Nie masz konta? Zarejestruj się

Olszyny

Medycyna to styl życia

21.08.2020 17:00 | 1 komentarz | 7 454 odsłon | Natalia Feluś

Z ARCHIWUM TYGODNIKA „PRZEŁOM".
Trzeba mieć ogromne serce, tęgi umysł, wiele empatii, sporo wytrwałości i samodyscypliny, a także mocny kręgosłup, by zostać lekarzem. Magdalena Frączek-Jucha z Olszyn w gminie Babice właśnie obroniła pracę doktorską w dziedzinie nauk medycznych. W rozmowie z Natalią Feluś opowiada o swojej pracy, marzeniach, a także radzi, jak zapobiegać chorobom serca.

1
Medycyna to styl życia
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Natalia Feluś: Zbliża się święto wszystkich kobiet. Co, jako lekarz, radzisz paniom, by cieszyły się długo swoim dobrym zdrowiem?
Magdalena Frączek-Jucha: Z okazji swojego święta panie wyskoczą zapewne do fryzjera i na manicure. Dbanie o wygląd zewnętrzny jest bardzo ważne. Chciałabym jednak zaproponować, żeby - z okazji dnia kobiet - każda kobieta, czytająca ten wywiad, zadbała również o swoje zdrowie i sporządziła kalendarz badań profilaktycznych na rok 2020. Proponuję, by znalazły się w nim takie wydarzenia jak: kontrola u stomatologa, wizyta u ginekologa, włącznie z USG narządu rodnego i cytologią, USG piersi (u młodszych kobiet) lub mammografia (u kobiet po 50. roku życia). Proponuję, żeby co roku w dzień kobiet robić sobie taki kalendarz.

A co poradzisz Czytelnikom „Przełomu", żebyś miała - powiem przewrotnie - jak najmniej pacjentów?
- Bardzo się cieszę, że padło takie pytanie, gdyż każdy z nas przez styl życia ma ogromny wpływ na prewencję chorób układu sercowo-naczyniowego. Pozwolę sobie zwrócić się do czytelników bezpośrednio:
Jeśli palisz papierosy - przestań, choćby dziś. U palaczy tytoniu znacząco wzrasta ryzyko takich chorób jak np. zawał serca, udar mózgu, przewlekła obturacyjna choroba płuc czy nowotwory, i to nie tylko rak płuca, ale wiele, wiele innych. Jeśli kochasz swoją rodzinę, swoich bliskich, to przestań palić papierosy. Paląc, skracasz swoje życie o średnio 10-15 lat.
Stosuj dietę opartą o warzywa i owoce (4-5 porcji na dobę). Jedz ryby morskie przynajmniej 2 razy w tygodniu. Ogranicz tłuszcze zwierzęce. Wybieraj raczej chudy drób. Zrezygnuj z wyrobów wędliniarskich. Do sałatek stosuj oliwę z oliwek lub olej lniany. Kupuj pieczywo pełnoziarniste. Ogranicz spożywanie wyrobów cukierniczych, żywności przetworzonej i soli. Zrezygnuj z napojów słodzonych. Pij wodę, naturalne soki i zieloną herbatę. Jeśli masz czasem ochotę napić się alkoholu, to proponuję lampkę czerwonego, wytrawnego wina.
Pamiętaj, że ruch to zdrowie. Idzie wiosna. Pora odkurzyć rower, wyjąć kijki do nordic walking. A może zakupić karnet na zajęcia sportowe lub basen? Zalecana dawka wysiłku fizycznego to 30-60 minut przez większość dni w tygodniu.
Regularnie badaj ciśnienie tętnicze krwi. Pamiętaj, że jego wartości powinny być niższe niż 140/90 mmHg.
Wykonaj badania laboratoryjne, takie jak profil lipidowy oraz glukoza na czczo. Badania te pomogą rozpoznać zaburzenia gospodarki lipidowej i węglowodanowej oraz wdrożyć stosowne leczenie, o ile jest wymagane.

