Gospodarstwa rolne przed wiekiem były podstawą bytu dla znacznej części mieszkańców ziemi chrzanowskiej. Jedne były nowoczesne i liczyły po kilkaset hektarów, inne, małe i rozdrobnione, ledwo wystarczały na utrzymanie właścicieli. W tych bogatszych gospodarstwach czytano prasę rolniczą, w której reklamowały się również chrzanowskie i trzebińskie firmy produkujące surowce i maszyny dla rolnictwa.
Gospodarstwa rolne przed wiekiem były podstawą bytu dla znacznej części mieszkańców ziemi chrzanowskiej. Jedne były nowoczesne i liczyły po kilkaset hektarów, inne, małe i rozdrobnione, ledwo wystarczały na utrzymanie właścicieli. W tych bogatszych gospodarstwach czytano prasę rolniczą, w której reklamowały się również chrzanowskie i trzebińskie firmy produkujące surowce i maszyny dla rolnictwa.
,
,Tygodnik Rolniczy" był organem prasowym C.K. Towarzystwa Krakowskiego Rolniczego. Pismo wydawane w formacie nieco większym od A4 miało przeciętnie 20 stron. Przynajmniej połowę z nich zajmowały reklamy. W numerze 14 z kwietnia 1914 roku sporo ogłoszeń pochodziło z firm związanych z ziemią chrzanowską. Rozpoczynający się sezon wiosennych prac polowych był dobrą okazją, aby zachęcić rolników do zakupu wapna nawozowego. Oferował je wapiennik w Płazie, który reklamował się jako ,,firma polska i katolicka a najstarsza w Galicji". Konkurencją dla wyrobów z Płazy było wapno z firmy Wapienniki i kamieniołomy Feliks Niemczewski i Ska działającej w Trzebini, ale mającej siedzibę w Krakowie na Brackiej 6. Duże i efektowne ogłoszenia, które wykupili producenci wapna były może za drogie dla Fabryki Maszyn inż. W. Boguckiego w Chrzanowie. Producent maszyn i form do wyrobów cementowych wykupił anons na 1/8 strony.
Rolnicy przeglądający tygodnik mogli przeczytać również ofertę sprzedaży owsa do siewu z dóbr Wieprz koło Andrychowa czy ogłoszenie agronoma z Balic szukającego posady zarządcy dóbr ziemskich. Do najbogatszych ziemian kierowała w gazecie ofertę firma Benz z Wiednia oferująca ,,motory wybuchowe". Kupcy zainteresowani silnikami spalinowymi mogli kontaktować się
z przedstawicielstwem firmy w Krakowie na Dunajewskiego 6.
Gospodarze, którzy chcieli sprzedawać, a nie kupować, przeglądali zapewne informacje z targów. Dziennikarze ,,Tygodnika Rolniczego" podawali ceny obowiązujące we Lwowie, w Wiedniu, Krakowie i Pradze. W Krakowie 31 marca 1914 roku oferowano do sprzedaży 813 zwierząt. Spędzono tam 37 buhajów, 10 wołów, 35 krów, 10 jałówek, 453 cielęta, 266 świń oraz jedną owcę i jedną kozę. Autor relacji napisał, że sprzedano wszystkie zwierzęta.
Wiadomości handlowe były istotna częścią gazety i czytelnicy mogli łatwo zorientować się w różnicach cen między Krakowem a stołecznym Wiedniem. Odnotowywane były kwoty płacone za zboża, koniczynę, siano, słomę, ziemniaki, chmiel, spirytus, jaja i masło. Jak można się było domyślić, ceny w Wiedniu były wyższe niż w Krakowie, ale różnica rzadko przekraczała 10 procent.
Szukający w gazecie informacji potrzebnych do prowadzenia gospodarstwa mogli poczytać np. o zastosowaniu gipsu do nawożenia czy nawadnianiu łąk i pól.
Podobną do ,,Tygodnika Rolniczego" zawartość miała ,,Gazeta Gospodarska", która po I wojnie światowej zyskała popularność wśród rolników z Chrzanowa i okolic.
(l)
Przełom nr 40 (1111) 9.10.2013
23.05.2025
KRAWCOWĄ zatrudnię 509-063-675
20.05.2025
PRACOWNIKÓW ogólnobudowlanych. Tel. 601 998 930
22.04.2025
DREWNO opałowe, kominkowe, zrębki, Tel. 572-632-99...
22.04.2025
WYCINKA drzew, zrębkowanie, mulczowanie, Tel. 572-...
Policja szuka tych mężczyzn
z tego kasy nima lepiej łapać po 22 ludzi którzy wracają z pracy 62 na 50 km/h ....
kasa
06:19, 2025-06-14
Prof. Marek Harat Honorowym Obywatelem Libiąża
Robicie zdjęcia temu POwskiemu kurduplowi jak Bą żurowi bo wyszłoby że jest jednak konusem Jprd🤦🤦🤦🤦😄 jesteście w tym szmatławcu żenujący. Peron wam odjechał
Bą żur
21:57, 2025-06-13
Chrzanowianin brązowym medalistą mistrzostw Polski
Moj szwagier zdobyl zloty medal w budowie palet
Janek
21:36, 2025-06-13
Jedyny parking na osiedlu w Chrzanowie dalej zamknięty
Ludzie co z wami. Najpierw niemiłosiernie tam mieszkańcy śmiecili, później podnosili larmo, że syf i trzeba posprzątać to nadleśnictwo się wkurzyło i zamknęło teren. Jak nie szanujesz tego co masz i nie dbasz o to, to tak się to kończy, Ogarnijcie się.
mala
20:51, 2025-06-13
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz