na przykład ta po PKS-ie w Chrzanowie, albo płoty wokół zapadlisk przy Grunwaldzkiej w Trzebini. Tam zgodnie wisieli prawie wszyscy lokalni kandydaci. Od prawa do lewa. Jest to chyba jedyny przejaw prawdziwej kultury politycznej podczas tej wyczerpującej wszystkich kampanii wyborczej. Sytuacja zgody i spokoju, która jest marzeniem większości Polaków. Na razie dominującym uczuciem wśród wyborców jest zmęczenie i strach przed tym, co będzie po 15.10, bez względu na to, kto wygra. To smutne.

__________________________________________________________________________________________

Przeczytaj również:


Jak Prawo i Sprawiedliwość zastąpiło  
w powiecie chrzanowskim Lewicę

 

 

 

Głosuję, bo mam głos
i chcę mieć wpływ na swoje życie

(Alicja Molenda)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

OGŁOSZENIA PROMOWANE

0%