Obroniłaś właśnie pracę doktorską z zakresu kardiologii. Serdecznie gratuluję. Co to zmieni w Twojej karierze zawodowej? Jakie możliwości otwiera i z jakimi planami się wiąże?
- Dzięki uzyskaniu stopnia doktora będę mogła dalej prowadzić badania naukowe oraz zajęcia ze studentami. W mojej głowie ciągle rodzą się pomysły na nowe projekty badawcze. Mam nadzieję, że któryś z nich doczeka się realizacji.

Jesteś lekarzem i pracownikiem naukowo-dydaktycznym na Uniwersytecie Jagiellońskim. Jak łączysz te dwa, wymagające zadania?
- Lekarz to mój główny zawód, któremu poświęcam najwięcej czasu i zaangażowania. Opieka nad pacjentem i doskonalenie moich umiejętności to dla mnie zadania priorytetowe. Zdobywane doświadczenie mogę wykorzystać w mojej drugiej pracy, naukowo-dydaktycznej, związanej z przekazywaniem wiedzy oraz tworzeniem i realizacją projektów badawczych.

Jakie zajęcia prowadzisz?
- Prowadzę zajęcia ze studentami ratownictwa medycznego Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego. Wykładam ostre stany internistyczne, ostre stany kardiologiczne oraz ratownictwo medyczne w jednostkach wyspecjalizowanych. Prowadzę również zajęcia z kardiologii w języku angielskim dla studentów School of Medicine in English Jagiellonian University.

A jak wygląda Twoja praca jako kardiologa?
- Na co dzień pracuję w Oddziale Klinicznym Choroby Wieńcowej i Niewydolności Serca z Pododdziałem Intensywnego Nadzoru Kardiologicznego Krakowskiego Szpitala Specjalistycznego im. Jana Pawła II. Aktualnie jestem na szóstym, ostatnim roku specjalizacji z kardiologii. Praca na oddziale wiąże się z opieką nad pacjentami hospitalizowanymi, również w ramach całodobowych dyżurów medycznych. Zajmuję się pacjentami, którzy zostali przyjęci do szpitala planowo, celem pogłębienia diagnostyki układu krążenia i ustalania dalszego postępowania, oraz chorymi przyjętymi na oddział w stanach nagłych, które bezpośrednio zagrażają ich zdrowiu i życiu, jak np. zawał serca, ostra niewydolność serca czy zatorowość płucna.

Łatwo godzić życie rodzinne z tak zajmującą pracą?
- Rzeczywiście, moja praca wymaga ciągłej nauki oraz doskonalenia umiejętności zawodowych. Wiele czasu wolnego spędzam na czytaniu książek, czasopism i wytycznych z dziedziny kardiologii i chorób wewnętrznych. Specjalizacja z kardiologii wiąże się również z licznymi wyjazdami na kursy obowiązkowe. Kilka razy do roku uczestniczę w szkoleniach i konferencjach medycznych. Przynajmniej raz do roku wyjeżdżam na europejski kongres dotyczący niewydolności serca lub echokardiografii.
Mimo tych wielu zajęć staram się znaleźć czas na pielęgnowanie relacji rodzinnych, przyjaźni. Myślę, że bardzo ważne jest to, że wspólnie z mężem dzielimy obowiązki domowe. To znacznie ułatwia organizację pracy i czasu wolnego.

Twoje najtrudniejsze przypadki...
- Każdy dzień jest dla mnie wyzwaniem. Nigdy nie jestem w stanie przewidzieć, co wydarzy się w pracy. Spotkałam się z wieloma trudnymi przypadkami. Niektóre problemy udało się rozwiązać, a inne nie. Praca lekarza to nie tylko sukcesy, ale również trwanie przy chorym i niesienie mu pomocy u kresu życia, co jest niezwykle ważne i nie powinno być traktowane w kategoriach porażki.

Co w tym zawodzie najbardziej Cię interesuje?
- Moim głównym zainteresowaniem jest diagnostyka i leczenie niewydolności serca. Jest to choroba o wielu obliczach. Bardzo ważne jest to, żeby znaleźć jej przyczynę i wdrożyć odpowiednią terapię. W diagnostyce chorób serca niezwykle pomocna jest echokardiografia, która pozwala na obrazowanie serca w czasie rzeczywistym. Zgłębianiu tej dziedziny poświęcam bardzo dużo czasu.

Leczysz najważniejszy organ w ciele człowieka - serce. Jak radzisz sobie z poczuciem odpowiedzialności za zdrowie i życie pacjentów?
- Diagnozuję i leczę nie tylko serce, ale układ sercowo-naczyniowy. To pojęcie znacznie szersze. Ponadto, choroby serca w miarę zaawansowania prowadzą do niewydolności wielu innych narządów, jak np. nerek czy wątroby. Niewątpliwie odpowiedzialność, która na mnie ciąży jest bardzo duża. Staram się postępować zgodnie z aktualną wiedzą medyczną. Ponadto, jeśli czegoś nie jestem pewna, to zawsze proszę o pomoc bardziej doświadczonego lekarza. Szkolenie w zawodzie lekarza zawsze było oparte na relacji uczeń - mistrz. To się nie zdezaktualizowało.

Dlaczego wybrałaś studia medyczne i specjalizację kardiologiczną?
- Zawsze interesowały mnie nauki biologiczno-przyrodnicze, otaczający mnie świat i zjawiska nim rządzące. Choć ciekawił mnie organizm człowieka, to decyzję o wyborze kierunku studiów podjęłam bardzo późno, bo dopiero w trzeciej klasie liceum. Ta decyzja nie była dla mnie łatwa, jednak dziś nie wyobrażam sobie wykonywania innego zawodu. Mówię nawet, że medycyna to nie jest tylko i wyłącznie zawód, to styl życia.
Specjalizację kardiologiczną wybrałam, gdyż patofizjologia układu krążenia jest dla mnie logiczna, a wiele chorób serca można z powodzeniem leczyć, jeśli są zdiagnozowane odpowiednio wcześnie.

Jak widzisz siebie w tym zawodzie za 10 lat?
- Bardzo trudne pytanie... Myślę, że muszę jeszcze trochę poczekać i zobaczyć, jakie możliwości otworzą się przede mną po zakończeniu specjalizacji. Na pewno dalej chciałabym zajmować się chorymi z niewydolnością serca, choć jest to bardzo wymagająca grupa chorych. Myślę, że w Polsce na tym polu mamy jeszcze bardzo dużo do zrobienia. Interesuje mnie nowoczesne podejście do chorych z niewydolnością serca w ramach wielodyscyplinarnego zespołu, na który składa się m.in. lekarz kardiolog i inni specjaliści, w tym lekarz rodzinny, dietetyk, psycholog, rehabilitant oraz wykwalifikowana pielęgniarka niewydolności serca. Ostatnio miałam przyjemność brać udział w programie edukacyjnym „W trosce o słabe serce", gdzie przeszkolone pielęgniarki edukowały pacjentów. Było to cenne doświadczenie, które chciałabym rozwijać w przyszłości. Uważam, że pacjent z niewydolnością serca powinien być jak najlepiej wyedukowany i mieć świadomość własnej choroby, gdyż to pomaga w wielu przypadkach uchronić się przed jej zaostrzeniami. Chciałabym w przyszłości być częścią zespołu leczącego chorych z niewydolnością serca oraz prowadzić badania naukowe w tej dziedzinie.

 

CV

Magdalena Frączek-Jucha
pochodzi z Olszyn, jest absolwentką II LO w Chrzanowie, ukończyła kierunek lekarski na Uniwersytecie Medycznym w Poznaniu oraz studia doktoranckie na Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego. Dwa tygodnie temu obroniła pracę doktorską, którą stanowił interdyscyplinarny cykl artykułów z zakresu kardiologii i endokrynologii, opublikowanych w recenzowanych czasopismach naukowych. Pracuje jako lekarz rezydent w Krakowskim Szpitalu Specjalistycznym im. Jana Pawła II
w Krakowie. Jednocześnie prowadzi zajęcia ze studentami na UJ, w tym w Szkole Medycznej dla Obcokrajowców. Autorka wielu publikacji naukowych. Laureatka konkursu prac oryginalnych w ramach Konferencji Sekcji Niewydolności Serca Polskiego Towarzystwa Kardiologicznego.

Z archiwum tygodnika "Przełom" nr 9/2020