Wszystko zaczęło się w czasie wojny od szycia mundurów dla armii niemieckiej. W 1941 roku, w pomieszczeniach dawnej wytwórni narzędzi rolniczych, okupanci urządzili fabrykę produkującą m.in. specjalne, chroniące przed deszczem i wiatrem płaszcze dla motocyklistów. Po wojnie w Trzebini nadal produkowano odzież nieprzemakalną.
Wszystko zaczęło się w czasie wojny od szycia mundurów dla armii niemieckiej. W 1941 roku, w pomieszczeniach dawnej wytwórni narzędzi rolniczych, okupanci urządzili fabrykę produkującą m.in. specjalne, chroniące przed deszczem i wiatrem płaszcze dla motocyklistów. Po wojnie w Trzebini nadal produkowano odzież nieprzemakalną.
Niemcy nazywali zakład Oberschlesische Kautschuk und Kunstkautschukwarenfabrik, a po wojnie powszechnie używano nazwy Gumownia.
W lutym 1945 roku pracownicy zakładu uruchomili go ponownie, mimo że część maszyn Niemcy wywieźli jeszcze w 1944 roku. Ponieważ ciągle toczyła się wojna, głównym odbiorcą odzieży z Gumowni było wojsko. Stopniowo poszerzała się także produkcja na rynek cywilny. Odzież ochronną zamawiali górnicy i kolejarze. Wśród cywilów popularne były trzebińskie płaszcze przeciwdeszczowe. Niewiele brakowało, aby historia zakładu zakończyła się w 1956 roku, gdy wybuchł wielki pożar. Planowano wtedy zamknąć zniszczoną fabrykę, a produkcję przenieść do Grudziądza. Ostatecznie jednak podjęto odbudowę. W 1960 r. poziom produkcji osiągnął już wysokość sprzed pożaru.
Firma cały czas szukała nowych technologii powlekania tkanin, aby zapewnić im wodoodporność. Stopniowo wycofywano mieszanki kauczukowe stosowane jeszcze w czasach okupacji. Wdrażano natomiast powlekanie impranilem i polichlorkiem winylu. Z takich materiałów szyto kombinezony dla wojska, Milicji Obywatelskiej i na rynek cywilny, dla rybaków czy motocyklistów. Od 1965 roku Gumownia uruchamiała wydział produkujący sztuczną skórę znaną jako skay. Również z tego materiału wytwarzana była odzież chroniąca przed deszczem. Wyroby z Trzebini były wiele lat uważane za zupełnie przyzwoite, choć oczywiście daleko im było do najnowocześniejszych wyrobów z Zachodu. Zawsze jednak ubrania z Gumowni były konkurencyjne ze względu na cenę.
(l)
Przełom nr 39 (958) 29.09.2010
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz