Piłkarski Świt wstaje powoli - przelom.pl
Zamknij

Piłkarski Świt wstaje powoli

Michał KoryczanMichał Koryczan 17:00, 29.06.2025
Skomentuj Drużyna Świtu Krzeszowice z 2003 r., prowadzona wówczas przez trenera Dariusza Wójtowicza (pierwszy z lewej). FOT. Z ARCHIWUM KLUBOWEGO Drużyna Świtu Krzeszowice z 2003 r., prowadzona wówczas przez trenera Dariusza Wójtowicza (pierwszy z lewej). FOT. Z ARCHIWUM KLUBOWEGO

To tutaj trenerską karierę zaczynał Adam Nawałka, w drużynie grali piłkarze znani z występów w ekstraklasie, a na stadionie gościły takie zespoły jak Cracovia, Korona Kielce czy Sandecja Nowy Sącz. Dziś Świt Krzeszowice, jeden z najbardziej rozpoznawalnych klubów piłkarskich w regionie ma wciąż daleką drogę do powtórzenia największych sukcesów w historii.

Stadion Świtu jest gotowy, by gościć mecze nawet trzeciej ligi piłkarskiej. Pod względem organizacyjnym i finansowy, a co za tym idzie także sportowym o tym poziomie rozgrywkowym nikt na ten moment nie myśli.

Od kilku sezonów drużyna bezskutecznie walczyła walczy, aby wydostać się z klasy okręgowej (siódmy szczebel krajowych rozgrywek) do piątej ligi. Kibicom pozostaje więc jedynie wspominać o sportowych sukcesach Świtu sprzed lat.

Starsi sympatycy wciąż pamiętają zwycięstwo krzeszowickiego zespołu w Pucharze Ministra Budownictwa w połowie lat 80. W półfinale drużyna Świtu wygrała z Lechią Gdańsk, prowadzoną przez Wojciecha Łazarka, późniejszego selekcjonera reprezentacji Polski, a w finale pokonała Budowlanych Bydgoszcz.

Największe sukcesy w piłce ligowej krzeszowicki klub odnosił później, bo w latach 90. i na początku XXI wieku. Świt trzykrotnie zdobywał awans do trzeciej ligi (wówczas był to trzeci poziom krajowych rozgrywek, obecnie jest czwarty): w 1990, 1995 i 2001 roku. Za każdym razem drużynę do awansu prowadził trener Ryszard Kruk.

Jako piłkarz, do trzeciej ligi trzykrotnie z zespołem z Krzeszowic awansował Piotr Piątek. Nie wyklucza, że jest jedynym graczem, który może się tym pochwalić. Najprawdopodobniej jest on także rekordzistą jeśli chodzi o występy w Świcie.

- W wieku juniora dołączyłem tutaj z Tęczy Tenczynek i pozostałem wierny barwom krzeszowickiego klubu. Graliśmy mecze z mocnymi zespołami: Cracovią, Koroną Kielce, Siarką Tarnobrzeg, Stalą Mielec czy Sandecją Nowy Sącz. Ja szczególnie wspominam spotkanie z Victorią Witowicę. Trafiłem w nim do własnej bramki, zmarnowałem rzut karny, ale potem zdobyłem dwa gole i wygraliśmy 3-1. Pamiętam, że po tym meczu w jednej z gazet pojawił się artykuł pod tytułem „Smutki i radości Piątka”. Albo gdy po strzeleniu pięknego gola Tarnovii pisano, że była to bramka a'la Youri Djorkaeff (mistrz świata i mistrz Europy z reprezentacją Francji – dop. red). W ogóle to w zespole mieliśmy mnóstwo naprawdę świetnych zawodników. Czasem trzon drużyny stanowili gracze z Krzeszowic i okolic. Pamiętam jednak taki sezon, gdy w kadrze zespołu byłem jedynym zawodnikiem stąd – mówi Piotr Piątek.

Więcej o historii Świtu Krzeszowice przeczytacie w najnowszym, 25. numerze „Przełomu”, dostępnym w wersji papierowej i elektronicznej.

 

 

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

OSTATNIE KOMENTARZE

Zalew Chechło w Trzebini jakby na pustkowiu

No przecież nie w XIX wieku...

Alojzy Bąbel

21:30, 2025-06-29

Kąpieliska u nas i u sąsiadów. Gdzie i za ile?

Skowronek nie funkcjonuje ?

Vimo

17:32, 2025-06-29

Nowoczesny sprzęt na pulmonologii zbada jakość snu

Kilka informacji. Po pierwsze, że na to badania kieruje pulomonolog. Więc najpierw trzeba mieć skierowanie do tego specjalisty. A terminy odległe. Jak już pulomonolog skieruje na badanie polisomnografem - należy ustalić termin tego badania. Nie jest podany czas oczekiwania, ale zakładam, że może być na początku może być dość szybko. Na badanie w Krakowie trzeba i 1,5 roku czekać. Terminy szybkie były w szpitalu w Dąbrowie Tarnowskiej. Najczęściej jak wychodzi po badaniu ciężka postać bezdechu sennego lekarz daje zlecenie na aparat CPAP i maskę do bezdechu sennego. I na to jest dofinansowanie z NFZ. W zeszłym roku było to coś około 1800 zł do aparatu i 200 zł do maski. Prosty aparat można kupić w okolicach 3000 zł (czyli płaci się po dofinansowaniu 1000 zł). Ale są też aparaty i po 5500 zł i dopłaca się 4000 zł. Ale. Ten najdroższy to mercedes w aparatach. Ma w sobie podgrzewaną rurę i nawilżacz. Skąd to wszysto wiem? Bo mój mąż ma właśnie taką ciężką postać bezdechu. I od 1,5 roku śpi pod takim aparatem. Nie chrapie, a co najważniejsze - zmniejszyło się ryzyko zawału czy też udaru, zwłaszcza w porach wczesnorannych. Nie ma problemu z zasypianiem, z koncentracją. Każdy z chrapiących, niezależnie od płci - powinien przebadać się.

Zadowolona żona

13:41, 2025-06-29

Myslovitz w Trzebini. Fanki piszczały pod sceną

Za bardzo te dziewczyny krzyczały, całą piosenkę zagłuszyły zresztą niejedną. Bez przesady...

Nika

12:11, 2025-06-29

0%