Jak wynika ze statystyk, liczba osób potrzebujących w gminie Krzeszowice spada.
W ubiegłym roku ze świadczeń w naszym ośrodku korzystało 350 osób (z 309 rodzin). To mniej niż rok wcześniej, ale patrząc na kwoty, to jednak te ubiegłoroczne są wyższe niż dwa lata temu. Przyznaliśmy też mniej zasiłków okresowych, co wynikało z innego sposobu przeliczania dochodu. Bardzo dużo naszych klientów to osoby z orzeczeniem o niepełnosprawności. Zgodnie z nowymi przepisami, mogą się one starać o tzw. świadczenie wspierające z ZUS, znacznie wyższe (kwota max. ponad 3 tys. zł) niż przekazywany przez nas zasiłek stały. To sprawiło, że cześć osób przestała kwalifikować się do różnych świadczeń z powodu przekroczenia kryterium dochodowego. Natomiast ich liczba w ogólnym rozrachunku znacząco nie spadła.
Wśród klientów jest wiele osób samotnych.
Tak. Dla wielu osób to bardzo trudne. Z naszych statystyk wynika, że od stycznia br. zgłosiło się do nas po pomoc kilkadziesiąt zupełnie nowych osób, zmuszonych do tego sytuacją finansową. To dużo jak na jedną gminę. Generalnie ludziom zaczęło brakować pieniędzy, bo wzrosły rachunki za mieszkanie i media oraz ceny żywności.
Jest wiele bardzo ubogich osób, których dochód o kilka, kilkanaście złotych przekracza kryterium przyznawania świadczeń.
W tym tkwi największy problem, gdyż prawdopodobnie znacznie większa grupa osób może wymagać pomocy i potrzebuje jej, żeby zwyczajnie przeżyć miesiąc. Na szczęście zmieniły się przepisy i te kryteria wzrosły z 776 zł do 1010 zł w przypadku osoby samotnej i z 600 do 823 zł na osobę w rodzinie. To wciąż bardzo niski pułap, ale prawdopodobnie sprawi, że do naszych drzwi zastuka znacznie więcej osób niż rok temu.
Zastanawiam się, kto wymyśla te kwoty, bo na pewno nie starcza to na rachunki, jedzenie i leki.
Ciężko to sobie wyobrazić. Jeśli ktoś je przekracza, to może ewentualnie liczyć na zasiłek celowy na zakup żywności lub specjalny zasiłek celowy, ale to tak naprawdę niewielka pomoc. Wystarczy iść na zakupy i przeanalizować potem rachunek. Ale proszę wziąć pod uwagę, że mamy sporą grupę osób nieposiadających żadnych dochodów, żadnych pieniędzy. Nie mają prawa do renty ani emerytury, nie pracują, nie mają teoretycznie żadnych innych dochodów, otrzymują jedynie obligatoryjne świadczenie, np. zasiłek stały i okresowy. Jakimś cudem udaje im się przetrwać z miesiąca na miesiąc. W domach, gdzie jest chociaż jedna niska pensja, ale jest także 800 plus, lub gdzie są możliwości poprawy sytuacji, np. poprzez podjęcie pracy czy zmianę pracy na lepiej płatną, to jeszcze nie jest najgorzej. Natomiast jeśli sytuacja dotyczy osoby starszej, schorowanej i samotnej, utrzymującej się z najniższej renty czy emerytury, to zaczyna się naprawdę problem.
Niektóre osoby wstydzą się iść do ośrodka pomocy społecznej po wsparcie.
Tak się dzieje w wielu wypadkach. Choć są również takie osoby, które żyją w przeświadczeniu, że pomoc społeczna "należy" im się przez całe życie i nie wykazują żadnej, nawet minimalnej woli do poprawy swojej sytuacji, mimo że mają takie możliwości.
A co z osobami niepełnosprawnymi?
To spora grupa naszych klientów. Część z nich przebywa w domach pomocy społecznej. Takich osób obecnie jest 48. Niestety koszty utrzymania każdej z tych osób w DPS z roku na rok drastycznie rosną. Wynoszą od 7,7 tys. zł do 8,4 tys. zł od osoby za miesiąc. To bardzo duże kwoty, ale wiążą się nie tylko z zapewnieniem miejsca zamieszkania, ale także całodobowej opieki i wyżywienia. Wniosków o umieszczenie w domu pomocy społecznej jest coraz więcej i jest to bardzo duży problem. Należy pamiętać, że to rodzina (dzieci i rodzice) jest w pierwszej kolejności zobowiązana do pomocy, a pomoc instytucjonalna to ostateczność. Wydatki gminy w 2024 roku za pobyt mieszkańców w domach pomocy społecznej wyniosły ponad 3 miliony złotych. Zatem pomoc społeczna to nie tylko wsparcie osób w ubóstwie, ale – ostatnio coraz częściej – osób długotrwale chorych i niepełnosprawnych.
Do tego dochodzą także dzieci w rodzinach zastępczych, domach dziecka.
Koszty gminy z tego tytułu w 2024 r. wyniosły ponad milion złotych. Rok wcześniej było to 747,9 tys. zł. Obecnie w pieczy zastępczej (zarówno rodzinnej, jak i instytucjonalnej) przebywa 61 dzieci z naszej gminy. Niestety, bardzo rzadko dzieci wracają do swoich rodzin, bardzo mało jest adopcji – w ubiegłym roku nie było ich wcale, a w 2023 r. była tylko jedna.
Co się zmieniło na przestrzeni ostatnich lat w pomocy społecznej z perspektywy pracowników GOPS?
Na pewno obserwujemy coraz większe zapotrzebowanie na szeroko rozumiane usługi: opiekuńcze, wsparcie asystenta osobistego osoby niepełnosprawnej, wsparcie asystenta rodziny czy poradnictwo prawne i psychologiczne. Bardzo dużo osób przychodzi również z prośbą o tzw. poradnictwo socjalne, czyli pomoc w wypełnieniu rozmaitych wniosków, przeanalizowanie dokumentów, informację o ewentualnych świadczeniach z innych instytucji. Pomoc materialna jest istotna, ale to już nie jest jedyny i najczęstszy powód zgłaszania się mieszkańców do naszego GOPS-u.
309
rodzin, w których zyło 468 osób, skorzystało w 2024 r. z pomocy Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Krzeszowicach.
Archiwum Przełomu nr 09/2025
22.06.2025
ALTANY, tarasy, wiaty garażowe, pergole, różnego r...
Nie będzie Dni Alwerni
Nie każda. chyba, że chodzi i radnych, z Alwerni z którymi redaktor D. trzyma i tylko ich wychwal, wtedy już, wszystko jest pięknie, ładnie i obszernie.
zozo
19:02, 2025-07-01
Wstrząsy z kopalni. W remizie będzie spotkanie
Co Ci ludzie mają w głowach nic tylko zamykać, nie zapominajmy o miejscach pracy i niechodzi tylko o górników ale i o firmy poboczne. To są lokalni producenci i mieszkańcy którzy są w znacznym stopniu związani I uzależnieni od prac wykonywanych dla kopalni. Sklepy gdzie zaopatrują się górnicy, wszystko zostanie pozamykane jak zamkniemy kopalnie.
Marek
18:08, 2025-07-01
Mobilne USG pomogło uratować seniora z Chrzanowa
Na pewno tak było.
Leopold Wanatowicz.
17:59, 2025-07-01
Mieszkanka Żarek podwójną medalistką mistrzostw Europy
Mmmm...
Jan
16:08, 2025-07-01
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz