Od kilkuset lat, z wapiennego wzniesienia góruje nad Wygiełzowem i Babicami. Można go dostrzec z odległości kilku kilometrów, chociaż dziś już właściwie tylko jego białą wieżę, majestatyczną, niczym najstarsza część londyńskiej twierdzy Tower. Wieża zamku Lipowiec wynurza się dumnie z okalających go bukowych lasów, znajdujących się razem ze średniowieczną warownią na terenie rezerwatu przyrody „Lipowiec”.
[FOTORELACJA]5699[/FOTORELACJA]
Ta dawna siedziba biskupów krakowskich, a później także więzienie dla duchownych, to od wieków nieodłączny element życia miejscowej ludności, bez względu na to w jakiej epoce przyszło jej tutaj żyć.
- Zamek był symbolem władzy, więc ludzie mieszkający w jego pobliżu musieli się trochę bardziej pilnować. Na pewno też Lipowiec dawał większe możliwości do zdobycia jakiejś pracy. Czy to na samym zamku, czy też w znajdujących się w Wygiełzowie dobrach biskupich, czyli w dworze, folwarkach, browarze oraz w tuczarni świń. Zamek pomagał też w odmierzaniu czasu. Dawniej mało kto miał zegarek. Dziadek mi opowiadał, że gdy pracowali w polu, to patrzyli na zamkowe okna i na podstawie padającego w nich cienia wiedzieli, która jest godzina i trzeba gnać krowy z pola do domu – opowiada mieszkający w Wygiełzowie Michał Kwaśniewicz, któremu Lipowiec towarzyszy od najmłodszych lat.
Zanim opuszczony i niszczejący zamek znalazł się pod opieką najpierw Muzeum w Chrzanowie, a później Muzeum Nadwiślański Park Etnograficzny w Wygiełzowie i Zamek Lipowiec (obecnie Muzeum Małopolski Zachodniej w Wygiełzowie) przez blisko sto lat był tak naprawdę pozostawiony sam sobie. Swoją magią stale jednak przyciągał.
- Piątek, sobota czy niedziela, to zawsze było tam pełno ludzi. Imprezowali. Nie tyle miejscowi, co przyjezdni. Jako dzieci często się tam bawiliśmy. Pamiętam, że chłopaki puszczali z góry kamienie. Była atrakcja, a jak! Potem chodziło się tam na różne spotkania, czy randki. Zamek już miałam, więc trzeba było poszukać królewicza – opowiada Danuta Gój, mieszkająca od dzieciństwa w najbliższym sąsiedztwie Lipowca.
0 0
I znalazła Pani królewicza?
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu przelom.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz