Trzebinia
Piłkarze MKS Trzebini są załamani i szukają ratunku w samorządzie
Zawodnicy czwartoligowego MKS Trzebinia od kilku miesięcy nie dostają obiecanych pieniędzy za grę. Mimo to zapowiadają na boisku walkę do końca.
![Piłkarze MKS Trzebini są załamani i szukają ratunku w samorządzie](https://imgcdn1.przelom.pl/im/v1/news-900-widen-wm/2023/10/14/47326_1697275143_62117600.jpg)
- Decyzją Rady Drużyny, w porozumieniu z całą kadrą zespołu, zawodnicy drużyny seniorskiej MKS Trzebinia zawieszają treningi. Zawodnicy od kilku miesięcy dokładali wszelkich starań, aby móc dojeżdżać do klubu i odbywać systematycznie jednostki treningowe - co, mimo braku wypłat - każdorazowo owocowało niemal stuprocentową frekwencją. Zobowiązania wobec zawodników sięgają jeszcze momentu od awansu do 4 ligi. Dopóki zaległości nie zostaną wypłacone w całości, zawodnicy będą trenować indywidualnie w swoim zakresie, a każdy kolejny mecz będzie opóźniany. Jest nam bardzo przykro z powodu zaistniałej sytuacji i żałujemy, że ma ona miejsce. Zależy nam na dobru klubu, lecz aby drużyna mogła normalnie dalej funkcjonować, niezbędne jest jakiekolwiek zainteresowanie sytuacja i jej rozwiązanie. Bardzo prosimy o wyrozumiałość i zrozumienie. Liczymy na jednoznaczną reakcję włodarzy i szybkie rozwiązanie problemu - czytamy w oświadczeniu.
Minęły dwa tygodnie i jak przyznaje bramkarz trzebińskiego MKS Tomasz Wróbel, od czasu wydania oświadczenia nic kompletnie się nie zmieniło.
- Nie dostaliśmy żadnych pieniędzy. Jest cisza. Piłkarze walczą o wszystko. Nikt z zarządu nam nie pomaga. Rozmawiamy z burmistrzem, radnymi. Jesteśmy załamani tą całą sytuacją. Zostawiliśmy tutaj mnóstwo sił i zdrowia, a nie dostaliśmy nic, poza obietnicami bez pokrycia. Jest to bardzo frustrujące - przyznaje Tomasz Wróbel.
Mimo problemów, w ostatnich dwóch meczach ligowych MKS wywalczył cztery punkty. Najpierw pokonał u siebie Wierchy Rabka Zdrój, a następnie zremisował na wyjeździe z Kalwarianką Kalwaria Zebrzydowska. W miniony czwartek zawodnicy wrócili do zajęć w klubie.
- Podjęliśmy decyzję, że do grudnia będziemy walczyć. Kto tylko będzie dał radę, przyjedzie na trening. Myślę, że choćby nas było jedenastu, to zagramy każdy z pozostałych meczów w rundzie. Chcemy dać sygnał, że MKS jest ważny dla nas wszystkich. Zobaczymy, czy coś się zmieni do końca roku - mówi Tomasz Wróbel.
W przyszłym tygodniu sytuacja w MKS Trzebinia ma być poruszona podczas Komisji Zdrowia, Sportu, Rekreacji i Spraw Socjalnych Rady Miasta Trzebini.
Z kolei 31 października ma zostać zwołane walne zebranie MKS, podczas którego mają być podejmowane decyzje dotyczące formy dalszego funkcjonowania klubu.
Komentarze
5 komentarzy
No popatrzcie i słowo ciałem się stało... Zarząd padł, co dalej ?
Dodam tylko że skoro jest taka amatorka w tej kwestii to zapewne jest też w innych dziedzinach o czym nie wiemy , tj kwestia pozyskiwania sponsorów, strategii klubu itp. bo nie chce się wierzyć że ta nieudolność jest tylko w tej jednej kwestii.
No ja to właśnie też pisze. Już lepiej było grać w 5 lidze czy nawet w okręgówce ale np stworzyć najlepsze warunki szkolenia w zachodniej Małopolsce dla juniorów starszych, młodszych i innych kategorii i z tego słynąć !!! I juniorzy powinni płynnie być włączani w kadrę seniorów co sezon i na tym się opierać a nie jakiś zaciąg cudzoziemski nie wiadomo po co , co za różnica grać w 4 czy 5 lidze ??? Skupić się na szkoleniu !!!! Bo to zawsze dobrze wychodziło . Teraz to sytuacja przypomina ta z Libiąża czy z Balina swego czasu , klub poważny a ludzie zarządzający , niedorośli do odpowiedzialności.
Kluby z 5 (piątego) szczebla rozgrywkowego to kluby amatorskie. Więc piłkarze w nim grający i osoby nim zarządzający to amatorzy, więc co się dziwisz. Mnie bardziej interesuje, że ludzie wykładający pieniądze na klub w większości gmina nie zwracają na to uwagi i nie wyciągają wobec zarządu konsekwecji. Zarząd narobił długów i nic się nie dzieje, nikt nie ponosi konsekwencji. Przecież to juz powinno być widać na rozpoczęcie sezonu, skoro przykładowo zarząd ma budżet w wysokości 500 tysięcy a na działalność klubu i pensje piłkarzy należy wydać np 700 tysięcy. Nie trzeba być geniuszem ze juz brakuje 200 tysięcy. Zarząd pewnie modli się ze przyjaciele może coś dorzuca i na koniec sezonu jakiś się to wszystko zepnie w całość.
Można by zażartować i powiedzieć że nic dziwnego że nie ma piniędzy skoro nie ma wyników ...A tak bardziej poważnie to co to za ludzie tym MKS zarządzają że ściągając zawodników i podpisując z nimi kontrakty nie mają wiedzy, czy pieniędzy wystarczy na wypłaty ??? To jakaś amatorka. Kompletny brak profesjonalizmu , totalna amatorka.