Wypowiedź burmistrza Jarosława Okoczuka o „potrzebie dotykania” była nie tylko seksistowska i żenująca, ale przede wszystkim przykryła poważny problem dostępności zbiorów w nowej bibliotece. Takie aroganckie komentarze władzy to policzek dla mieszkańców i samorządowej debaty.
Sesję radu miasta, która odbyła się w miniony czwartek, obejrzałam z opóźnieniem. Wśród wielu ważnych tematów na niej poruszonych był i ten o bibliotece w nowej siedzibie. Tego fragmentu słuchałam dwa razy, bo nie mogłam uwierzyć, że to się dzieje naprawdę.
– Czytelnik nie ma w nowej bibliotece kontaktu z większością książek, nie może ich dotknąć, bo 70 proc. zbiorów leży w podziemnych magazynach – stwierdziła na sesji radna Marzena Jewuła, powołując się na ustalenia radnego Piotra Duszy. Radna liczyła, że ktoś się do tego odniesie.
I wydawałoby się, że o książkach trudno mówić w sposób szokujący. A jednak. Odpowiedź burmistrza Jarosława Okoczuka była nie tylko niemerytoryczna, ale i żenująca:
– Książki się czyta, nie dotyka. Ja pani powiem wprost. Bardziej czytam niż dotykam książki, dlatego dziś jestem w tym miejscu, a pani tam, gdzie siedzi. Jak ma pani potrzebę dotykania, proszę przyjść z propozycją, to zbudujemy coś, gdzie będzie pani mogła potrzebę dotyku wyładować.
Nikt na sali nie zareagował na ten arogancki i cyniczny tekst. Radna Jewuła odniosła się do niego dopiero później. I wiem, że jest nim mocno dotknięta (a żeby pan burmistrz zrozumiał - poruszona) do dziś. Mocno te słowa przeżywa, bo były poniżające.
Co chciał osiągnąć Jarosław Okoczuk taką wypowiedzią? Myślę, że całkowicie zlekceważył merytoryczny problem. Radna Jewuła mówiła o ważnej kwestii – o dostępności zbiorów w nowej bibliotece. To sprawa realna i społecznie istotna, bo biblioteka publiczna nie jest tylko magazynem książek, lecz miejscem, gdzie czytelnicy mają mieć łatwy dostęp do zasobów, możliwość przeglądania ich, wyboru, spontanicznego odkrywania nowych pozycji. Odpowiedź w stylu „książki się czyta, nie dotyka” świadczy albo o braku wiedzy o funkcji biblioteki, albo jest świadomą ucieczką od tematu.
Wypowiedź burmistrza była obraźliwa i seksistowska. W zdaniu o „potrzebie dotykania” i „budowaniu czegoś, gdzie będzie pani mogła potrzebę wyładować” zawarta jest wulgarna insynuacja, na którą osoba publiczna absolutnie nie powinna sobie pozwolić. To nie tylko brak kultury, ale też przejaw pogardy wobec osoby, która zadała pytanie. Takie słowa mają na celu ośmieszenie rozmówcy, a nie dialog.
Arogancka forma odpowiedzi świadczy o niepokojącym stylu sprawowania władzy. Odpowiedź burmistrza była złośliwa, protekcjonalna i służyła bardziej publicznemu poniżeniu radnej niż wyjaśnieniu sprawy mieszkańcom. Osobie sprawującej funkcję publiczną to nie przystoi.
Krótko mówiąc, burmistrz przekroczył granice dobrego smaku i urzędniczej przyzwoitości. Władza, która w taki sposób odnosi się do radnych czy mieszkańców, naraża się na zarzut arogancji i braku szacunku wobec społecznej kontroli, a to szczególnie groźne w lokalnej demokracji.
Przyznam szczerze, że brak reakcji na tę wypowiedź ze strony przewodniczącego rady lub kogokolwiek innego obecnego na sali obrad rady miasta (także prawnika u boku burmistrza) jest przerażający, a brak refleksji i publicznych przeprosin ze strony burmistrza porażający.
Realista08:16, 03.07.2025
Mam nadzieję, że struktury lokalnej Platformy już jadą na Długą z deklaracją członkowską dla pani Molendy, bo to co wyprawia ta funkcjonariuszka polityczna jest NIEPRAWDOPODOBNE.
Świeże piegi.08:46, 03.07.2025
Książki nie tylko się...
Kera09:39, 03.07.2025
Pani Molenda- tym razem Pani przegięła. Nie ma opcji, aby wszystkie woluminy ułożyć na półkach. I tu poprę Burmistrza Okoczuka, ja się nie dopatruję zachowania seksitowskiego.
Czytelnik10:02, 03.07.2025
Pani Alicjo gdzie się podziały czasy gdy osobiście Pani chodziła na sesje rady miasta czy powiatu? Ja Pamiętam że tak było ale wówczas się Pani jeszcze chciało zabrać głos i pokazać pewną bezstronność dziennikarską lub łączenie opinii wyborców mieszkańców z władzą, dziś mamy obraz nędzy rozpaczy i równi pochyłej, mało dziennikarzy, niski nakład i mała objętość i mały format za to cena z kosmosu. Przykro się na to patrzy......
Alicja 11:34, 03.07.2025
Czy ktokolwiek mógłby posądzić pana burmistrza o dobry smak?!
Trzebinianin11:47, 03.07.2025
A był taki czas, że panią Molendę i Okoczuka J. łączyła zażyłość przyjacielska. Gdy były nieprzychylne komentarze dot.Okoczuka na forum Przełomu, to pani Alicja podawała mu niemal na tacy dane internetowe forumowiczów mających odwagę skrytykować "Wysokie Czoło" i tego jego "Kucyka". A tu taka wolta ze strony pani Molendy. Widocznie wiatry historii uległy zmianie. Co nie znaczy, że pani Molenda nie ma racji. "Bohater" tej opinii to przecież wyjątkowe chamidło, wielu osobom znane od lat. Podobnie ten "Kucyk".
Kera12:10, 03.07.2025
fakt- cham, po prostu prostak inaczej!
Filip13:27, 03.07.2025
O kogo chodzi w sensie tego kucyka?
Trzebinianka12:54, 03.07.2025
W pełni popieram wypowiedź Pani Redaktor i staję w obronie Pani Radnej! Podejmowanie przez Radną Rady Miasta kwestii dostępności zbiorów bardzo dobrze ujmuje, choć w jednym zdaniu, współczesne funkcje bibliotek - jako instytucji otwartych, demokratycznych, wspierających kontakt z kulturą. Fizyczny dostęp do książek to nie luksus, to standard w bibliotekach XXI w. "...Książki się czyta, nie dotyka..." - wypowiedź ta niestety wskazuje na niezrozumienie zadań biblioteki lub świadczy o celowym spłycaniu/bagatelizowaniu sprawy/problemu. Biblioteka to przestrzeń odkrywania literatury w różnych formatach, również przez ich dotyk sensoryczne pogłębianie i szukanie inspiracji.
Argumentacja redukująca kontakt z książką tylko do aktu czytania, jest nie tylko archaiczna ale i szkodliwa. "Bardziej czytam, niż dotykam..." - to dowód na personalny atak i próbę dyskredytacji osoby - pytającej. Taka postawa łamie zasady debaty publicznej. Wypowiedź "o... wyładowaniu potrzeby dotyku..." - ma znamiona nie tylko pogardliwego... Takie zachowanie powinno być napiętnowane. W mojej ocenie Pan Burmistrz powinien przeprosić.
stary zgred13:04, 03.07.2025
Jak się budowało bo kasa była, a nie wiedziało się za bardzo na co się buduje, to się ma to co się ma. Narzekania nic nie zmienią. Może, niewielkim kosztem, da się wzmocnić stropy?
22.06.2025
ALTANY, tarasy, wiaty garażowe, pergole, różnego r...
OPINIA. Książki się nie tylko czyta, panie burmistrzu
Jak się budowało bo kasa była, a nie wiedziało się za bardzo na co się buduje, to się ma to co się ma. Narzekania nic nie zmienią. Może, niewielkim kosztem, da się wzmocnić stropy?
stary zgred
13:04, 2025-07-03
OPINIA. Książki się nie tylko czyta, panie burmistrzu
W pełni popieram wypowiedź Pani Redaktor i staję w obronie Pani Radnej! Podejmowanie przez Radną Rady Miasta kwestii dostępności zbiorów bardzo dobrze ujmuje, choć w jednym zdaniu, współczesne funkcje bibliotek - jako instytucji otwartych, demokratycznych, wspierających kontakt z kulturą. Fizyczny dostęp do książek to nie luksus, to standard w bibliotekach XXI w. "...Książki się czyta, nie dotyka..." - wypowiedź ta niestety wskazuje na niezrozumienie zadań biblioteki lub świadczy o celowym spłycaniu/bagatelizowaniu sprawy/problemu. Biblioteka to przestrzeń odkrywania literatury w różnych formatach, również przez ich dotyk sensoryczne pogłębianie i szukanie inspiracji. Argumentacja redukująca kontakt z książką tylko do aktu czytania, jest nie tylko archaiczna ale i szkodliwa. "Bardziej czytam, niż dotykam..." - to dowód na personalny atak i próbę dyskredytacji osoby - pytającej. Taka postawa łamie zasady debaty publicznej. Wypowiedź "o... wyładowaniu potrzeby dotyku..." - ma znamiona nie tylko pogardliwego... Takie zachowanie powinno być napiętnowane. W mojej ocenie Pan Burmistrz powinien przeprosić.
Trzebinianka
12:54, 2025-07-03
Firma Blachy Pruszyński przeniesie oddział do Chrzanowa
😂😂😂😂😂🤦🤦🤦🤦🤦 jprd biura magazyn i być może produkcja. W Krakowie nie było produkcji. Czyli czytaj 10 pajacy dyrektorów handlowych przeniesie swoje tłuste Dulska do Chrzanowa. Inwestycja na miarę Maciaszka.😂😂😂😂😂 Tymczasem w Skawinie potężne inwestycje, w Trzebini Jędruś, w Balicach InPost i Amerykanie, w Wielkiej Wsi potężne hale.prkdukcyjne w Niepołomicach to samo. Uśmiechajcie się brygada, co tacy smutni jesteście,na odwrót trzyma Pan transparent z napisem Maciaszek.
Bążur
12:19, 2025-07-03
Firma Blachy Pruszyński przeniesie oddział do Chrzanowa
wszystko idzie bardzo powoli. Potencjalnych dużych Inwestorów brak.
Kera
12:08, 2025-07-03
2 0
A w Chrzanowie da się, w Jaworznie da się. Między książkami trzeba chodzić i wybierać.