Według Małopolskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego, w całym powiecie chrzanowskim aktywnych rolników, czyli takich, którzy dostarczają coś na rynek, jest około 50. Co najmniej 200 osób utrzymuje pola i kosi je jedynie po to, żeby otrzymywać dopłaty obszarowe. Dożynki gminne czy powiatowe, są więc bardziej kultywowaniem zwyczaju i tradycji, niż honorowaniem wielkich plonów. Zwyczajowo odbywają się na wsiach.

Lokalizacja tegorocznych dożynek w gminie Trzebinia, mającej 10 sołectw, ma być jednak nietypowa.

Przerwane przygotowania

Kilka dni temu gruchnęła wieść, święto plonów ma się odbyć na osiedlu Siersza, a nie w rodzinnej wiosce burmistrza, Psarach, bo na Psary jest teraz kolej.

Dożynki gminne organizują zwykle panie z KGW i rady sołeckie. W Psarach przygotowania się już rozpoczęły. Jednak, jak się dowiedzieliśmy od sołtyski Psar Stanisławy Szczygieł, KGW odwiedził dyrektor Trzebińskiego Centrum Kultury i grzecznie wytłumaczył, że w tym roku trzeba przenieść dożynki do dotkniętej problemami zapadlisk Sierszy. Byłaby to dla tamtejszych mieszkańców jakaś odskocznia od trosk wywołanych wybrykami natury.

W Psarach mówi się z kolei, że to jest kara za wynik wyborów na sołtysa.

Gdzie mają być?

Dożynki gminne w Sierszy nie mogą się odbyć ani na stadionie, ani na terenie willi NOT. Z oczywistych względów, związanych z bezpeczeństwem. Mają zostać zorganizowane w sąsiedztwie OSP, bo tam na mapach terenów zagrożonych zapadliskami, nie ma czerwonych kropek.

Temat zmiany miejsca gminnych dożynek ma się pojawić na najbliższej sesji rady miasta. Ciekawe, co na ten temat powie wysoka rada.

Dożynki zasadniczo powinny odbywać się tam, gdzie są rolnicy, plony, ścierniska. Czy osiedle Siersza naprawdę ucieszy się ze święta plonów u siebie, czy wolałoby jakąś inną imprezę. Kto wie?

Tutaj przeczytacie o gminnych dożynkach w Psarach w 2018 r.

Tutaj przeczytacie o ubiegłorocznych dożynkach w Czyżówce