Psary
Hałas może być torturą
Tomasz H.: Szukałem domu w przystępnej cenie, w dobrej lokalizacji, w stosunkowo bliskiej odległości od stacji kolejowej. Psary od razu przypadły mi do gustu. Wąskie uliczki, zwarta zabudowa, dużo zieleni. Przypominały mi trochę austriackie, sielskie wioski.
Agnieszka Filipowicz: Nie obawiał się Pan, kupując dom naprzeciwko szkoły, że może tu nie być cicho i spokojnie?
- Ależ skąd. Kiedyś mieszkałem przez kilka lat obok szkoły i nie stanowiło to dla mnie problemu. Podobnie było w Psarach, zanim przed moimi oknami powstało boisko.
Czytelnicy "Przełomu" nadesłali nam zdjęcia, z których wynika, że boisko było przy szkole już kilka dekad temu.
- Ja mam zdjęcia z 2010, na których tego boiska w ogóle nie ma, stoją tam kontenery na śmieci, garaże i parkują samochody. Można to też zobaczyć na filmach zamieszczonych w internecie przez miejscowych. Zresztą kłótnia o to, co było wcześniej, jest bez sensu. Istotne jest, jaki poziom oddziaływania generuje dany obiekt. Na pewno oddziaływanie boiska nie mieści się w zasadzie: immisja pochodząca od obiektu powinna zamykać się w jego granicach. Zostało to zbadane i potwierdzone w raporcie biegłego.
Kiedy dowiedział się Pan o tym zamiarze gminy?
- Po kilku latach. Pewnego dnia zauważyłem geodetę w pobliżu szkoły. Spytałem go, dlaczego wykonuje pomiary. Wtedy dowiedziałem się, że szykuje się ta inwestycja.
Jak Pan zareagował?
- Rozmawiałem na ten temat z ówczesną wiceburmistrz Trzebini, z radnymi, Radą Sołecką Psar, a także projektantem boiska. Próbowałem odwieść gminę od tego pomysłu, bo przewidywałem, jak to się skończy. Niestety, moje uwagi i obawy zostały zlekceważone.
Nie dało się dojść do jakiegoś kompromisu?
- Gdyby to było możliwe, nie poszedłbym z tą sprawą do sądu. Odniosłem wrażenie, że gmina nie chce słuchać moich argumentów. Dam przykład - gdy już sprawa była w sądzie, w 2018 roku biegły sądowy dokonywał pomiaru poziomu hałasu w rejonie boiska. Zaprosił wtedy na spotkanie dwie strony sporu. Przedstawiciele gminy nie przybyli. Również gdy sąd dokonywał wizji lokalnej, pełnomocnik gminy się nie zjawił, przysłał chyba swoją aplikantkę, co nie przeszkodziło mu później autorytatywnie wypowiadać się i "zdawać sprawozdanie z postępowania sądowego" na zebraniu mieszkańców.
Ma Pan żal do władz gminy?
Jestem zaskoczony postawą władz gminy. Najpierw, jeszcze za poprzednich władz, zignorowano moje uwagi i obawy. A przecież można było boisko zbudować w innej lokalizacji, na przykład po drugiej stronie szkoły, gdzie jest zielony, niezagospodarowany teren. Albo zadbać o istniejące już boisko trawiaste w rejonie cmentarza. Mówiąc krótko - przy projektowaniu obiektów, które mają takie obciążenie akustyczne jak boisko, należało robić to po prostu z głową. Później nie respektowano postanowienia sądu, które określało godziny korzystania z boiska. Dlatego zacząłem rejestrować codzienne naruszenia sądowej decyzji. Wbrew niektórym komentarzom, nie jest to "zbijanie kasy na dzieciach", lecz desperacka próba zmuszenia gminy do przestrzegania orzeczeń sądu. To porażające, jak organy administracji odnoszą się do orzeczeń sądu, kształtując tym samym świadomość i kulturę prawną obywateli.
