Pilotowi z Trzebini salutował sam książę Karol - przelom.pl
Zamknij

Pilotowi z Trzebini salutował sam książę Karol

Marek OratowskiMarek Oratowski 09:00, 16.03.2025 Aktualizacja: 09:49, 17.03.2025
Skomentuj Eward Jaworski to najbardziej znany pilot rodem z Trzebini, fot. www.jackowlew.pl Eward Jaworski to najbardziej znany pilot rodem z Trzebini, fot. www.jackowlew.pl

Historia lotników z Trzebini, którzy zapisali piękną kartę podczas drugiej wojny światowej latając w angielskim RAF-ie jest bardzo ciekawa, ale wciąż mało znana. Stefan Lasoń, prezes Koła PTTK Nafta w Trzebini, postawił sobie za cel popularyzowanie wiedzy na ten temat.

Osiem lat temu Stefan Lasoń postanowił uczcić rocznicę bombardowania rafinerii w 1944 roku. W ten sposób rozpoczęły się doroczne spotkania organizowane przez koło Nafta przy bunkrze znajdującym się przy ulicy Fabrycznej w pobliżu zakładu.

- Gdy w Trzebini nazwano nowego rondo imieniem podpułkownika Edwarda Jaworskiego, większość mieszkańców nie wiedziała zapewne o nim nic. Ja też słabo znałem jego historię. Zainteresowałem się nim i pozostałymi pilotami, którzy latali w czasie wojny w Anglii w RAF-ie. Od razu chciałem zaznaczyć, że nie jestem naukowcem. Prowadzę prelekcje w szkołach, m.in. liceum w Trzebini i ZST-U oraz w Uniwersytecie Trzeciego Wieku w Trzebini. Dzielę się tym, co przeczytałem lub usłyszałem od członków ich rodzin – tłumaczy.

Edward Jaworski jest najbardziej znanym pikotem z Trzebini. W trakcie jego wycieczki do Walii już na emeryturze zasalutował mu sam książę Karol wyrażając ubolewanie, że nie potrafi mu podziękować w języku polskim. Wyraził w ten sposób uznanie naszemu pilotowi, który dostał najwyższe brytyjskie odznaczenie lotnicze - krzyż Distinguished Flying Cross.

- W trakcie całej swojej kariery wykonał około trzystu lotów bojowych. na Hurricane'ach i Spitfire'ach. Brał udział w osłonie konwojów statków oraz samolotów bombowych atakujących stanowiska karabinów maszynowych i dział, dróg i węzłów kolejowych oraz niemieckich kolumn Wielokrotnie brał udział w niebezpiecznych wyprawach nad Francję – wylicza Stefan Lasoń.

O powojennym losach Edwarda jaworskiego oraz sylwetkach pozostałych pilotów z Trzebini (Egona Zygmunta, Zenona Myczkowskiego, Adama Kazimierza Damma i Ferdynanda Jaworskiego) i osobach z lotniczego personelu pomocniczego związanych z naszym regionem przeczytacie w wywiadzie ze Stefanem Lasoniem.

Jest dostępny w najnowszym, papierowym wydaniu „Przełomu”. Kto lubi czytać na ekranie, może sięgnąć po e-wydanie „Przełomu” na platformach e-prasa i e-Kiosk.pl

 

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(1)

Endriu64Endriu64

0 0

I to się nazywa prawdziwy szacunek do polskiego munduru. Za czasów PiS upokorzony oficer wojska polskiego zmuszony był trzymać parasol nad 25-letnim aptekarzem - kochankiem Macierewicza bo ten zrobił go swoim rzecznikiem i zabierał na parady.

16:03, 16.03.2025
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

OSTATNIE KOMENTARZE

0%