Reprezentacja Polski rozpoczyna walkę w mistrzostwach świata w piłce nożnej. Na początek zmierzy się z Meksykiem. Czego w tym meczu spodziewa się Tomasz Wróbel, bramkarz MKS Trzebinia?
Dzisiaj trzeci dzień piłkarskiego Mundialu w Katarze. Do gry przystępują więc biało-czerwoni. O godz. 17.00, w swoim pierwszym grupowym spotkaniu zmierzą się z Meksykiem.
- Po ostatnich występach i formie biało czerwonych, zwłaszcza w defensywie, gdzie kluczowi zawodnicy w klubach nie grają, nie spodziewam się fajerwerków. Myślę, że taktyka naszej reprezentacji będzie podobna jak w meczu z Chile, czyli nastawienie się na grę z kontry. Nie wróżę sukcesu polskiej drużynie w tym meczu, jak i w całym turnieju. Moim zdaniem nie wyjdziemy z grupy - mówi Tomasz Wróbel.
Bramkarz MKS Trzebinia uważa, że o tytuł mistrza świata na stadionach w Katarze powalczą Francja, Brazylia i Anglia. "Czarnym koniem" okaże się natomiast Urugwaj.
Tomasz Wróbel był swego czasu jednym z najlepszych wśród nastoletnich golkiperów w kraju. Trenerzy regularnie powoływali go do młodzieżowych reprezentacji Polski, gdzie grał m.in. z Wojciechem Szczęsnym i Grzegorzem Krychowiakiem.
- Z Wojtkiem rywalizowaliśmy o miejsce w bramce młodzieżowych reprezentacji Polski. Już wtedy był naprawdę dobry. Nieprzypadkowo wypatrzyli go wtedy w Arsenalu Londyn. Tak samo jak jego ojciec, był bardzo pewny siebie. Nasze relacje były w porządku. Raz on bronił, kiedy indziej ja. Podczas eliminacji do Mistrzostw Europy w Sarajewie przez dwa tygodnie mieszkaliśmy razem w pokoju. Szło zwariować, bo robił okropny bałagan. I wszystko gubił. Podczas turnieju w Czarnogórze zapodział zegarek za 50 tysięcy złotych, ale oznajmił, że i tak ma kasę na nowy. W sumie był w porządku. Po turnieju wymieniliśmy się rękawicami. Jeśli chodzi o Grześka, to nawet nie pamiętam, czy był już wtedy takim miłośnikiem mody, ale chyba tak. Na pewno przewyższał wszystkich pod względem fizycznym. Był liderem drużyny razem z Michałem Janotą. Powiem szczerze, że to właśnie jemu wróżyłem większą karierę. Stało się inaczej - opowiada Tomasz Wróbel.
W sezonie 2007/2008 miał okazję zagrać przeciwko Robertowi Lewandowskiemu w meczu drugiej ligi (wówczas był to drugi poziom rozgrywek piłkarskich w Polsce). Wróbel bronił wówczas barw Kmity Zabierzów, a Lewandowski występował w Zniczu Pruszków.
Na boisku w Pruszkowie zespół z Zabierzowa przegrał 0-4, a jedną z bramek strzelił Robert Lewandowski. Tomasz Wróbel pojawił się na murawie w 80. minucie i wystąpił jako... napastnik.
- Kontuzji doznał jeden z naszych zawodników, a na ławce rezerwowych zostało już tylko dwóch bramkarzy. Trener stwierdził, że ja się lepiej zaprezentuję i musiałem wskoczyć na boisko. Debiut wypadł dobrze. Trzy kontakty z piłką i trzy udane zagrania. Co do Lewandowskiego, to był wtedy taki chudziutki chłopak. Ale właśnie po tym sezonie jego kariera poszybowała w górę. Przeniósł się do Lecha Poznań. Nie spodziewałem się, że zajdzie tak daleko - opowiada Tomek Wróbel.
Czytaj również
Koncert Papieski w Mętkowie już w najbliższy piątek
Wieczysta Kraków może stanąć MKS Trzebinia na drodze po Puchar Polski
Dilerzy narkotykowi zatrzymani przez chrzanowskich policjantów
Zawodnicy z Trzebini i Chrzanowa nadal w grze o tytuł mistrza Polski
Kto na podium mistrzostw świata, jak wypadnie Polska, a kto będzie gwiazdą mundialu
Lewandowski, Szczęsny, Milik, Piątek, Grabara, czyli dobrzy znajomi z Mundialu 2022
14.11.2024
ODSTĄPIĘ dobrze prosperujący Sklep Odzieżowy - Chr...
08.11.2024
WYCINKA drzew, karczowanie, zrębkowanie. Minikopar...
08.11.2024
DREWNO opałowe, zrębki. Transport. Tel. 572-632-99...
05.11.2024
ZATRUDNIĘ od zaraz pracownika fizycznego do pracy ...
01.11.2024
GABINET Psychologiczno - Terapeutyczny PRYZMAT Kat...
29.10.2024
ZATRUDNIĘ pracownika fizycznego do układania kostk...
17.09.2024
ŚLUSARZY, spawaczy, montażystów, praca na warsztac...
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz