Nie masz konta? Zarejestruj się

Chrzanów

Jak wóz, to i przewóz. Rzecz o tym, dlaczego nie ma autobusów na Chechło Live Festiwal

27.07.2022 15:10 | 5 komentarzy | 8 340 odsłon | Alicja Molenda
Co prawda nie jestem fanką większości gwiazd live festiwalu nad Chechłem, ale chętnie przyjrzałabym się tej pionierskiej imprezie. Tylko, jak tam dotrzeć?
5
Jak wóz, to i przewóz. Rzecz o tym, dlaczego nie ma autobusów na Chechło Live Festiwal
Spokój nad Chechłem. Fot. Alicja Molenda
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Nie wyobrażam sobie szukania miejsca parkingowego w okolicach akwenu, tak jak szukają go weekendowi turyści. Rozumiem więc wszystkich "ziomków", którzy upominają się o komunikację miejską w okolice Chechła na 30 lipca.

Na różnych forach i w komentarzach trwają na ten temat ożywione dyskusje. Jedni się oburzają, że nikt o tym nie pomyślał, inni dowodzą, że komunikacja miejska jest biedna, podobnie jak gminy, więc się nie da. Albo tłumaczą, że autobusy należą do prywatnej firmy, a nie do komunikacyjnego związku gmin i umowa przewozowa takich wydarzeń do obsługi nie obejmuje. Hm...

Wielka szkoda. W czasach, gdy walczymy o czyste powietrze i dobry klimat dla komunikacji miejskiej oraz jej promocję, tłumaczenie, że się nie da, brzmi słabo.

Intuicja podpowiada, że ten temat współorganizatorzy festiwalu nad Chechłem jednak przespali. Skoro można  dowozić ludzi na imprezy do Wygiełzowa (tak już było!), to nad Chechło, gdzie stoi nieużywany, piękny przystanek-pomnik ZKKK Chrzanów, tym bardziej by się dało. Wszak to oferta kulturalna międzygmina.

Że przyjazny transport to podstawa, wiedzą np. organizatorzy niedzielnego Jarmarku na Nikiszu, którzy zapraszając ludzi w niedzielę proponują dojechać do Katowic pociągami i oferują dowóz z dworca do zabytkowej dzielnicy autobusami (co pół godziny). Dobrze wiedzą, że parkowanie w centrum miasta to marzenie ściętej głowy. Nie chcą tym ludzi irytować. Pogratulować!

Dzisiaj jest dopiero środa. Chrzanowsko-trzebińska impreza nad Chcehłem, komunikacyjnie jest wciąż do uratowania. Potrzeba tylko zaangażowania kilku wpływowych lokalnie osób (że też PR-owcy im tego nie podpowiedzieli!). No chyba, że takich osób nadal tu nie ma. Jeśli bowim stać nas na wóz (w tym wypadku imprezę), to zorganizujmy też ludziom przewóz. Niekoniecznie za darmo. 

PS. Za organizatorów festiwalu trzymam kciuki, zwłaszcza, że pogoda niepewna.