Całość wywiadu dostępna jest w aktualnym 5. numerze "Przełomu"
Komentarze
38 komentarzy
Na szeleszczący papier też? https://www.youtube.com/watch?v=4JDWJzKYfdc
Mizofonia.
Widzisz "jaro1" w tej dyskusji cały czas "gryzłem się w język", żeby natychmiast nie zapytać dlaczego, temu miłośnikowi wiejskiej ciszy i spokoju, kupującemu dom pośrodku gęstej zabudowy osiedlowej, nie przeszkadzał dym z kominów domów naokoło, a przeszkadzały odgłosy z boiska. Czyżby chodziło o to, że za dym nie dało się pozwać gminy?
jak połowa wsi spala odpady - nikt nie zgłosi, bo by go zagryźli. jak się wredny znalazł, który zgłosił nieprawidłowości przy boisku, to cała banda jest przeciw niemu. DLACZEGO GMINA UKRYWAŁA PRZEZ 10 LAT KONFLIKT?!?! DLACZEGO NIE UCZESTNICZYŁA W CZYNNOŚCIACH SPRAWDZAJĄCYCH!?!? CO ZROBIŁ W TEJ SPRAWIE NIEDOUCZONY, ZWIĘDŁY K...S ZWANY RADCĄ PRAWNYM "URZĘDU"?!?! i jaki interes w tym miały Łokociuki?!?
W tym wywiadzie gość utwierdza w przekonaniu swoje cwaniactwo, pychę i coraz częściej spotykane "mnie się należy". Cóż można myśleć o stwierdzeniu że kupując dom koło szkoły liczył na cisze? Że boiska nie było jak było! Do tego dodaje swoją bezsilność nagrywając 114 razy (sto czternaście słownie) osoby przebywające na terenie szkoły i, lub placu zabaw po godz. 17.00. Trzeba mieć tupet i poziom bezczelności na najwyższym poziomie aby swoją "dobrą wolę" w ten sposób argumentować. Czy gmina jest bez winy? No nie jest i to też trzeba sobie jasno powiedzieć że pozwoliła na taki bieg sprawy! A to nie koniec.
Przede wszystkim Psary są wsią tylko formalnie, z nazwy. Charakter rolniczy utraciły już dawno i obecnie, zresztą tak samo jak większość okolicznych "formalnych" wsi, w większej swojej części, mają zabudowę typową dla podmiejskiego osiedla mieszkaniowego, gęsto zabudowanego domami jednorodzinnymi. Przeważnie na małych działkach, przeważnie jeden przy drugim i jeden za drugim, z główną drogą- ulicą i odchodzącymi na boki poprzecznymi uliczkami. Ich zabudowa nie różni się praktycznie nic od zabudowy podobnych wsi wcielonych kiedyś do Krakowa i położonych na jego obrzeżach jak Bronowice, Przegorzały czy Kostrze. Z wszystkimi uciążliwościami; ruch samochodowy, kosiarki, wiertarki, imprezy sąsiedzkie itd. Jaki taki spokój od "ulicznego i osiedlowego hałasu" można tam znaleźć jedynie na samych obrzeżach zabudowy. Więc ktoś, kto kupuje dom przy ulicy, pośrodku takiej zabudowy, na małej działce, otoczony ze wszystkich stron innymi domami, na przeciw szkoły i mówi, że "szukał ciszy i spokoju", to albo jest mało wiarygodny, albo nie wie co mówi. W jednym i drugim przypadku nic mi go nie żal. "Promil: wywiad przeprowadzał redaktor czy dyktafon? Jeżeli redaktor, to powinien mieć pytania "naprowadzające" w rodzaju; to nie wiedział Pan, że przy szkołach zwykle są boiska, place zabaw, a dzieci darły się drą się i drzeć się będą, bo taka ich natura? Po przeczytaniu w gazecie, mam wrażenie, że był to dyktafon.
Proszę Przełom o informację, w którym roku powstało boisko, które jest tematem sporu. Wiemy tylko tyle, że w 2014 roku zostało zmodernizowane. Uda się podać do informacji publicznej dokładną datę budowy tego boiska?