Piłkarze piątoligowego MKS Trzebinia przegrali w wyjazdowym meczu z Jutrzenką Giebułtów, tracąc aż siedem bramek.
V liga małopolska - grupa zachodnia
Jutrzenka Giebułtów - MKS Trzebinia 7-3 (3-1)
Trzebinia: Gielarowski - Radwański, Kalinowski, Olek, Gałka (67. Sz. Kurek), K. Kikla, Ł. Skrzypek, Koźlik (67. Sieczko), Zybiński (46. Arfa), Kusiak (67. J. Pająk), Kowalik
Zawodnicy Jutrzenki postanowili już Wielką Sobotę urządzić sobie lany poniedziałek. Na własnym boisku rozbili "żółto-czarnych" aż 7-3. Rozmiary porażki MKS mogą zaskakiwać, bo trzebinianie walczą w tym sezonie o awans do czwartej ligi, a zespół z Giebułtowa plasuje się w drugiej części tabeli.
Sobotnia przegrana w Giebułtowie jest jedną z najwyższych porażek MKS w historii. Rekord pod tym względem padł w sezonie 2021/22. Trzebiński zespół przegrał wówczas na wyjeździe 0-6 z Wiślanami Jaśkowice.
Spotkanie z Jutrzenką od początku nie układało się po myśli podopiecznych Wojciecha Skrzypka. Już po kwadransie przegrywali 0-2.
Gdy w 21. minucie Łukasz Skrzypek zdobył kontaktowego gola, wykorzystując jedenastkę, kibice MKS mogli mieć nadzieję, że zespół wraca na właściwe tory.
W 45. minucie miejscowi po raz trzeci trafili jednak do siatki, a dziesięć minut po zmianie stron dorzucili kolejne trafienie.
W 65. minucie drugą bramkę dla MKS strzelił Łukasz Skrzypek. Chwilę później czerwoną kartkę (konsekwencja dwóch żółtych) obejrzał Antoni Olek i trzebinianie musieli sobie radzić w dziesiątkę.
Gospodarze wykorzystali grę w przewadze, zdobywając kolejne dwa gole (w 74. i 85. minucie).
Już w doliczonym czasie gry trzecią bramkę dla MKS strzelił Michał Kowali, ale ostatnie słowo ponownie należało do gospodarzy, którzy wygrali ostatecznie 7-3.
- To pierwsza tak dotkliwa porażka w mojej przygodzie trenerskiej. Wychodzę jednak z założenia, że lepiej przegrać raz 3-7, niż siedem razy po 0-1. Prawda jest taka, że dzisiaj zagraliśmy bardzo słaby mecz. Nie przypominam sobie, żeby za mojej kadencji trenerskiej w Trzebini drużyna zagrała tak słabe spotkanie. Być może wpływ na to miało boisko, które było w fatalnym stanie. Gospodarze przyznali przed spotkaniem, że chcieli grać bez względu na to, co stanie się z murawą, bo obawiali się meczu z nami, gdyż potrafimy fajnie grać w piłkę. Na fatalnej murawie w naszej grze było dużo nerwowości. Jutrzenka miała w swoich szeregach zawodników, którzy swoim doświadczeniem poprowadzili swój zespół do zwycięstwa. Nie spodziewałem się tego. Byłem przekonany, że nawet w takich warunkach będziemy w stanie sobie poradzić. Pierwszy raz w życiu dostałem w jednym meczu dwie żółte kartki. Tylko za to, że powiedziałem prawdę - mówi Wojciech Skrzypek, szkoleniowiec MKS Trzebinia.
Najwyższe porażki pierwszej drużyny MKS
Czytaj również
Wolanka zatrzymała Błyskawicę. Pierwsza porażka lidera (WIDEO, ZDJĘCIA)
Trzy samochody zderzyły się na drodze krajowej 79
Nowe zapadlisko niedaleko bloku na osiedlu Gaj
Stanowisko dyrektora szkoły w Trzebini do wzięcia
14.11.2024
Poszukujemy Sprzedawcy (Konsultanta Medycznego) do...
14.11.2024
ODSTĄPIĘ dobrze prosperujący Sklep Odzieżowy - Chr...
08.11.2024
WYCINKA drzew, karczowanie, zrębkowanie. Minikopar...
08.11.2024
DREWNO opałowe, zrębki. Transport. Tel. 572-632-99...
01.11.2024
GABINET Psychologiczno - Terapeutyczny PRYZMAT Kat...
17.09.2024
ŚLUSARZY, spawaczy, montażystów, praca na warsztac...
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz