Krzeszowice
Budowlanka bez budowlańców. Rozmowa z dyrektorem Zespołu Szkół Ponadpodstawowych w Krzeszowicach

Łukasz Skalny: Oczywiście, że nie. Do tej pory przecież wiele osób mówi o naszej szkole "budowlanka". Tymczasem obecnie nie mamy żadnej klasy związanej z budownictwem. Ostatnia klasa budowlana ukończyła szkołę w kwietniu tego roku. Od kilku lat nie było w ogóle chętnych na takie kierunki. Jedynie pojedyncze osoby uczą się w klasach wielozawodowych szkoły branżowej na montera zabudowy i robót wykończeniowych w budownictwie oraz murarza-tynkarza.
Ostatnio usłyszałem, że na brak pracowników w budowlance narzekają w Wielkiej Brytanii. Właściciel firmy działającej w tej branży jest w stanie z marszu zatrudnić nawet 20 osób i to niekoniecznie wykwalifikowanych, oferując im pensje znacznie wyższe niż jeszcze rok temu. Tymczasem chętnych brak. W Polsce też brakuje rąk do pracy w budownictwie, o fachowców trudno, a mimo to nie ma chętnych, aby kształcić się w tym zawodzie.
- Dlatego tym bardziej jest to dla mnie zastanawiające, bo rzeczywiście zapotrzebowanie na takich pracowników jest w naszym kraju duże. Może to wynikać z tego, że jest to dosyć trudny kierunek kształcenia. Jak w każdym technikum przedmioty ogólne są takie same jak w liceum ogólnokształcącym. Do tego dochodzą jeszcze przedmioty zawodowe, teoretyczne i praktyczne. Jest ich około dziesięciu tygodniowo. Poza tym każdy uczeń w technikum musi zdawać egzaminy zawodowe. Oczywiście nie jest to aż tak straszne, ale ich obawy mogą wynikać z braku wiedzy na temat takiego kształcenia.
Praca w budownictwie do lekkich nie należy. Myśli pan, że to też może wpływać na decyzje młodych ludzi, którzy niekoniecznie chcą pracować fizycznie?
- Być może. Pamiętajmy jednak, że są także biura projektowe, więc do tego zaplecza planistycznego także są potrzebni pracownicy. Budownictwo to nie tylko praca fizyczna, ale również biurowa.
Całą rozmowę z Łukaszem Skalnym możecie przeczytać w najnowszym 35. numerze „Przełomu", dostępnym w wersji papierowej i elektronicznej.
Przeczytaj również:
Trwa protest ratowników medycznych. Jak sytuacja wygląda u nas?
Na drodze w Zagórzu rowerzystka zderzyła się z pieszym
Złodzieje grasowali na targowisku i w sklepie w Chrzanowie
Piłkarski weekend. Sprawdź rozkład jazdy na sobotę i niedzielę
Piłkarska środa. W debiucie trenera zabrakło czarodziejskiego dotknięcia piłki
Komentarze
2 komentarzy
nie znam wykształcenia tzw. Czarnka.., ale na pewno skończył "jakieś" studia... musiały być ch...we.. czrnko to widzę
Niestety nie da się ukryć iż reformy Balcerowicza POtem rządy całej reszty sprowadziły całe szkolnictwo do parteru. I teraz mamy samych pracowników po studiach skończonych w Chrzanowie, Mysłowicach i Psiej Wólce. A na tym kasę robią profesorowie spod znaku kasty produkując masowo wykształciuchów. Dawniej na całą klasę podstawową 20% szło do szkoły średniej z tego jeden kończył studia, teraz mamy 90% w szkole średniej z tego 80% kończy "studia".