- Jeszcze nie wszyscy rozumieją, kim jesteśmy, mimo że asystenci działają od 2013 roku. Wiele osób jest przekonanych, że działamy jak kuratorzy. Tymczasem wszystko opiera się na dobrowolności i zgodzie na współpracę – podkreśla Mateusz Zegarek, asystent rodzin z OPS w Trzebini. OPS przydziela rodzinie asystenta na jej prośbę, nie ma możliwości narzucenia tego rodzaju pomocy. Chodzi o rodziny z małoletnimi dziećmi.
Pierwszym zadaniem jest zwykle to, by rodzina dostrzegła problem i rozpoczęła z asystentem współpracę nad jego rozwiązaniem.
- Gdy na przykład pojawia się problem wychowawczy albo szkolny wskazuję, gdzie można udać się po pomoc. Podpowiadam, by rodzice skorzystali z wizyty w Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej w Chrzanowie. Na podstawie postawionej przez specjalistów diagnozy szkoła może pomóc dziecku przez wsparcie psychologiczne, objęcie zajęciami rewalidacyjnymi albo terapię logopedyczną – tłumaczy Mateusz Zegarek.
Często problemem jest brak dostatecznego porządku i czystości w mieszkaniu. Taki notoryczny bałagan może być przeszkodą dla dzieci w nauce albo zabawie.
- Jesteśmy osobami, które muszą to jasno powiedzieć. Dlatego wywołuje to niekiedy opór. No bo jak to? Ktoś przychodzi z zewnątrz i mówi, co mamy robić? – podkreśla asystent.
Niektórzy musza dojrzeć do zmian.
- To nie jest tak, że jak przyjdziemy i na pierwszej wizycie powiemy, że konieczne jest poddanie się leczeniu odwykowemu, to ten uzależniony od razu rozpocznie taką terapię. Musimy pomału pokazywać, że nałóg skutkuje rozkładem rodziny, różnymi niepowodzeniami, czy utratą autorytetu wśród dzieci – tłumaczy Jerzy Marcinek, wicedyrektor OPS w Trzebini.
- Zwykle osoby obejmowane wsparciem mają niską samoocenę. Niejednokrotnie są tak pogubione, że nawet nie widzą sensu życia. I nie dopuszczają do siebie myśli, że może im się coś udać. Dlatego bardzo ważne jest podkreślanie, że są wartościowymi ludźmi. I nawet, gdy popełnią błędy, jest czas na ich naprawienie. Najczęściej ta korekta musi nastąpić w sferze opiekuńczo-wychowawczej. Zazwyczaj pochodzą z rodzin, w których nie było wzorców wychowawczych. Oprócz nieporadności życiowej, często mają też problemy z używkami – opowiada Barbara Lizoń, asystentka rodziny z OPS w Chrzanowie.
W zawodzie asystenta rodzin pracuje w powiecie chrzanowskim 11 osób. Obejmują wsparciem 117 rodzin.
Cały reportaż o asystentach rodzin przeczytacie w najnowszym numerze "Przełomu". Kto woli czytać na ekranie, może sięgnąć po e-wydanie „Przełomu” na platformach e-prasa i e-Kiosk.pl
hotin 16:10, 06.04.2025
A pracy będą mieli jeszcze więcej,gdy Tuskowe inżyniery i lekarze przybędą na Ziemię Chrzanowską.Oj, będzie się działo.Póki na Marsz uśmiechnietych do Wawy przybywajcie🤪
Ana21:10, 06.04.2025
Bardzo trudna praca, trzeba miec do niej powołanie
10.04.2025
ŁAZIENKI, gładzie, sufity podwieszane, Tel. 692-60...
Zgłoszono nadużycie. Komentarz został zablokowany przez administratora portalu.