Czy można dobrze się bawić zanim wybije północ? Coraz więcej osób wybiera wcześniejsze imprezy - przelom.pl
Zamknij

Czy można dobrze się bawić zanim wybije północ? Coraz więcej osób wybiera wcześniejsze imprezy

. + 13:10, 30.06.2025 Aktualizacja: 13:11, 30.06.2025

 

Przez lata obowiązywał jeden scenariusz clubbingu: bifor ze znajomymi, a dopiero po 23:00 – wyjście do klubu. Ale coś się zmienia. W miastach takich jak Kraków coraz więcej osób woli wyjść... wcześniej. Znacznie wcześniej. I zamiast wracać nad ranem – wracają do domu o 21, zrelaksowani i bez bólu głowy. Czy to nowa moda, chwilowy trend, a może zmiana stylu życia?

Nowa energia, nowe godziny

Dla wielu osób dorosłych – pracujących zawodowo, posiadających dzieci lub dbających o swoje zdrowie – imprezy do białego rana to po prostu zbyt duży koszt energetyczny. Trzeba to potem odsypiać przez dwa dni.

Dlatego pojawia się coraz więcej wydarzeń, które zaczynają się popołudniu, np. o 16:00! I choć mogłoby się wydawać, że „to za wcześnie, żeby się rozkręcić” – rzeczywistość pokazuje coś zupełnie innego. Im wcześniej zaczynasz, tym więcej energii zostaje na zabawę. I nie trzeba się ścigać z zegarkiem ani rytmem doborym.

Krakowski Coco Music Club – lider nowej kultury imprezowania

To właśnie Coco Music Club w Krakowie jako jeden z pierwszych w Polsce wprowadził do stałej oferty daytime clubbing – popołudniowe imprezy dla osób 35+.

Jak to wygląda w praktyce?

  • Start o godzinie 16:00.

  • Muzyka z lat 80. i 90. - czyli największe radiowe hity z czasów dyskotek szkolnych!

  • Luźna atmosfera.

  • Zakończenie o 21:30, co daje możliwość spędzenia wieczoru z rodziną i wyspania się.

  • A rano? Praca, joga, czy też śniadanie z dziećmi – bez problemu ze wstawaniem.

Brzmi nierealnie? A jednak wydarzenia te cieszą się coraz większą popularnością! 

Dlaczego wcześniej = lepiej?

  • Dopasowanie do trybu życia – nie trzeba wybierać między imprezą a snem.

  • Więcej jakości, mniej zmęczenia – dobra muzyka i klimat bez konieczności „przetrwania” do świtu.

  • Mniejszy tłok, więcej przestrzeni – wcześniej oznacza spokojniej, wygodniej i często bez ścisku i tłumu.

  • Nowe znajomości – wśród ludzi o podobnym rytmie życia, na podobnym etapie życiowym, co powoduje, że łatwiej jest nawiązać kontakt.

Kultura imprezowania się zmienia

Nie chodzi już o to, żeby „być wszędzie” i „przeżyć noc życia”. Coraz więcej osób w wieku 35–45 lat chce cieszyć się aktywnościami w trakcie dnia, a nie nadrabiać zaległości w spaniu przez weekend. Impreza staje się dodatkiem, nie centrum życia – i właśnie dlatego zyskuje nową jakość.

Coco Music Club na krakowskiej Starówce to miejsce, które ten nowy styl idealnie rozumie. Bez presji, z komfortem, z dobrą muzyką i przestrzenią do zabawy na nowych warunkach.

Więc następnym razem, gdy ktoś zapyta: „Idziemy dziś wieczorem na imprezę?” – zapytaj: „a może... po południu?”

(Materiał promocyjny)
facebookFacebook
twitter
wykopWykop

OSTATNIE KOMENTARZE

0%