Ponad 30 lat ma polski samorząd. To już dojrzały kawaler, a jego główni aktorzy zachowują się czasem zaskakująco niedojrzale.
Akurat nie mam na myśli niedawnych wydarzeń w małopolskim sejmiku, bo ten żenujący spektakl w związku z wyborem marszałka województwa postrzegam jako element ogólnopolskiej polityki, a nie samorządowe starcie. Ta sytuacja pokazała tylko, jak dużo jest polityki w samorządzie wojewódzkim. Ale i w gminach jej nie brakuje, choć samorządowcy cały czas mówią, że samorząd to samorząd, a polityka to jest w Warszawie. Niestety nie.
Znajomy startujący na radnego powiedział mi: zdziwiłabyś się, ile w takich wyborach do gminy jest polityki, ile chłodnej kalkulacji. Ilu na listach jest kandydatów na radnych, których zadaniem wcale nie jest dostanie się do rady i reprezentowanie mieszkańców, a nawet nie wzmocnienie listy, z której startują, a jedynie np. wyeliminowanie jakiegoś kandydata z konkurencyjnego ugrupowania. A to, przyznają Państwo, polityka pełną gębą.
A tam, gdzie jest polityka i władza (bo przecież w polityce nie chodzi o nic innego, jak o zdobycie władzy), pojawia się często arogancja. A im demokracja jest młodsza, tym jest jej więcej.
W Polsce np. ciągle niewłaściwie rozumiana jest chociażby rola prasy (mediów). My, dziennikarze, czujemy się czasem jak natrętne muchy, od których odganiają się samorządowcy. Niektórzy uodpornili się na to nasze "bzyczenie" i ignorują nas.
Niektórym samorządowcom wydaje się, że w świecie internetu rolę informacyjną sami doskonale wypełnią na swoich social mediach. Z tym, że do siebie o nic się nie przyczepią i za nic się nie skrytykują. Nie opowiedzą też o tym, o czym opowiedzieć nie chcą.
Te refleksje przyszły mi na myśl po tym, jak przez dwa miesiące nie doczekałam się na wypełnione ankiety od libiąskich radnych. Na ich podstawie chcemy przygotować i opublikować dla Czytelników informacje o radnych obecnej kadencji (poprosiliśmy o to radnych z wszystkich gmin powiatu chrzanowskiego oraz gminy Krzeszowice). Przecież nie wszystkich mieszkańcy znają, a jest to grupa podejmująca decyzje wpływające na ich życie. W ankiecie pytamy m.in. o sprawy, jakich zamierzają przypilnować w ciągu najbliższych pięciu lat.
W Libiążu jest 21 radnych. Ośmiu nie wypełniło ankiety i raczej nie mają zamiaru tego zrobić. Szkoda, bo w ten sposób nie ignorują nas - dziennikarzy (bo my naprawdę bez tej wiedzy się obejdziemy), tylko mieszkańców, w tym swoich wyborców, dla których zamierzamy przygotować te informacje.
17.12.2024
MALOWANIE, tapetowanie. Krótkie terminy., Tel. 784...
17.09.2024
ŚLUSARZY, spawaczy, montażystów, praca na warsztac...
hotin09:55, 11.07.2024
2 1
Pani Grażynko. Radni z koalicji większościowej zawsze zagłosują na TAK,bo sami te uchwały piszą. Za to opozycja nauczona głosowaniami sejmowymi będzie na NIE. I tyle w temacie. Najważniejsze tylko,by nieopodatkowana dieta co mieiąc na konta radnych wpływała. 09:55, 11.07.2024
Promil_pl15:29, 11.07.2024
0 0
No cóż radni wystawiają sobie cenzurkę każdego dnia a nie tylko dwa tygodnie przed wyborami. Z drugiej strony na ich "zachowanie" zrzucamy się wszyscy i powinni się z tego kontraktu wywiązywać szczególnie w zakresie informacyjnym. Może lista imienna w artykule i pokazanie którzy to nie zechcieli wypełnić ankiety wystarczy aby ich wyedukować i zdyscyplinować :/ 15:29, 11.07.2024
gość 21:43, 13.11.2024
0 0
słyszała Pani coś na temat remediacji gruntów w Trzebini ? 21:43, 13.11.2024