SPORTOWA SOBOTA. Wróbel z Wilkiem na remis - przelom.pl
Zamknij

SPORTOWA SOBOTA. Wróbel z Wilkiem na remis

17:24, 18.10.2014
Skomentuj Pojedynek główkowy podczas meczu Świtu ze Spójnią. Fot. Michał Koryczan Pojedynek główkowy podczas meczu Świtu ze Spójnią. Fot. Michał Koryczan

Świt Krzeszowice przełamał się po dwóch porażkach, remisując u siebie ze Spójnią Osiek-Zimnodół. Szczypiorniści MTS-u po heroicznej walce jedną bramką wygrali z Ostrowcem.  

PIŁKA NOŻNA

III liga małopolsko-świętokrzyska
Unia Tarnów - MKS Trzebinia-Siersza 1-0

IV liga - zachodnia Małopolska
Świt Krzeszowice - Spójnia Osiek-Zimnodół 1-1 (0-0)
0-1 Piotr Kasprzyk (67), 1-1 Paweł Gawęcki (74)
Świt: T. Wróbel - Sawczuk, Barczuk, J. Marszałek (79. Strzeboński), M. Marszałek, Mucha, Grzesiak, Zgoda, Kawula (75. Szczepański), Kaczkowski, Gawęcki
Spójnia: Wilk - D. Duda, M. Kasprzyk, Wdowik, Glanowski, B. Lizończyk (60. P. Kapsrzyk), P. Duda (68. Tumiłowicz), Niemczyk, Wiśniewski (78. A. Chojowski), Żmudka, Przybyła (57. Kańczuga)
Krzeszowiczanie przełamali się po dwóch porażkach, remisując na własnym boisku z beniaminkiem czwartej ligi.
Pierwszy kwadrans należał do przyjezdnych. Miejscowi dali się w tym fragmencie spotkania zepchnąć do defensywy. Mieli spory problem z wyjściem z piłką z własnej połowy. Z czasem gra się wyrównała, a momentami to zawodnicy Świtu prezentowali się korzystniej. Przed przerwą obie ekipy stworzyły sobie właściwie tylko po jednej klarownej okazji bramkowej. Najpierw tylko w boczną siatkę z kilku metrów uderzył Daniel Przybyła. W odpowiedzi przed szansą stanął Adrian Kaczkowski, jednak jego strzał z dwunastu metrów obronił Jakub Wilk. Były golkiper trzebińskiego MKS poradził sobie także z dobitką Artura Muchy.
W pierwszych dwudziestu minutach drugiej połowy groźniejsi pod bramką przeciwnika byli przyjezdni. Najpierw w dobrej sytuacji spudłował Daniel Żmudka, w przeszłości broniący barw Świtu. Potem wysoką klasę zaprezentował Tomasz Wróbel. Wpierw obronił uderzenie Wojciecha Wiśniewskiego, a następnie popisał się fantastyczną interwencją przy dobitce Wojciecha Niemczyka.
W 67. minucie bramkarz gospodarzy musiał już jednak wyciągać piłkę z siatki. Prowadzenie Spójni dał jej grający trener Piotr Kasprzyk.
W 73. minucie Tomasz Wróbel uratował swój zespół przed utratą drugiego gola. Znakomitym wyjściem uprzedził Piotra Kasprzyka.
Interwencja ta okazała się kluczowa, bo kilkanaście sekund później po precyzyjnej centrze Mateusza Marszałka do remisu doprowadził niezawodny Paweł Gawęcki. Do końca meczu już nic się nie wydarzyło i obie ekipy musiały się zadowolić podziałem punktów.

Komentuje Jakub Wilk, bramkarz Spójni Osiek-Zimnodół

Jakub Wilk.mp3

Górnik Libiąż - Jałowiec Stryszawa 2-2

Klasa okręgowa - Chrzanów
Orzeł Balin - Unia Oświęcim 0-4
MKS Alwernia - Tempo Białka 1-0
Nadwiślanin Gromiec - KS Chełmek 2-1

Klasa A - Chrzanów
Start Kamień - Unia Kwaczała 5-0
Błyskawica Myślachowice - SPRiN Regulice 3-1
Ciężkowianka Jaworzno - Nadwiślanka 1956 Okleśna 1-0
Tęcza Tenczynek - Zgoda Byczyna 3-3

Okręgowa Liga Juniorów Starszych - Chrzanów
Skawa Wadowice - MKS Chrzanów 3-0
Brzezina Osiek - MKS Trzebinia-Siersza 0-6
Lachy Lachowice - Korona Trzebinia-Wodna 4-2

 

PIŁKA RĘCZNA

I liga

MTS Chrzanów - KSZO Ostrowiec Świętokrzyski 31-30 (14-16)

MTS Chrzanów: Górkowski, Dudek - Zajdel, Madeja, Żydzik 3, Rola 5, Książek, Budziosz, Orlicki 4, Mucha 2, Cupisz 8, Kirsz 4, Dęsoł, Stroński 2, Skoczylas 3

KSZO: Piątkowski, Drabik - Bożek, Mazur, Radowiecki, Jeżyna 10, Cukierski, Fugiel, Jamioł 2, Drabik, Afanasjev 5, Świeca 1, Pomiankiewicz 3, Biskup 2, Wojkowski 7, Kalita

Po porażce w Tarnowie chrzanowianie bardzo potrzebowali punktów, by nie znaleźć się na samym dole tabeli. Zawodnicy KSZO tydzień wcześniej wygrali pierwsze spotkanie w tym sezonie i podbudowani nim podjęli walkę od pierwszej do ostatniej minuty. Pierwszy fragment meczu był wyrównany, ze wskzaniem na gospodarzy. MTS w 10. minucie prowadził 7-4, a przyjezdni nie radzili sobie z szybkimi atakami rywali wspieranych przez głośnych kibiców. W 20. minucie przyjezdni doszli ich jednak (był wtedy remis 10-10) i sami przejęli już do przerwy inicjatywę. Na skrzydle skuteczny był Afanasjev, a w środku Maciej Jeżyna. Grą dyrygował doświadczony Tomasz Pomiankiewicz, który miał już na koncie występy w ekstraklasie. W efekcie na przerwę szczypiorniści MTS schodzili z dwubramkową stratą (przegrywali 14-16). Po zmianie stron szybko zabrali się jednak do pracy. W 39. minucie na świetlnej tablicy widniał remis 20-20. Potem jeszcze sześciokrotnie oba zespoły wyrównywały stan pojedynku. W 57. minucie było 29-29. Wtedy sędziowie stolikowi zauważyli błąd w szeregach gospodarzy. W polu było u nich nie sześciu, ale siedmiu zawodników. To kosztowało ich dwuminutową karę i ułatwiło zadanie gospodarzom. Ze skrzydła rzucił bramkę Kamil Kirsz, a szybką kontrę zakończył Michał Mucha. Gośćie odgryźli się trafieniem Macieja Jeżyny z karnego, dla którego był to dziesięty gol w meczu. W końcówce mieli jeszcze piłkę, ale ją stracili. Chrzanowianie nie rozpoczynali już akcji, tylko rzucili się sobie w ramiona, bo wybrzmiała końcowa syrena. Trener Leszk Wójcik ocenił, że w defensywie jego zespół zagrał dobrze, za to nieco gorzej wypadł w ofensywie. Liczą się jednak dwa punkty. Za tydzień MTS zagra na wyjeździe w Kaliszu.

Komentuje zawodnik MTS-u Tomasz Cupisz

cupisz.mp3

(MK, MOR)

 

(Michał Koryczan, Marek Oratowski)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz


Dodaj komentarz

🙂🤣😐🙄😮🙁😥😭
😠😡🤠👍👎❤️🔥💩 Zamknij

Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu przelom.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz

0%